POCHODZENIE TERMINU "HEAVY METAL"

Zbitka słów "heavy metal" funkcjonowała na długo przed powstaniem muzyki rozrywkowej. Oznaczała w armii brytyjskiej i amerykańskiej XIX wieku całość artylerii wielkokalibrowej, jak również używaną do niej amunicję. Kilkadziesiąt lat później światu objawił się niejaki William Borroughs, amerykański pisarz fantastyczny - narkoman i biseksualista, który po pijanemu zastrzelił swoją przyjaciółkę, celując do ustawionej na jej głowie szklanki z ginem. W swoich powieściach, pełnych obrazów degeneracji i moralnego upadku, użył sformułowania "Heavy Metal" w "Nagim Lunchu" wydanym w 1959, a potem w "Soft Machine" w 1962 i "Nova Express" w 1964. W tej ostatniej pojawiał się "heavymetalowy dzieciak" Uranianin Willy, w innym kontekście pisarz użył tych słów określając ciężkie narkotyki. Fragment mówił o "heavymetalowej populacji Uranu" oraz o kontrolowanych w komunistyczny sposób przez olbrzymie bezcielesne mózgi "ludziach-Owadach z Minraud i ich metalicznej muzyce".
Podobnie znana jest sprawa utworu Born To Be Wild z pierwszej płyty Steppenwolf z 1968. Zwrotu "heavymetalowy grzmot" użyto tam w kontekście wrażeń motocyklowych. Istnieje jednak pytanie, kto pierwszy zacytował termin stworzony przez Borroughsa i Steppenwolf odnośnie stylu muzycznego? Powszechnie podaje się cztery nazwiska.
Chas Chandler, ex-perkusista The Animals i ex-manager Jimiego Hendrixa pod koniec lat 60-tych, w wywiadzie udzielonym w 1995 stwierdził, że terminu użyto po raz pierwszy w "New York Times", gdzie muzyka gitarowego boga porównana została do "heavy metalu lejącego się z niebios". Znaleźli się oczywiście fani chcący sprawdzić prawdziwość tych słow. Twierdzili oni, iż w "New York Times" w latach 1967-1972 nie figurował żaden "heavy metal". Chandler sprawy wyjaśnić nie zdążył, zmarł bowiem w rok po wywiadzie. Przy okazji badań pojawiły się jednak inne nazwiska. Lester Bangs, znany dziennikarz muzyczny pisma "Cream", miał użyć tego terminu w 1968 w odniesieniu do muzyki MC5, mającej olbrzymi wpływ na Motörhead. Lepiej potwierdzone są zeznania innych dziennikarzy jak Michael Jahn, pracujący w "New York Times", stwierdził w 2003, że posłużył się tekstem Steppenwolf w odniesieniu do Grand Funk Railroad, Iron Butterfly i Led Zeppelin na przełomie lat 60-tych i 70-tych. Parę dni potem zrewidował pogląd, przyznając palmę pierwszeństwa Sandy`emu Pearlmanowi, współtwórcy sukcesu grupy Blue Oyster Cult. Pearlman pracował w magazynie "Crawdaddy" w latach 1967-1968 i tam właśnie miał po raz pierwszy użyć terminu "heavy metal" odnośnie płyty Artificial Energy The Byrds, nie w recenzji jednak, ale w artykule. Osiem miesięcy później Steppenwolf miał podobno podchwycić to wyrażenie. Sam Pearlman i jego oficjalna biografia potwierdzają te tezy. Podobnie wypowiada się dziennik "The Seattle Times", który przeprowadzał osobne badania. Nie pozostaje nic innego, jak kupić za ciężkie pieniądze egzemplarze "Crawdaddy" z 1968 w celu ostatecznego sprawdzenia faktu.
Pewne jest jednak to, że "heavy metal" i "heavy-rock" funkcjonowały już szeroko w prasie na początku lat 70-tych. W piśmie "Carem" z maja 1971, w recenzji pierwszego albumu grupy Sir Lord Baltimore Kingdom Come stwierdzono: "Zdaje się, iż Sir Lord Baltimore perfekcyjnie opanowali wszystkie sztuczki heavy metalu". W 1970 w "New Musical Express" z 4 kwietnia 1970 określono Black Sabbath mianem "heavy-rock", zaś w "This Is America" z 9 marca 1974 - "heavy metal". Te terminy nie przeważały oczywiście, ustępując takim bzdurom jak "black magic music for sick masses" ("Music Now", 28 lutego 1970), "hardrocking blues band" ("Discs And Music", 14 marca 1970) czy "demonic rock". Sam Geezer Butler w 1970 nazwał muzykę swojego zespolu "power-popem". Nie jest jednak prawdą, że Black Sabbath wyprzedził o całą dekadę powstanie heavy metalu, gdyż w momencie największych sukcesów grupy termin już funkcjonował. Jego użycie gwałtownie wzrosło od 1978 zapowiadając metalową brytyjską ofensywę. Właśnie w 1978 w Judas Priest zaszły poważne zmiany, których symbolicznym wyrazem było porzucenie zniewieściałych ciuszków na rzecz skór i łańcuchów. Metal miał od tej pory "zabijać". Potwierdzili to w 1979 Geoff Burton i Alan Lewis, pisząc w tygodniku "Sounds" serię artykułów "New Way Of British Heavy Metal - If You Want Blood". Tytuł stał się szybko określeniem nowego pokolenia zespołów metalowych - New Wave Of British Heavy Metal.

Powrót do spisu treści

powrót do strony głównej