
Międzynarodowy zespół powstały w 2012, początkowo jako solowy projekt Rosjanina Igora I. Nazwa pochodziła z traktatów Platona, w którym khora nie oznaczała bytu czy niebytu, ale etap pośredni, w którym życie dopiero się formowało (przykładowo w łonie matki). W lipcu 2016 Igor rozprowadził on demówkę "Malenkij Robot", po czym znów zamilkł na kilka lat. Khora powrócił w 2020 jako pełnoprawny zespół z greckim wokalistą i norweskim basistą. Pod nieco lovecraftową okładką krył się awangardowy progresywny black metal, nieco na wzór solowych płyt Ihsahna z lat 2016-2018. Wokalna maniera Kranosa przechodziła z klasycznego growlu przechodzi często w specyficzny skrzek co było właśnie ówczesną wizytówką Ihsahna. Do tego dochodziły połamane linie melodyczne, przeplatające się koncepty, aranżacyjne łamańce i rezygnacja z zagrywek tremolo. Róznicę przede wszystkim robiły klawisze przestrzenne i kosmiczne klawisze. Tekstowo Khora poruszała tematy o stworzeniu świata, galaktykach, Cthulhu i zmodyfikowanym Tutanchamonie. Trio sprawnie poruszało się po skomplikowanych konstrukcjach utworów na wzór norweskiego Ved Buens Ende. Do wspomnianego black/deathowego wokalu dochodziła gitara nawiązująca do grup typu Obsura, Augury, Ne Obliviscaris i Fallujah. Perkusja nie była przesadnie skomplikowana ani nie zmieniała temp w mgnieniu oka, w zamian dawała podkład niemal deathmetalowy. Nastrój płyty budowały głównie efekty specjalne, a zespół prowadził słuchacza dość ekscytującą ścieżką wytyczon przez psychodeliczne pejzaże dźwiękowe pełne osobliwości. Aby ułatwić odbiór całości, formacja zrezygnowała z dłgich numerów, konsekwentnie wykazując powściągliwość jeśli chodzi o czas trwania utwórów. Żaden kawałek nie trwał dłużej niż pięć minut, a kiedy skomplikowane struktury zaczynały być zbyt skomplikowane, kompozycje nagle kończyły się. W nagraniach uczesniczyła armia gości (głównie klawiszowców), a tej listy warto wymienić Yusafa `Vicotnika` Parveza z Dodheimsgard (śpiewającego w Existence), gitarzystę Jamesa Bensona z Amiensus czy Henriego Sorvali z Finntroll. Podsumowując, ta wieloaspektowa płyta ekstremalnego metalu posiadała wiele faktur i głębi do odkrycia przez wzgląd na sięgnięcie do bogatego instrumentarium, dziwnych aranżacji i tajemniczej kosmicznej aury.
Lars-Emil Maloy grał w Dodheimsgard, awangardowo-blackmetalowym Void (Jadjow w 2023) i atmosferyczno/post-blackowym Ihxhi (EP-ka Ihxhi w 2025).
| ALBUM | ŚPIEW | KLAWISZE | GITARA, KLAWISZE, PERKUSJA | BAS |
| [1] | Vasilis Kranos | Oleg I. | Lars-Emil Maloy | |
| [2] | Frédéric Gervais | Kjetil Ytterhus | Oleg I. | Göran Setitus |
Vasilis Kranos (ex-Raw In Sect, ex-Savaoth, ex-Arkhangelsk), Oleg I. (ex-Liminal, ex-The Konstellation, ex-Lycanthropy, ex-Autokrator, ex-Terrawave), Lars-Emil Maloy (ex-If Nothing Is),
Frédéric Gervais (ex-Orakle, ex-Sa Main, ex-Cor Serpentii), Göran Setitus (ex-Impious, ex-Chaosdaemon, ex-Setherial, ex-Torchbearer, ex-Svartghast, ex-Omnia Moritur)
| Rok wydania | Tytuł |
| 2020 | [1] Timaeus |
| 2025 | [2] Ananke |
