
Angielski zespół powstały w 1984 w Sheffield. Spóźniony debiut nie miał szans się przebić na ustabilizowanej już scenie NWOBHM. W dodatku płycie nadano nadzwyczaj surowe brzmienie nawet jak na standardy Nowej Fali. Głos Edmondsona wypadł mocno powściągliwie, a w kilku kawałkach nawet bardzo słabo. Stylistycznie Cobra postawili na klasyczny heavy z pierwiastkami speed metalu, nie potrafiąc jednak utrzymać jednolitego poziomu przez krótki 28-minutowy materiał. Do jaśniejszych punktów zaliczały się: tytułowy Warriors Of The Dead z fatalnym niestety wokalem, niewyprofilowana ballada Dying Man`s Song, stadionowy hymn We Rock You oraz pędzący Stand With Me ze speedmetalową solówką. Reszta w rodzaju On My Knees czy Wildest Dreams brzmiała poniżej przeciętnej, przemycając ciężkostrawne motywy glamowe. Po przejściu do wytwórni Ebony Records wydawało się, że lepsza produkcja wywinduje drugi album znacznie wyżej od poprzedniego. Nic takiego się nie stało, a [2] jawił się jeszcze gorzej niż średni debiut. Prawdę powiedziawszy, Cobra wypadli źle na wszystkich frontach. Edmondson nadal dzierżył mikrofon i pastwił się nad nim. Brzmienia nie powstydziłyby się punkowe kapele brzdękające gdzieś po garażach. Trudno było uwierzyć wręcz, że ten krążek powstał w 1987. Gitara rytmiczna Stevena Hughesa niemal nie istniała zagłuszona przez bas i łupiącą bezmyślnie perkusję. Utwory zbijały się w jednolitą heavy/speedową masę, ale tym razem nie sposób było z niej wyróżnić nawet jednej kompozycji. Z lepszą produkcją i kimś kto potrafiłby śpiewać może z We`re Going to Take What's Ours, Devil`s Daughter lub Longest Night dałoby się coś wykrzesać. Szkoda było jedynie Iana Becka, który robił co mógł, by swoim solówkami uatrakcyjnić otaczającą go miernotę. Ta płyta definitywnie przekreśliła dalszą karierę Cobry.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1-2] | Paul Edmonson | Ian Beck | Steven Hughes | Shaun Parker | Chris Greer |
| Rok wydania | Tytuł |
| 1985 | [1] Warriors Of The Dead |
| 1987 | [2] Back From The Dead |
