Amerykańska grupa założona w 1986 w Metairie (Luizjana) przez dwóch braci pochodzenia brazylijskiego. Bracia Howard po przeprowadzce do USA szybko dorobili się scenowych znajomości, dwóch demówek w 1987 - "Supernatural Death" w 1987 i "Live Soundboard" - i kontraktu płytowego maleńką wytwórnią Brutal Records. Za sprawą wydanego niedługo później w skromnym nakładzie debiutu osiągnęli statusu jednego z najbardziej bezkompromisowych przedstawicieli nabierającego rozpędu death metalu. Zespół reklamowano jako najcięższy, najszybszy i najgłośniejszy na południu Stanów – miał on częściowe potwierdzenie w rzeczywistości. Nie dorównali wprawdzie brutalnością Repulsion, ale to było granie porównywalne do Terrorizer. Incubus połączyli zabójczą szybkość opartą na częstych blastach z melodyjnymi thrashowymi riffami, ostro zmolestowanymi solówkami i nieco chaotycznym wokalem Latoura. Materiał aż kipiał od pomysłów, a jego świeżość i energetyczność porywają do dziś. Jednocześnie napierająca z każdej strony agresja nie pozwalała zapomnieć, że słuchacz miał do czynienia z naprawdę bezkompromisowym graniem. Do najlepszych numerów należały: Sadistic Sinner, Incubus, Serpent Temptation i Underground Killer - w nich najlepiej wyważono proporcje pomiędzy thrash i death metalem. Całość mogła podejść maniakom Exhorder, Cancer czy Demolition Hammer. W 1996 wytwórnia Nuclear Blast/Radiation Records wydała reedycję płyty na CD. Nagrano na nią ponownie ścieżki basu, wywalono intro, podciągnięto brzmienie, zmieniono okładkę, przerobiono teksty i tytuły oraz (co najważniejsze) zaopatrzono w nowe wokale, za kóre odpowiadał Francis Howard.
Wspomniany Nuclear Blast zagarnął zespół po bardzo dobrym debiucie. [2] nagrano w nieco innym stylu - bez kolosalnych różnic, ale akurat te szczegóły mogły przeważyć, który z albumów uważa się za lepszy. Dwuosobowy skład (Scott Latour przeszedł do thrashowego Haate, z którym nagrał demówkę "A Taste Of Hate" w 1990) nagrał materiał ukierunkowany na molestującą brutalność i niebywały jak na tamte czasy ciężar. Paradoksalnie dokonano tego nieco zwalniając obroty i całkowicie rezygnując z blastów. Wystarczyło porządne brzmienie, za sprawą którego współpraca gitar i perkusji nabrała większej intensywności. Był to death metal kompletny – szybki, ciężki, bezpośredni, napakowany mnóstwem solówek i ostrych jak żyleta riffów. Jedyne co możnaby zarzucić to mniejsza melodyjność - dla wielu fanów bowiem to właśnie thrashowy feeling przesądzał o sile debiutu. Nawet jednak tutaj zdarzały się refreny, które podchwytywało się natychmiast jak Massacre Of The Unborn czy On The Burial Ground. Niedługo po wydaniu krążka ekipa postanowiła zrobić sobie przerwę w graniu, która trwała blisko dekadę. W 1999 bracia Howard powrócili z nowym zespołem Opprobrium, z którym wydali serię thrash/deathowych płyt: Discerning Forces w 2000, Beyond The Unknown w 2008, Serpent Temptation w 2008 (te dwie płyty były ponownie nagranymi z czasów Incubus), Mandatory w 2008 i The Fallen Entities w 2019.