Holenderska grupa powstała w 1984 z inicjatywy Van Ee i Blaauwa po ich odejściu z Highway Chile. Początkowo ta decyzja wydawała się słuszną, gdyż debiut kapitalnie łączył melodyjny hard`n`heavy z odrobiną progresu. Styl ekipy w dużej mierze wiązał się z tym co grały inne kapele w tym czasie, ale Helloise mieli specyficzne podejście do przebojowości i ambitnych aranżacji. Wszystko zrealizowano z niezwykłym wyczuciem, pomysłowością i precyzją. Głównym motorem napędowym zespołu była gra duetu Blaauw-Boogerds oraz nadzwyczaj emocjonalny śpiew Stana Varbraaka. Stworzono materiał równy, a zarazem różnorodny - już w otwierającym rytmicznym Cosmogony złączono umiejętnie wpływy wczesnego Def Leppard z cięższą wersją Dokken. Stonowane tempo i ciepły refren stanowiły o sile Broken Hearts, a rozpędzona sekcja rytmiczna nadawały odpowiednio dynamiczny ton Die Hard. Echa twórczości Judas Priest pojawiały się w zadziornym Ready For The Night, a rockowy feeling czarował w For A Moment. Przebojowość charakterystyczną dla Rainbow wpleciono w Gates Of Heaven i koncertowy wymiatacz Friend Of Fortune. Grupa zyskała na moment sławę i otwierała koncerty Motörhead, Y&T, Def Leppard oraz Whitesnake. Niestety, [2] okazał się jedynie bladym odbiciem poprzednika, co przesądziło o losie Helloise na długie lata. Po ponad dekadzie przerwy, muzycy powrócili w niezmienionym składzie, ale nawet gościnny udział Lany Lane na [4] nie zwrócił na te wydawnictwa większej uwagi fanów.
Ernst Van Ee bębnił w Vengeance (The Last Of The Fallen Heroes w 1994), progresywno-deathmetalowym Threnody (Threnody w 1997 i Control w 2005), wydał też solowy krążek Power Play w 2000. 11 listopada 2016 ukazał się box Anthology, w którego skład weszło 6 CD.

Ben Blaauw / Ernst Van Ee (obaj ex-Highway Chile)