Amerykańska grupa założona w 1985 w Houston. Zadebiutowała dwiema demówkami "There`s Metal In Texas" w 1987 i "Just A Fool" w 1990, zanim zdecydowano się nagrać płytę własnym kosztem. Krążek zdobiła kapitalna okładka, odpowiadająca po części znakomitej większości drapieżnych kawałków. Ten US power robił duże wrażenie pomimo niekiedy surowego brzmienia (zwłaszcza w sferze perkusji). Na gwiazdę wybijał się niewątpliwie wokalista Stoney Paul, dysponujący głosem o dużym zasięgu, wojowniczym i melodyjnym. W otwierającym What I Need pojawiały się elementy speedmetalowe, a następujący po nim Savage miażdzył barbarzyńskim zacięciem i swego rodzaju mrokiem w średnich tempach. Powrotem do szybkości był Mindscape, w którym Scarry Larry serwował doskonałą solówkę gitarową, świetnie spisała się również sekcja rytmiczna (znakomicie punktujący bas). Nie przekonywał za to surowo odegrany wolniejszy When Worlds Collide. Następnie Aggressor uderzali prawdziwym hitem Dark Riders, łączącym potęgę stylu Judas Priest (wokal, refren) z mocą US Metalu. Drugim killerem był Tales Of The Blacksmith, ze znakomitą melodią w refrenie i nieźle pokombinowanym tempem. W drapieżnym Living On The Edge po pomysłowym riffie przewodnim utwór nieco się rozmywał, także żart w postaci kowbojskiego wstępu do Texas Shuffle niezbyt pasował do całości. W efekcie kompozycje kapitalne mieszały się z nijakimi. Szkoda, że formacja nie przetrwała na rynku wystarczająco długo, by zaatakować drugim albumem. Zapomniana perełka.