
Hiszpańska grupa powstała w 2007 w Murcii. Zadebiutowała demówkami "Mosh Or Die" w 2009 i "Dirty & Fast" w 2010. Następnie w marcu 2012 ukazała się w nakładzie 500 kopii składanka B-Days, w której skład weszły oba dema oraz dwa dotychczas niepublikowane numery South Bangers oraz Hounds Of Hell. Po związaniu się z niemiecką wytwórnią Heavy Forces Records, zespół wydał studyjny debiut, który powalał ilością nagromadzonej metalowej mocy. W graniu Hiszpanów ujawniły się z pełną mocą przede wszystkim wpływy tak klasycznych kapel jak Motörhead, Killer, Exciter i Jaguar, ale pojawiały się również motywy cechujące twórczość Blitzkrieg, Savage, Satan, wczesnego Tank, wczesnego Running Wild, Wild Dogs, Tyrant, Oz, Leatherwolf oraz Raven. Siłą tej płyty była nie tylko młodzieńcza żywiołowość, ale również ożywcze riffy i chwytliwe chórki (Black Fist, Scream & Shout, Marshall Law, Ready To Strike).
W podobnej konwencji, lecz jeszcze lepiej dopracowanej objawił się w październiku 2013 drugi krążek. Wraz z otwieraczem Run, Hide, Fight przenosił on fanów momentalnie w złote lata cięższego grania. Speed metal w wykonaniu Iron Curtain idealnie równoważył chęć do pędu oraz utrzymanie wszystkiego w przebojowych tempach. Siłą tej muzyki leżała w prostocie i płynącej po prostu z serc chęci grania metalu - bez klawiszy i żadnych udziwnień. Energetyczne i dynamiczne utwory w rodzaju Satan`s Race, Get Out Of My Way czy Highway Rider wypadły po prostu kapitalnie. Powstała prawdopodobnie płyta roku w metalu hiszpańskim, a z pewnością najlepsze dzieło kwartetu. W skład [3] weszły: Outlaw, Loud & Load, Heads Will Roll oraz przeróbka Raven Break The Chain.
Na [4] było mniej Motörhead, a więcej swoistego grania opartego na rockowej podstawie oldschoolowego heavy metalu. Miguel Juan nie silił się na stylizacje głosowe w manierze Lemmy`ego, Nowy gitarzysta Escamez grał z niespożytą energią i pomysłowością, a melodie (poza nieudanym wolniejszym Relentless) bujały niesłychanie - przy czym nie zawsze w najprostszym rock`n`rollowym stylu. Ryczące gitary i elegancka chuliganeria dawały moc Into The Fire oraz Iron Price. Najlepiej jednak zespół prezentował się, kiedy na plan pierwszy wysuwała się swobodna gitarowa gra, jak w Lion`s Breath. Wysokoenergetyczny twardy Take It Back został rewelacyjnie odśpiewany nie tylko przez wokalistę, ale i towarzyszące mu gang-chórki. Outlaw przepełniono duchem najbardziej tradycyjnego scenicznego heavy metalu z kapitalną gitarową solówką. Dzwony na takim albumie zdarzały się nieczęsto, tu jednak ich dźwięk stanowił wstęp do znakomitego Guilty As Charged - nieco łagodniejszego w tonach i zagrywkach gitar - podobnych do motoryki riffowej NWOBHM. Płytę poświęcono Lemmy`emu Kilmisterowi, Philowi Taylorowi i Davidowi Bowie - zrobiono to gustownie i autentycznie, bez nachalnych nawiązań i cytatów.
Po artystycznej porażce w postaci [5], zespół nie złożył broni i z nowym gitarzystą Fernándezem przystapił do realizacji [7]. Jak się okazało wystarczyło zaczerpnąć więcej inspiracji ze speedowej skarbnicy światowego metalu i ubrać zadziorne melodie w mocne rozpoznawalne riffy, by słuchać Iron Curtain ponownie z dużą przyjemnością. Devil`s Eyes to jeszcze nic specjalnego - taki heavy/speed jakich się grało już wiele i bez większych sukcesów, ale już Gypsy Rocker był wyborny i autentycznie bujający rock`n`rollem, choć nie podanym według jakiejś uproszczonej recepty. Heavy/speed oparty o rockową bazę najwyższych lotów i nieprzypadkowo zapewne został on wybrany na pilota tej płyty. Najlepsze wpływy Exciter w Thy Wolf i takie granie potrafiło porwać tłumy w pierwszej połowie lat 80-tych. Centralnie umieszczono ?alashnikov 47 - numer heroiczny i odegrany w najlepszej tradycji heavy/speedowej, choć trudno było wskazać na kim Iron Curtain się tutaj wzorował. Kolejna porcja zniszczenia nadchodziła w Rattlesnake, a zaraz potem surowy groźny Tyger Speed i przypominał się debiut Kreatora. W wolniejszym Evil Is Everywhere więcej klasycznego metalu, lekko inspirowanego stadionowych horror metalem z USA z lat 80-tych. Dobry utwór, ale jednak od poziomu ogólnego trochę odstawał. Za to zakończenie kapitalne w opartym o zagrane speedowo riffy NWOBHM Jericho Trumpet i nostalgicznie nasuwał się na myśl stary dobry Tank. Miguel Angel Juan tym razem skorzystał w opcji mixu i masteringu z pomocy prawdziwych fachowców, a nie amatora jak w 2019 i Javier Rodriguez w Hiszpanii zrobił kryształowy mix, a Jaime Arellano w Anglii mocarny mastering i te gitary aż ociekały metalową mocą, rycząc w najmilszy dla ucha sposób. Zespół po prostu zaprezentował się godnie w każdym aspekcie. Godny polecenia oldschoolowy album - przemyślany, starannie zaplanowany i wybornie zagrany.
Jose Ramón Candel założył heavymetalowy Raging Fire (EP-ka Caught In The Game w 2015).
| ALBUM | ŚPIEW, GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Miguel Angel `Mike Leprosy` Juan | Daniel `Dani` Meseguer | Jose Ramón `Joserra` Martinez | Jose Ramón `Cabo` Candel |
| [2] | Miguel Angel `Mike Leprosy` Juan | Daniel `Dani` Meseguer | Jose Ramón `Joserra` Martinez | Alberto Fuentes |
| [3-4] | Miguel Angel `Mike Leprosy` Juan | Miguel Angel `El Cachorro` Escamez | Jose Ramón `Joserra` Martinez | Alberto Fuentes |
| [5] | Miguel Angel `Mike Leprosy` Juan | Miguel Angel `El Cachorro` Escamez | Jose Ramón `Joserra` Martinez | Jose Carlos `Moroco` Gálvez |
| [6-8] | Miguel Angel `Mike Leprosy` Juan | Juan Manuel Fernández | Jose Ramón `Joserra` Martinez | Jose Carlos `Moroco` Gálvez |
Miguel Angel Escamez (ex-Bella Bestia, ex-Rosa Negra), Jose Ramón Martinez (ex-Silver Fist, ex-Bella Bestia)
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 2012 | [1] Road To Hell | #10 |
| 2013 | [2] Jaguar Spirit | #11 |
| 2015 | [3] Outlaw EP | |
| 2016 | [4] Guilty As Charged | #26 |
| 2019 | [5] Danger Zone | |
| 2023 | [6] Metal Gladiator EP | |
| 2024 | [7] Savage Dawn | |
| 2025 | [8] Obsidio Celeritas Interitus EP |

