
Australijski duet założony w 2015. Nazwa oznaczała Gamma Arietis - czwartą co do jasności gwiazdę w gwiazdozbiorze Barana, odległą od Słońca o 164 lat świetlnych. Mesarthim grał atmosferyczny black metal z transowymi motywami i kosmicznymi odniesieniami. W agresywniejszych momentach pobrzmiewał Burzum z okresu Filosofem, choć przeważało granie klimatyczne ze sporą ilością przestrzeni. Jednak typowy dla gatunku wrzask i rzężące gitary to tylko połowa stylu formacji, drugą stanowiła kontrowersyjna elektronika. To nie były nisko brzmiące drony czy tajemnicze syntezatorowe pejzaże, raczej symfoniczna inwazja na wzór Bal-Sagoth. Jednak co gorsza, gdzieniegdzie muzycy wrzucili tandetne klawisze przypominające new romantic, synth pop i motywy z gier Commodore. To było jakby zestawienie dwóch światów i dla niektórych ten dziwny mix był nie do strawienia. Dla tych, którzy potrafili przełknąć ten tandetny element twórczości, mogli odkryć unikalne elementy psychodeliczne udanie wplecione w blackmetalowe aranżacje. Najbardziej atrakcyjnymi przykładami tych eksperymentalnych części stylu Mesarthim były te korzystające z gitar jako tła, a nie punktu ciężkości. Szkoda tylko, że zbyt często muzyka zatracała poczucie kierunku, kiedy black metal "robił krok w tył" i pozwalał wysuwać się na czoło elektronice. Na sporej części swych wydawnictwa, Mesarthim skupił się na apokaliptycznych wizjach - czasach, w których będzie więcej martwych lub umierających gwiazd niż nowych, a wszechświat zdominuje entropia w postaci gwiazd karłowatych, zapadniętych supernowych oraz czarnych dziur. Galaktyczne podróże miały uświadomić ludzkości, że nieskończony kosmos jest obojętny na jej losy. Ostatecznie w swoich rozgadanych i rozwleczonych numerach, zespół nie miał za wiele do powiedzenia, podobnie jak ich rodak z Midnight Odyssey. Istniały dziesiątki innych kapel, które zdecydowanie lepiej potrafiły wyrazić rządy kosmicznej pustki. Mesarthim po prostu w wielu miejscach był nijaki i nudny.
Obaj anonimowi muzycy założyli również atmosferyczno-blackowy OLeft Horn Of The Ram (EP-ka Final Moments Of A Dying Star w 2018).
| ALBUM | ŚPIEW | WSZYSTKIE INSTRUMENTY |
| [1-15] | ? | ? |
| Rok wydania | Tytuł |
| 2015 | [1] Isolate |
| 2016 | [2] Pillars EP |
| 2016 | [3] Spire EP |
| 2016 | [4] .- -... ... . -. -.-. . [Absence] |
| 2016 | [5] The Great Filter EP |
| 2016 | [6] Type III EP |
| 2017 | [7] Presence EP |
| 2018 | [8] The Density Parameter |
| 2018 | [9] Coma Wall EP |
| 2019 | [10] Ghost Condensate |
| 2020 | [11] The Degenerate Era |
| 2020 | [12] Planet Nine EP |
| 2021 | [13] Vacuum Solution EP |
| 2021 | [14] CLG J02182–05102 EP |
| 2023 | [15] Arrival |


