Międzynarodowy projekt założony w 2022 przez Amerykanina, Włocha i Niemca. Nova Skellis przedstawił vintage metal w amerykańskim stylu o szerokich inspiracjach i pod względem melodyjnym odpowiadający także gustom publiczności europejskiej. Najwięcej było heavy/power - niezbyt ostrego i brutalnego. W rezultacie krążek witał słuchaczy Life Amongst The Damned z refrenem podobne konstruowanym jak te, które tworzył przez lata Matthew McCourt. Ostatecznie duło było właśnie z twórczości Wild Dogs, Malice i innych ekip z USA balansujących w latach 80-tych na granicy US Power i melodyjnego heavy/power z pierwiastkami hard rockowymi i stadionowego rocka. Czasem brakowało mocy i raczej ospałe granie w Morrigan`s Rede specjalnych emocji nie wywoływało, choć utrzymany w podobnym tempie Something Wicked This Way Comes dzięki melodii plasował się wśród najlepszych na tej płycie. Naturalnie wrzucono nieco grania bardziej rycerskiego w mocno przewidywalnych Gods To Strike You Down i Fall In Line. Eddie Green śpiewał nieźle i pewne niedostatki tego wokalu wychodziły najbardziej tam, gdzie jego głos eksponowano bardziej, jak w ciężkim rock/metalowym stadionowym Wicked Child. Z drugiej strony jednak powolny i zwalisty heavymetalowy All The Comfort Of The Graveyard z elementami stoner wyszedł naprawdę Eddiemu interesująco i plastycznie. Partie basu były spokojne i wyważone z grą perkusisty, natomiast gitarowo Alex Spalvieri niczym nie imponował. Włoch jakby odegrał swoje partie jak należy, lecz bez błysku. W krótkim Skull Full Of Bees niepotrzebnie sięgano po środki wyrazu z crossover i ten numer był tu zwyczajnie zbędny. Na koniec metalowy potwór Once Upon A Time, któremu blisko było do Dio z lat 80-tych. NWOTHM nie wyklucza krystalicznej produkcji, ale zespół z tego zrezygnował. Wszystko brzmiało dobrze, niemniej nieco tylko lepiej niż podobne płyty ze złotej dekady metalu. Produkcja miała swój wdzięk, ale fanom wycyzelowanych produkcji amerykańskich z ostatnich lat mogła wydawać się nieco uboga.

Eddie Green (Phantom), Alex Spalvieri (ex-Hellblaze)