
Amerykański zespół założony w 1970 w Rhinebeck. Pozostawił po sobie dwie zapomniane perły w morzu zbluesowanego heavy-rocka. Wydany w listopadzie 1971 nakładem wytwórni Mercury debiut wypełniła muzyka zagrana z niebywałym kunsztem i polotem. To była jedna z tych płyt, których można słuchać bez końca. Formacja zaczerpnęła melodyjność od Uriah Heep, atmosferę z In Rock Deep Purple, zadzior od Beck Bogart & Appice, a lekkość i polot od Kansas. Przewijały się również elementy Atomic Rooster i Grand Funk Railroad (chodziło bardziej o pewien kierunek muzycznych poszukiwań i ogólną atmosferę, nie chronologiczne kopiowanie). Ron Piccolo grał niczym klon Jona Lorda i nawet nie próbował tego ukrywać. Już otwierający Run Don`t Stop zaczynał się ciekawie i dynamicznie, a okrasiły go zagrywki na Hammondzie, gitarowe pojedynki i wybuchowy finał. W równie porywającym Mother`s Favourite Lover pojawiały się pierwsze bardziej skomplikowane momenty, jak jazzowa solówka na flecie. Niezwykła mieszanka heavy-rocka i soulu to Uncle Duggie`s Fun Bus Ride, czyli symbioza amerykańskiego rocka i Black Sabbath. Tutaj z kolei zachwycały brzmienie teksańskiego Południa, kapitalne harmonie wokalne i zabójcza gitara prowadząca. Różnorodny A Time Like Ours szedł dalej zapuszczając się w prog-rockowe rejony z jazzowymi nutami i urzekającymi chórkami. Z jednej strony zespół zaskakiwał tutaj łatwo przyswajalnymi dźwiękami Zachodniego Wybrzeża, z drugiej twardym Hammondem z dłuższymi wypadami na dwie gitary prowadzące. Miss Cassey napędzał znakomity bas, nieustannie budując jego ciężkość przez całe siedem i pół minuty - mocnymi atutami utwory były jammowanie w średnim tempie, ogniste gitary i szaleńczy Hammond. Dziki wokal Frankie Previte`a nie tylko w tym nagraniu zainspirował później Iana Astbury`ego z The Cult. Pot Of Gold ujawniał swobodny funkowy klimat nawiązujący do The Allman Brothers Band. Miłą niespodzianką okazała się urocza ballada Cy pokazująca wrażliwą stronę grupy i nadając albumowi inny kolor. Kompozyjca muzycznie oscylowała między akustycznym Led Zeppelin, Crosby Stills Nash And Young oraz Amercia. Całość kończył No Cream For The Maid, będący swego rodzaju muzycznym podsumowaniem całości. Postawiono w tym numerze na ponury heavy-rock, niezobowiązujące rockowe boogie oraz mnóstwo psychodelicznych wykrzykników.
Płyta zebrała dobre recenzje w prasie muzycznej, ale wytwórnia Mercury mająca wobec zespołu ogromne oczekiwania strzeliła sobie w stopę kompletnie zaniedbując promocję. Bull Angus poszedłza ciosem i nagrał drugi album, który na rynku pojawił się w czerwcu 1972 z delikatnie zmodyfikowanym dziełem włoskiego malarza epoki renesansu na okładce. Ten biblijny obraz to "Kult Egipskiego Boga Apisa" Filippo Lippiego. Krążek niestety podzielił słuchaczy. Jedni zarzucali mu brak czadowej energii i dzikiego entuzjazmu jaki emanował z debiutu. Złagodzenie brzmienia brano za próbę dotarcia do szerszego grona słuchaczy. Inni widzieli w nim bardziej progresywne oblicze, czego dobitnym przykładem był niezły Train Woman Lee - przyciężkawy prog-rock napędzany świetnymi klawiszami i podwójnymi gitarami. Kolejny zarzut pojawiał się pod adresem nazbyt zróżnicowanego stylistycznie materiału. Kipiący energią Lone Stranger prowadziło szczególnie ekspansywne pianino, a utwór oscylował pomiędzy soft rockiem, a rockiem progresywnym z jazzowymi odcieniami. City Boy to przeróbka Buffalo Springfield i z tej krótkiej country-folkowej piosenki Bull Angus zrobił dwa razy dłuższy blues-rockowy jam session z dialogami gitary i fortepianu. Bardziej ambitnie zespół podszedł to tematu w spokojnym Loving Till End - pastoralnej aranżacji gitary akustycznej i fletu w połączeniu z namiętnym wokalem. Drugi cover to Savoy Truffle The Beatles - Bull Angus przeistoczył oryginał w ekscytujący kawałek mieszczący się pomiędzy heavy-rockiem a energetycznym boogie, któremu trudno było się oprzeć. To co najlepsze nadchodziło w Drivin` Me Wild - najcięższym utworze na płycie. Dość prosta struktura z dobrymi riffami, a także zaskakująca organowa solówka na końcu w stylu Grand Funk Railroad mogłaby znaleźć się na ich debiucie. Trwający niemal siedem minut (We`re The) Children Of Our Dreams był skrzyżowaniem rocka progresywnego i proto-AOR rocka z uroczym refrenem i ujmującymi harmoniami wokalnymi. To jednocześnie jeden z niewielu momentów, w którym Previte śpiewał bardziej lirycznie. Utwór wydano na singlu, ale ponownie wytwórnia zrobiła niewiele, by go wypromować. Po wspólnej trasie z Deep Purple i Fleetwood Mac po USA, Bull Angus zakończył działalność.
Na początku lat 80-tych Frankie Previte znalazł miejsce dla cudownego głosu w grupie Frankie & The Knockouts, z którą w latach 1981-1984 wydał cztery soft-rockowe albumy. Największy sukces wokalista odniósł jako współautor hitu (I’ve Had) The Time Of My Life z filmu "Dirty Dancing".
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | ORGANY | BAS | PERKUSJA |
| [1-2] | Frankie Previte | Larry LaFalce | Dino Paolillo | Ron Piccolo | Lenny Venditti | Geno Charles |
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 1971 | [1] Bull Angus | #5 |
| 1972 | [2] Free For All |
