Niemiecki zespół założony w 1968 w Berlinie Zachodnim (RFN). Dwie lokalne kapele The Earls i The Gents połączyły swe siły i w ten sposób powstał Birth Control. Nowa nazwa (po polsku "antykoncepcja") była świadomą prowokacją, a te pozamuzyczne kontrowersje przysparzające ekipie dodatkowej sławy, miały się ciągnąć za muzykami jeszcze długo. Debiut był płytą swoich czasów, mieszającą w sobie różnorakie style. Organy Reinholda Sobotty miały proto-progresywny posmak The Nice (Recollection, Sundown), wśród obu wokalistów wyróżniał się heavy-rockowy i pełny niuansów głos perkusisty Bernda Noske, a gitara Bruno Frenzela stawiała na fuzz. Zupełnym dziwactwem była przeróbka Light My Fire The Doors, a do hammondów dodano acid rockowy fundament (No Drugs, Deep Inside) oraz inspiracje amerykańską psychodelią końca lat 60-tych. Reszta krążka to po części czarująca, ale nie do końca przekonująca progresywna sesja popowa z pewnymi reminiscencjami klasycznych zespołów (przykładowo wczesny Deep Purple i Uriah Heep). Warto wspomnieć, iż płytę wydano w specyficznym okrągłym opakowaniu, imitującym pudełeczko z pigułkami antykoncepcyjnymi.
[2] zdobiła kontrowersyjna rozkładana okładka na której żarłoczny pasikonik zjadał porzucone niemowlęta - całej scenie na tylnej okładce przyglądał się ówczesny papież Paweł VI. Większość sklepów odmówiła eksponowania albumu na wystawie, więc wytwórnia musiała stworzyć alternatywną wersję płyty, na której znalazła się fotografia dwóch prezerwatyw. W Niemczech jakoś to przeszło, lecz w Anglii był z tym spory kłopot. To zamieszanie - świadomie lub nie - okazało się doskonałym chwytem marketingowym. Stylistycznie Birth Control z nadzwyczaj ciekawy sposób wymieszał rock progresywny z heavy-rockiem i psychodelią. Do tego dochodził specyficzny i pełen soulowych ozdobników wokal Frenzela. Nie zabrakło konkretnych gitarowych riffów, rozpędzonych partii opartych na gitarowo-organowych wymianach, zmian tempa i nastroju. Organy Sobotty rządziły w Just Before The Sun Will Rise, dynamicznym utworze opartym na galopującym rytmie. Sobotta zasiadał do fortepianu w wyśmienitym protest-songu The Work Is Done (wykorzystujący motyw z "Etiudy Rewolucyjnej" Chopina) i w finałowym rozbudowanym Let Us Do It Now”, w którym po długiej klasycyzującej introdukcji pojawiał się ujmujący motyw, rozwijający się w podniosłą kompozycję. Na koniec klawiszowiec dodatkowo sięgał po melotron, całość ubarwiły efektowne orkiestracje oraz soulowe słabości Frenzela. Warto jeszcze wspomnieć o umieszczonym w środku krążka Flesh And Blood, z wokalnym dwugłosem Frenzela i Noskego. Mało interesująco wypadła za to próbka flirtu murzyńskim funkiem w Pandemonium. Kompaktowa reedycja [2] wydana przez Repertoire Records zawierała kilka interesujących singlowych nagrań. Hope to zgrabnie zmieszany rock, organowe szaleństwa i soulu, z kolei Rollin przybrało formę rockowego boogie ze stylowymi fortepianowymi ozdobnikami. Pewną perełką był uroczo zatytułowany Believe In The Pill - prosty czadowym heavy-rockowym numerem. Dobra sprzedaż płyty zaowocowała podpisaniem nowego kontraktu ze znaną wytwórnią CBS, ale przyniosło również odejście klawiszowca Reinholda Sobotty.
Wydany w styczniu 1973 [3] nagrany z nowym klawiszowcem Wolfgangiem Neuserem stał się (podobnie jak poprzednik) dużym sukcesem komercyjnym, ale przede wszystkim artystycznym. W końcu zespół zaprezentował swój własny styl i nowe utwory za sprawą śmiałych aranżacji gitarowych okazały się strzałem w dziesiątkę. Neuser grał na swoich organach tak, by imitowały riffy gitarowe, w dodatku śmiało wchodził na tereny improwizacji, Bernd Noske rozwinął swoje zdolnoś wokalne w ciągu roku, że niektóre magazyny okrzyknęły go jednym z lepszych rodzimych frontmanów, a pod względem gry na bębnach otrzymał łatkę "niemieckiego Gingera Bakera". Kilka rozbudowanych kawałków (w granicach 8-10 minut) przypominało dokonania wczesnego Deep Purple, Atomic Rooster i Uriah Heep. Przy tym wszystkim był to album niemal czysto heavy-rockowy. Już otwierający Buy! szarżował żarliwie dominującymi klawiszami na pierwszym planie (na wzór Ken Hensley`a). Podobne patenty użyto w pulsującym Get Down To Your Fate oraz bardziej gitarowym Gamma Ray. W tytułowym Hoodoo Man fani otrzymali miłą niespodziankę w postaci parti solowej wykonanej na organach kościelnych, a finałowy Kaulstoss to wesoły folk-rockowy kawałek z wykorzystaniem dud. Płyta ostatecznie była ciekawa, chociaż zrezygnowano z popisów instrumentalnych. Jak na krautrock było to granie dość proste i oczekujący muzyki na miarę Faust czy Amon Düül II mogli czuć spory niedosyt. Birth Control celował w kompletnie inną grupę docelową, a progresywności używali tylko by zróżnicować swoje brzmienie. Wkrótce formacja przeszła szereg zmian osobowych (m.in. uzdolniony gitarzysta Dirk Steffens), a z oryginalnego składu zostali tylko Frenzel i Noske. Apogeum tego okresu twórczości okazał się koncertowy [5], nagrany w lipcu 1974 na stadionie w e Freiburg, przy pomocy uznanego inzyniera dźwięku Dietera Dierksa. Na płytę trafiło tylko pięć nagrań, ale trwających blisko 71 minut. Wyśmienite i pełne improwizacji granie oparto na współbrzmieniu heavy-rockowych gitar i wszelkiego rodzaju klawiszy (głównie Hammondów). Wszystko brzmiało niczym skrzyżowanie Made In Japan Deep Purple z koncertową częścią Ummagumma Pink Floyd. Nie mogło się obyć bez kolejnego małego skandalu - krążek ozdobiła kontrowersyjna okładka przedstawiająca muzyków siedzących w odkrytej limuzynie, ubranych niczym amerykańscy gangsterzy z lat trzydziestych XX wieku. Uzbrojeni po zęby w pistolety maszynowe strzelali oni do dziecięcego wózka, stojącego tuż przy drodze pod drzewem.
Skład Noske-Frenzel-Föller-Held kuł żelazo póki gorące również na [6]. Tym razem na okładkę trafił rząd ludzi podążających z prądem jak miliony im podobnych niczym barany. Birth Control poszli mocniej w kierunku rocka progresywnego z elementami krautrocka, symfonicznymi odniesieniami i jazzującymi fragmentami. Plastic People przykuwał uwagę od samego początku, ze smakowitą współpracą gitary i klawiszy. Wokal Föllera pojawiał się dopiero w trzeciej minucie, a struktura sunęła miarowo, przerywana zrywami perkusji i organów. W siódmej minucie następowało wyciszenie, pojawiały się kosmiczne klimaty, a nawet flet. Rockin` Rollin` Roller był kawałkiem żywiołowym od samego początk, choćtakże i tutaj zastosowano intrygujące zwolnienie tempa w środku, a wszystko kończyła solówka na klawiszach. My Mind rozpoczynały odgłosy wiejącego wiatru, a tajemniczej atmosferze towarzyszył głos wokalisty niczym z zaświatów. Świetne gitarowe wstawki, wiolonczela i altówka które dopełniały całości. Tiny Flashlights zwracał na siebie uwage współpracą śpiewu i gitary, a ogólny optymistyczny charakter wzbogacało jazzujące pianino. W okolicach czwartej minuty za sprawą klawiszy robiło się niespodziewanie mroczniej i posępnie. Trial Trip rozpoczynały klawisze i głęboki głos (na wzór Iana Andersona z Jethro Tull), po czyn następowało uderzenie wszystkich instrumentów. Album zamykał This Song Is Just For You z całą gamą trąb i puzonów, potem muzycy stosowali uspokojenie na tle organów, a rytm podejmował pulsujący bas. Pięknie grały instrumenty smyczkowe, znów objawiał się flet, a miłą niespodzianką były kobiece chórki. Dawni fani niestety musieli przywyknąć do dominujących syntezatorów, kosztem dawnych Hammondów.
Późniejsze albumy przeznaczone były tylko dla wiernych fanów, podczas gdy sam zespół przechodził przez nizliczone zmiany personalne. Niestety, wielu muzyków dotknęło piętno śmierci: Bruno Frenzel zmarł 21 września 1983, Horst Stachelhaus zmarł 20 maja 1999, Rolf Klein zmarł 2 stycznia 2015, a Wolfgang Neuser zmarł 5 kwietnia 2018. Bernd Noske nagrał materiał na solowy krążek jeszcze w latach 1978-1979 - perkusista zmarł 18 lutego 2014, a w 2019 ukazał się pośmiertnie wspomniany album jako Come Out At Night. Manfred Von Bohr nagrał solowo Mannifest w 1999.

ALBUM ŚPIEW, GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA, ŚPIEW
[1-2] Bruno Frenzel Reinhold Sobotta Bernd Koschmidder Bernd Noske
[3] Bruno Frenzel Wolfgang Neuser Bernd Koschmidder Bernd Noske

ALBUM ŚPIEW BAS GITARA GITARA KLAWISZE PERKUSJA
[4] Peter Föller Bruno Frenzel Dirk Steffens Zeus Held Bernd Noske
[5-7] Peter Föller Bruno Frenzel Zeus Held Bernd Noske
[8-9] Bernd Noske Horst Stachelhaus Bruno Frenzel Zeus Held Manfred Von Bohr
[10-11] Bernd Noske Horst Stachelhaus Bruno Frenzel Wolfgant Horn Manfred Von Bohr

ALBUM ŚPIEW, PERKUSJA GITARA GITARA KLAWISZE BAS
[12] Bernd Noske Bruno Frenzel Wolfgant Horn Jürgen Goldschmidt
[13] Bernd Noske Bruno Frenzel Stefan Linke Ulrich Klein Jürgen Goldschmidt
[14] Bernd Noske Rolf Klein Xaver Fischer ?
[15-17] Bernd Noske Peter Engelhardt Xaver Fischer Horst Stachelhaus
[18] Bernd Noske Peter Engelhardt Xaver Fischer Hannes Vesper
[19-20] Bernd Noske Peter Engelhardt Sascha Kühn Cyborg Haines
[21] Bernd Noske Martin Ettrich Sascha Kühn Hannes Vesper

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[22-24] Peter Föller Martin Ettrich Sascha Kühn Hannes Vesper Manfred Von Bohr

Horst Stachelhaus / Manfred Von Bohr (obaj ex-Message)

Rok wydania Tytuł
1970 [1] Birth Control
1971 [2] Operation
1972 [3] Hoodoo Man
1973 [4] Rebirth
1974 [5] Live (live / 2 CD)
1975 [6] Plastic People
1976 [7] Backdoor Possibilities
1977 [8] Increase
1978 [9] Titanic
1979 [10] Live 79 (live)
1980 [11] Count On Dracula
1981 [12] Deal Done At Night
1982 [13] Bäng
1994 [14] Condomium (live)
1995 [15] Two Worlds
1996 [16] Jungle Life
1999 [17] Getting There
2009 [18] Live In Lachendorf (live)
2003 [19] Alsatian
2006 [20] We Are Family (live)
2016 [21] Here And Now
2018 [22] Live Harmonie Bonn (live)
2022 [23] Open Up
2024 [24] Live At Tresohr Sessions (live)

          

          

          

          

Powrót do spisu treści