Niemiecka grupa powstała w 1969 w Augsburgu, choć jej korzenie sięgały lat wcześniejszych, kiedy to Treichel, Baur, Patzke i Lange założyli szkolną kapelę Phallus Dei. W tym składzie i pod tą nazwą nagrali nawet taśmę demo, ale materiał nigdy nie ujrzał światła dziennego. Po skończonej edukacji szkolnej dołączył do nich angielski gitarzysta Nick Woodland, sugerując przy okazji zmianę nazwy kapeli. Szybko zdobyta popularność w Bawarii zwróciła uwagę monachijskiego producenta Otto Hartmanna, który widząc ambicje i duży potencjał młodych muzyków w 1971 podpisał z nimi kontrakt. Jeszcze w tym samym roku w Union Studios rozpoczęto nagrywanie debiutanckiej płyty. Album ukazał się wiosną 1972 nakładem Telefunken, zachwycając ciężarem brzmienia i kalejdoskopem dźwięków. Płytę możnaby porównać do dokonań Deep Purple i Uriah Heep, ale bez klawiszy, za to na dwie gitary prowadzące z elementami prog-rocka. Hartmann zadbał, by w studio zespół nie stracił nic ze swojego mocnego brzmienia opartego na ciężkich surowych gitarowych riffach i rozbuchanej sekcji rytmicznej. Poza ewidentnymi brytyjskimi wpływami smaczku dodawały wspomniane elementy progresji (flet w Groupie, dzwony rurowe w Bad Vibration). Muzyka była bardzo energetyczna, a Helmut Treichel udowodnił swój talent wokalny - jego ekspresyjny wokal z dobrymi refrenami plus ogniste partie solowe ze sporą dawką ciągłych zmian tempa stworzyły piorunujący zestaw dynamicznych kompozycji. Nie był to stricte krążek koncepcyjny, choć tytuły poszczególnych utworów sugerowałyby pewną opowieść: będący u szczytu popularności muzyk sięga po narkotyki (Drugs), bardziej dla szpanu i zabawy niż z potrzeby. Jeżdżące za nim w trasy fanki (Groupie) zrobią dla swego idola wszystko. Machina ruszyła, a przedstawienie musi trwać, bo wszyscy potrzebują rozrywki (Time Machine). Tymczasem muzyk ma już tego powoli dość - nie czuje radości bycia muzykiem-idolem (Don’t Hurry) i poważnie zastanawia się nad swym dalszym życiem (Your Life), w którym nie odnajduje ciepła, miłości i przyjaźni. Dręczą go złe przeczucia, a myśli osaczają mózg (Bad Vibrations). Mimo, że tłum wciąż go kocha i wielbi, on czuje się samotny i nieszczęśliwy, gdyż sukces jak się okazuje ma też drugie dno.
Po ukazaniu się debiutanckiego krążka w grupie nastąpiły zmiany. Nick Woodland odszedł do działającej w Monachium progresywnej formacji Sahara (wcześniej znana pod nazwą Subject Esq), z którą nagrał płytę Sahara Sunrise w 1974. Z zespołem pożegnał się także Helmut Treichel. Ich miejsce zajęli grający na klawiszach Dieter Frei i śpiewający gitarzysta Dieter Atterer. Dodanie klawiszy (melotron, Moog, fortepian, organy) sprawiło, że brzmienie stało się bardziej wyszukane, ale zespól nie zwolnił ani tempa, ani swej dynamiki na [2], który nagrano w hamburskim Teldec Studios. Album zaczynał się od dwóch fantastycznych heavy-rockowych kilerów: tytułowego Blue Apple z charakternym brzmieniem organów podsycanym ognistymi zagrywkami gitar oraz nie mniej wściekłym Rock Scene z potężną sekcją rytmiczną. Niby proste granie, ale podnosiło ciśnienie. Nieco bardziej złożony był Don`t Waste Your Time - utwór o bardziej progresywnym charakterze, choć kapitalna solówka gitarowo-organowa wciąż miała moc metalowej kuźni. Kolejne numery oparto na kombinowaniu: z instrumentalnego Psalm emanował psychodeliczny klimat z wczesnych płyt Pink Floyd z płynącą perkusją i wysublimowaną grą na elektrycznym akustyku. W środkowej części następowała zmiana klimatu – króciutki set zagrany na dwie gitary w stylu Wishbone Ash z szalejącymi organami. Pastelowe dźwięki to organowy początek Everything`s Alright, zapowiadający jakby prog-rockowy utwór, ale tak naprawdę był to heavy-rock na najwyższych obrotach w Uriah Heep (klawisze) i Deep Purple (gitara). Nieco wolniej odegrano Go To Find A Way, w którym na szczególne słowa pochwały należały się sekcji rytmicznej - zresztą Patzke i Lange na całej płycie wykonali kapitalną robotę. W połowie tego niespełna siedmiominutowego nagrania, muzycy zahaczali o rejony wykreowane przez Yes i Genesis, a każdy element tej muzycznej układanki perfekcyjnie dopasowano. Twórcą Reflection 1 & 2 był Nick Woodland - nie wiadomo czemu ten kawałek nie znalazł się na pierwszej płycie. Pierwszą liryczną część oparto na urzekającym fortepianowym wstępie i łkającej gitarze, a drugą agresywniejszą nastawiono na ukazanie pełnej mocy. W ostatnim The Past Behind potwierdzała się wirtuozeria wszystkich muzyków i ta muzyczna swoboda z jaką się poruszali zdumiewała. Gift swoimi dwiema płytami wpisał się znakomicie w heavy-rockową tradycję niemieckich zespołów pokroju Night Sun, Lucifer`s Friend czy Blackwater Park.
Nick Woodland nagrał solowo: Big Heart w 1992, Live Fireworks w 1996, The Current That Flows w 2006, Cult Factory Vol.1 - Authentic Heads w 2008 i Cult Factory Vol.2: The Goodburn Clearing House w 2011.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Helmut Treichel Nick Woodland Rainer Baur - Uwe Patzke Hermann `Mandy` Lange
[2] Dieter Atterer Rainer Baur Dieter Frei Uwe Patzke Hermann `Mandy` Lange


Rok wydania Tytuł TOP
1972 [1] Gift #12
1974 [2] Blue Apple #3

  

Powrót do spisu treści