
Angielska grupa powstała w 1970 w Leamington Spa jako Barnabas Legge. Wcześniej Storer i Hancock w szkole średniej założyli zespół Jay Bee Kay Peys, którego repertuar początkowo oparli na coverach The Shadows, a z biegiem czasu rozszerzając na numery The Rolling Stones i Fleetwood Mac. Singiel Autumn In Switzerland / Look At The Colours nie zyskał popularności.
Poszukiwania perkusisty trwały dłuższy czas. Szczęśliwym trafem, na początku 1970, chłopcy natknęli się na Tony`ego Coxa (ex-The Rockin` Chair Blues Band). Na próbę zagrali kilka kawałków Cream i uzgodnili, że będą grać heavy-rcka. Nazwę Barnabus wymyślił Hanckock, który w publicznej bibliotece natknął się na artykuł, o człowieku zwanym Barnabas Legg żyjącym w XIX wieku w Coventry. Obsesyjnie zazdrosny o swoją żonę zamordował ją myśląc, że go zdradza. Gdy zbrodnia wyszła na jaw został skazany i publicznie powieszony. Trio zadebiutowało na scenie w czerwcu 1970 w ratuszu Chipping Norton i w krótkim czasie stało się lokalną atrakcją w regionie West Midlands. Dostrzegli to ludzie z branży, dzięki czemu Barnabus supportował wkrótce The Edgar Broughton Band, Trapeze, Man, Amon Düül II, Indian Summer, a nawet Black Sabbath Podczas występu przed Hawkwind w kwietniu 1972 w Coventry, ekipa dała cztery bisy. Kolejnym etapem kariery było wzięcie udziału w Bitwie Młodych Zespołów, zorganizowanej przez magazyn "Melody Maker" w czerwcu tego samego roku. Jurorami w konkursie byli Ozzy Osbourne i Tony Iommi, a także korespondent pisma Denis Dehridge. Barnabus wykonał autorski utwór Winter Lady i został laureatem przeglądu bezapelacyjnie pokonując wszystkich konkurentów.
Pod koniec 1971 zespół nagrał album z ciężkim materiałem na czterościeżkowym magnetofonie w studio Bird Sound w Snitterfield niedaleko Stratford. Muzycy byli dobrych myśli i wielkich nadziei. Teksty do utworów napisał poeta Les Bates - pasjonat dzikiej przyrody. Skupił się on na mitycznych opowieściach o ludach zamieszkujących przed wiekami tereny wokół Leamington, odnosząc się przy okazji do tematu ochrony środowiska. W latach 60-tych fabryka Forda emitowała tam ogromne ilości siarki do atmosfery, stąd teksty do Clasped Hands czy Gas Rise. Niestety, poza kilkoma egzemplarzami rozprowadzonymi wśród przyjaciół, płyta przez blisko pół wieku nie ujrzała światła dziennego. Pomimo niezłej popularności jaką cieszyli się wśród fanów, frustracja związana z przemysłem muzycznym prawdopodobnie doprowadziła do tego, że w 1973 muzycy zawiesili działalność. W 2020 wytwórnia Rise Above Relics wykopała nagrania formacji, pieczołowicie zremasterowała je z oryginalnych taśm analogowych i wydała na płycie CD. Do albumu dołączono 44-stronicową książeczkę opisującą historię zespołu opatrzoną unikalnymi zdjęciami i ulotkami z osobistych archiwów, z okładką domowej roboty zaprojektowaną przez technicznego zespołu Simona Bullpita (artysta-amator, wówczas jeden z trzech technicznych zespołu).
Na CD wrzucono dziesięć utworów podstawowych i dwa bonusy. Kompozycje balansowały między heavy-rockiem (Hancock był fanem cięzkich riffów) i dystyngowanym folk-rockiem. Melodyjne kawałki oparto na dość skomplikowanych partiach gitarowych. Również partie wokalne podzielone są między obu gitarzystów, przy czym Hancock ze swoim rockowym drapieżnym głosem zmierzył się z cięższymi gatunkowo utworami. Łagodny wokal Storera przypominał tonację Captaina Beefhearta i pasował do łagodniejszych melodii. Trio zagrało bez przestojów. Wszystko rozpoczynał blisko 11-minutowy cover Leonarda Bernsteina America z musicalu "West Side Story" (wcześniej przerabiany przez Simon & Garfunkel i The Nice). Melodia piosenki stała się punktem wyjścia do improwizowanego jam session, pełnego gitarowych riffów i solówek z soczyście brzmiącą sekcją rytmiczną opartą na pulsującym basie i ciężkiej perkusji. Drugi cover to cudownej urody post-apokaliptyczna folk-rockowy Morning Dew kanadyjskiej piosenkarki Bonnie Dobson, którą w swoim repertuarze mieli Grateful Dead i Nazareth. Ponure klimaty wojny nuklearnej spinał w całość rozkołysany ołowiany Apocalypse. Fani heavy-rocka nie mogli pominąć The War Drags On – proto-doomowy numer w stylu Black Sabbath, tematycznie nawiązujący do War Pigs. Godny polecenia był też toczący się jak walec drogowy i zgniatający wszystko Resolute. Duże wrażenie robił ponadto leniwie ciągnący się tytułowy Beginning To Unwind, przypominający psychodeliczno-nostalgiczną podróż. Folkowo-liryczny początek Drifters Lament mógł zmylić, bo już po chwili zespół dawał potężnego kopa, z dudniącym basem napierającym na głośniki. Na wokalu gościnnie pojawiła się tutaj narzeczona Coxa - Cathy (później żona perkusisty). Do zestawu dołączono również dwa nagranie demo: rockową balladę Mortal Flight z niezłymi harmoniami wokalnymi i okazjonalną gitarą akustyczną oraz Winter Lady – utwór, który swego czasu tak bardzo spodobał się Osbourne`owi i Iommiemu.
Po rozpadzie grupy Hancock i Storer przez dłuższy czas trzymali się razem. Założyli nawet zespół Profussion i pomimo, że napisali sporo piosenek nie nagrali płyty.
Utwór Apocalypse pojawił się na składance "I`m A Freak Baby: A Journey Through The British Heavy Psych & Hard Rock Underground Scene 1968-72".
| ALBUM | ŚPIEW, GITARA | ŚPIEW, BAS | PERKUSJA |
| [1] | John Storer | Keith Hancock | Tony Cox |
| Rok wydania | Tytuł |
| 2020 | [1] Beginning To Unwind (kompilacja) |
