Kanadyjski zespół założony w Toronto pod koniec 1969 przez braci Kellesis: organistę Chrisa i basistę Jamesa. Oni namówili do współpracy kolegę z liceum, wokalistę Charlie Shannona. Zespół uzupełnili gitarzyści Steve Hayward i Dave Bernard oraz perkusista Lois Mutton. Rozwijając progresywno-psychodeliczne brzmienie heavy-rocka, bracia napisali kilka autorskich kawałków, wykonując je w muzycznych klubach rodzinnego miasta. W jednym z takich miejsc wypatrzył ich Art Snider, właściciel nowo powstałej wytwórni płytowej Periwinkle Records i podpisał z muzykami kontrakt. Jedyny album z pewnością mógł spodobać się fanom Deep Purple, Warhorse, Traffic i Rory`ego Gallaghera - choć rzecz jasna żaden z muzyków Jackal nie sięgał technicznie Irlandczykowi do pięt. Muzyka w dużej mierze opierała się na gitarowych sfuzzowanych efektach zmieszanych z chrapliwym śpiewem i rozbudowanymi popisami organowymi (w tym Hammondów). Ta wyważona płyta wypełniona została wyszlifowanymi z artystyczną fantazją ośmioma utworami. Na początek purpurowe organy startowały At The Station, w którym ciężka psychodelia napotykała smaczki południowego rocka spod znaku Bloodrock. Okazało się, że połączenie przyciężkawego Hammonda z melodyjnym klawikordem (instrumentem pozwalającym tworzyć dźwięki gitary elektrycznej na klawiszach) był strzałem w dziesiątkę. Wokal Shannona był "oszałamiająco namiętny" i był jedną z głównych składowych specyficznej rozmarzonej atmosfery, która unsoiła się nad tym albumem. For You to zgrabna ballada z uroczym organowym tłem, prostymi zagrywkami gitarowymi i fortepianowymi akcentami. Kwiecisty Sunny Side Of The Day poruszał się po znajomych ścieżkach minionej epoki i to jeden z dwóch kawałków trwający poniżej trzech minut. Następnie New Day Has Arisen, zdolny rozgrzać do czerwoności każdego miłośnika progresywnego rocka. Ten niesamowity kawałek z perfekcyjnym wokalem poruszał się między majestatycznymi liniami gitary, a mocarnym Hammondem, przy czym gitarzysta Dave Bernard oprócz zwykłej funkcji rytmicznej, dodatkowo serwował świetne riffy grane unisono. Pierwsze dwie minuty How Time Has Flown to pełne napięcia pseudo-symfoniczne intro pełne ostrych riffów i szybkich partii organowych. W tym nagraniu Chris Kellesis ponownie łączył organy z klawikordem - był to prawdopodobnie najlepszy utwór na tej płycie. Nieco inaczej zespół prezentował się w szorstkim niczym papier ścierny Lost In The World z zaskakująco ostrą gitarą i nabuzowanym Hammondem, natomiast acid rockowy In The Heavens zwracał uwagę ciężkim perkusyjnym rytmem. na koniec tyytułowy Awake z długim progresywnie brzmiącym intro, do którego wpleciono jeden z najlepszych organowo-gitarowych pojedynków na tym krążku. Po trzech minutach wchodził głos Shannona i do końca działo się wiele ekscytującego. Warto wspomnieć, że autorem intrygującej szaty graficznej był Julius Ciss.
Większość z ośmiu utworów zostały napisane przez braci, a jedynie dwa (Sunny Side Of The Day i Lost In The World) były dziełem Haywarda. Chris Kellesis odcinał się od porównywań z Jonem Lordem - twierdził, że lubił ciężkie brzmienie organów w Deep Purple, lecz sam czuł się o wiele lepiej w spokojniejszych klimatach. Z kolei James z dużą swobodą czarował basową gitarą, wychodząc poza schemat typowej sekcji rytmicznej. Wszystkie światłocienie, droga między głębokimi frazami, a słodkimi melodyjnymi tempami wspierane były właśnie jego basem. Dla wielu Szakal z Toronto był miłą atrakcją kanadyjskiej sceny rockowej pierwszej połowy lat 70-tych i w sposób przekonujący pokazał swoje oblicze heavy/prog-rocka. Szkoda, że płyta wydana przez wytwórnię nastawioną głównie na singlowe przeboje nie została należycie wypromowana, przez co i ona i zespół szybko zniknęli z tamtejszego rynku.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Charlie Shannon David Bernard Chris Kellesis James Kellesis / Steven Hayward Cameron Lauder

Rok wydania Tytuł TOP
1973 [1] Awake #30

Powrót do spisu treści