POCHODZENIE TERMINU "METAL PROGRESYWNY"

Po raz kolejny pojawia się termin, którego adaptacja dla środowiska metalowego była ułatwiona. Wszak już na przełomie lat 60-tych i 70-tych przymiotników "progressive" i "heavy" używano w podobnym kontekście przy muzyce mającej zmuszać do myślenia. "Heavy" oznaczało nie tylko ciężkie brzmienie, ale także pewną dojrzałość i trudność w odbiorze. Na termin "prog-metal" natknąć się można w trzecim numerze magazynu "Metal Forces" z początku 1984. Utwór japońskiego Loudness Butterfly z płyty Disillusion został nazwany progresywno-metalowym. Inna sprawa, że Loudness nigdy nie byli związani z tą sceną. Podobnie w przypadku Cirith Ungol, którzy w 7 numerze "Rock Hard" z połowy 1984 zostali określeni przez jakiegoś fantastę jako "progresywny black metal".
Dalsze poszukiwania powinny prowadzić do płyt Queensryche, Fates Warning i Majesty/Dream Theater. Faktycznie - w 23 numerze "Rock Hard" z 1987 w kontekście demówki Majesty pisze się o progresywnym metalu, jednak zbitka "prog-metal" w drugiej połowie lat 80-tych padała częściej w odniesieniu do technicznych kapel thrashowych. Control And Resistance Watchtower został w 35 numerze "Rock Hard" z 1989 nazwany "progresywnym thrashem", podobnie jak drugi album wyśmienitego Realm Suiciety w 1990. Nawet jednak w tym czasie określenie to nie było dominujące. Howard Johnson z angielskiego "Metal Hammer" określił Parallels Fates Warning jako "techno-pop". Debiut Mekong Delta był w niemieckim odpowiedniku tej gazety w połowie 1987 reklamowany jako "wirtuozerski thrash metal". Określenie "prog metal" w odniesieniu do kapel grających nieco lżej powstało w zasadzie dopiero po wydaniu Images And Words Dream Theater w 1992.
Do najważniejszych zespołów progresywnometalowych zalicza się: Queensryche, Savatage, Fates Warning i Dream Theater. Nie wolno jednak zapominać o Crimson Glory czy Heir Apparent. W późniejszych czasach pod ten termin podciągnięto Meshuggah i Opeth.

Powrót do spisu treści

powrót do strony głównej