Niemiecka grupa założona w 2021 w Hann. Servant grał melodyjny black metal, ale nie taki do końca zwykły. Debiut jawił się jako jedno ze szczytowych osiągnięcie ówczesnego blacku - tego o współczesno-nowoczesnym charakterze, a nie tego świadomie nagrywanego zza ściany czy też przez najgorszy mikrofon wepchnięty pod podłogę starej szopy. Każdy instrument brzmiał idealnie czysto i wyraźnie, a w wokalach łatwo dawało się zrozumieć sens każdego wersu. Podobac się mogły akustyczne momenty (Negate The I) i interwał Foreshadowing Rite, podczas gdy resztę numerów odegrano gitarowo z wyrafinowaniem i zaawansowaną techniką. Standardowe warczenie utrzymywało się niemal przez cały album, choc zdarzały się momenty, kiedy Andor Arnhold wchodził w prawie czysty krzyk o "mocno ciemnej barwie", tak jak w Ecclesia Obscuri. Mocno zamieszał w wielu rankingach [3], który przybierał formę satanistycznego rytuału. Obaj gitarzyści w wielu chwilach zaskakiwali - z jednej strony pozostając w granicach gatunku, ale z drugiej serwując riffy nowe i nieoczekiwane, wnoszące interesujące dysonanse. Płyta dla niektórych mogła okazać się nieco nierówna ze względu na powtarzające się pauzy. Prawdziwa uczta zaczynała się pośrodku krążka, gdzie poczucie uniesienia i prawdziwej ciemnej mocy spiralnie wyłaniało się z głębi kompozycji, niesione przez pełne mocy wokale. Kawałki miały zróżnicowane natężenie, ale dominował bolesny huragan, nie mający jednak pod względem harmonbii nic wspólnego ze skandynawskim blackiem. Szybkie akordy wbijały się klinem w rzeczywistość, chłoszcząc ją i mieląc lodowatymi nawałnicami, które przeplatano klimatycznymi zwolnieniami z czarną melancholią, przypominającą chwilami szkołę grecką.

Andor Arnhold (ex-Wargod, ex-Andras, ex-Ancient Wargod, ex-In Her Embrace, ex-Übergang, Under The Night Sky), Apophis (Under The Night Sky)