Angielski zespół powstały w 1970 w Cumberland (West Cumbria) z inicjatywy muzyków wcześniej grających w kapelkach Heaven i Jug. Z początku nowy projekt nazywał się Hot Spring Water, następnie Taurus i w końcu Necromandus. Przez dwa lata kwartet intensywnie koncertował, lecz nie zdobył uznania żadnej wytwórni płytowej. Wpadł natomiast w ucho gitarzyście Black Sabbath Tony`emu Iommiemu, który objął posadę managera ekipy. Tony pomógł w wynajęciu londyńskiego studio nagrań Morgan i w 1973 Necromandus nagrał swój debiutancki krążek Orexis Of Death. Podpisano kontrakt na wydanie materiału z Vertigo i formacja ruszyła w trasę z Black Sabbath w roli supportu. Kiedy jednak szefowie Vertigo nie dotrzymali słowa i odstawili płytę do archiwalnego kąta, muzycy stracili wiarę w sukces. Odejście gitarzysty Barry`ego Dunnery`ego przypieczętowało los kapeli. Później chodziły słuchy, że Ozzy Osbourne jakoby chciał zatrudnić Dunnery`ego, McCartena i Halla do nagrania swojego debiutu Blizzard Of Ozz w 1980. Necromandus uznawany jest przez niektóre źródła jako "zaginiony Black Sabbath" - to określenie na wyrost wzięło się z faktu ciężkiego przesterowanego riffowania. Otwierający całość Nightjar serwował raczej ochoczy heavy-psychodeliczny rock, a jedyny proto-doomowy riff pojawiał się w po drugiej minucie. A Black Solitude oparto na jazzujących tempach, natomiast w Homicidal Psychopath pojawiały się nawiązania do bluesowych i folkowych przejść. To nie było w zasadzie granie ciężkie i nawet w tytułowym Orexis Of Death gdzie grał Iommi tego sabbathowego ciężaru się nie czuło. Do kanonów heavy-rocka najbardziej zbliżał się Stillborn Beauty, jednak było to granie przeznaczone raczej dla fanów Wishbone Ash niż Sabbath.
Dunnery i Hall utworzyli cover-band Nerves, później obaj przeszli do podchodzącego pod NWOBHM Hammerhead (tylko Hall wziął udział w nagraniach). Dennis McCarten zmarł w grudniu 2004 w wieku 54 lat z powodu choroby nerek, Barry Dunnery zmarł 29 maja 2008 w wieku 56 lat na raka, natomiast data śmierci Billa Brancha nie jest znana - poza faktem, że wokalista odszedł z tego świata pod koniec lat 80-tych.