Włoska grupa AOR założona w 2001 w Mediolanie przez Morainiego. Debiutancki album przeszedł zupełnie bez echa i dopiero [2] zyskał spore grono słuchczay. Pomijając kiepskiego wokalistę oraz średniej klasy produkcję, była to płyta wysokiej klasy, gdyż te mankamenty niwelował wachlarz dobrych melodii. Do głosu Prioriego dało się przyzwyczaić, facet miał jednak irytujący akcent, nazbyt wyraźnie artykuując słowa. Grupa wiele czerpała z twórczości Journey, w czym radośnie i zarazem nieudolnie pomagały wokalizy Guido. Pierwsza połowa płyty stawiała na klawisze, a umieszczone na niej utwory wydawały się lżejsze. Anytime atakował zgrabną przebojową melodią oraz udanymi chórkami i ta udana passa trwała przez kilka następnych numerów. Frontman stawał na wysokości zadania dopiero w dynamicznym Age Of My Dreams z wyśmienitym refrenem, z kolei Voices w sferze instrumentalnej zakorzeniony był w stylistyce Toto. Trzy ostatnie kawałki posiadały w sobie pazur hard rockowy. Moc biła z One Step Closer, znakomitym refrenem nasycono Running In The Night, a podsumowywał całość przyjemny Prisoner Of Love, którego siła tkwiła w ciekawych solówkach Marco Andreasiego i przedniej melodii. Włosi z pewnością byli kapelą utalentowaną i obecność Kee Marcello (ex-gitarzysty Europe, zagrał kilka solówek) z pewnością nie była przypadkowa. Wkróce skład się posypał i fani zadawali sobie pytanie czy Paolo Moraini znajdzie odpowiednich zastępców.
[3] nagrała jednak ekipa pewna swoich możliwości, świeża i utalentowana, na czele z wokalistą Franco Campanellą. Living In The Magic brzmiał w dawnym stylu - tradycyjnie brzmiącym i znakomicie zaaranżowanym mixie AOR i melodyjnego hard rocka. W porównaniu z innymi włoskimi kapelami w tej konwencji jak Edge Of Forever, Shining Line czy HungryHeart, Myland sprawiał wrażenie grupy dojrzalszej i lepszej technicznie. Love Hurts So Bad to eksplozja klawiszy, chóralne refreny i znakomite dialogi między poszczególnymi instrumentami z lekką nutą inspiracji Foreigner. Na specyficzną dla gatunku przebojowość stawiał również Never Care For The Future. Oparty na wyszlifowanym do perfekcji dialogu gitarowo-klawiszowym Flying Higher wraz z jego nośnym refrenem stanowił absolutny majstersztyk w stylu Casanova czy Blue Tears. Rolę pościelówy niewdzięcznie spełniał In Your Eyes i nie przynosił żadnego przełomu w warstwie płyty. Zwracał jednak swoim zachrypniętym głosem Campanella, brzmiąc niczym mocniejsza wersja Bryana Adamsa. Włosi po raz kolejny ujawniali niezwykłe wręcz zacięcie do łączenia nostalgii i dynamiki w Dancing In The Moonlight. Następny Never Stop Screaming Rock cechował się refrenami w konwencji Def Leppard i energicznie szarpanym riffem. Słabiej wypadł delikatnie funkujący Hey You zestawiony ze ścianą klawiszy i refrenem znów pod Def Leppard i Casanovę. Shattered Hearts był klasycznym AOR, a biletem w muzyczną przeszłość był Fire Burn Desire. Album kończył się dobrym smakowo Stand Up Tonight, z szaleńczą grą na klawiszach Davide Faccio i perfekcyjnym ujęciem AOR. Wyśmienity krążek polecany fanom Journey, Talisman, Survivor i Blue Tears, ale nie tylko.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Guido Priori Marco Andreasi Steve Andreasi Adalberto Rizzoli Paolo Morbini
[2] Guido Priori Marco Andreasi Steve Andreasi Clod Corazza Paolo Morbini
[3] Franco Campanella Hox Martino Davide Faccio Fabian Andrechen Paolo Morbini
[4] Mark Lee Hox Martino Davide Faccio ? Paolo Morbini


Rok wydania Tytuł
2004 [1] The Time Is Over
2008 [2] No Man`s Land
2011 [3] Light Of A New Day
2014 [4] Tales From The Inner Planet

      

Powrót do spisu treści