Niemiecka grupa powstała w Lipsku w 2019. Styl ekipy to mix Blackslash z dużą domieszką kasparkowych riffów Running Wild. Tam gdzie te runningowe motywy stanowiły oś kompozycji było co najmniej dobrze, jak w dynamicznym i po części heroicznym Escape The Scythe. Pirackie zagrywki w Blazing Desaster to klasyka z pomysłem zaadoptowana do własnych potrzeb. Wysoki drapieżny głos wokalisty pasował do rytmicznego riffowania gitarzysty Juleza w Midnight Evil i był to numer wielu inspiracji, o zróżnicowanej aranżacji i tempach, przy czym złożono hołd także grupom brytyjskim. Bardziej zwarty Spirit Of The Underground równiez trzymał poziom , nieco speed metalu w manierze NWOBHM to zgrabny Venom, natomiast Flames Of Sin to encyklopedyczna rytmika NWOTHM i to w solidnym wydaniu, choć melodia mniej zapadała w pamięć. Album prezentowałby się lepiej, gdyby nie dwie mało udane kompozycje heavymetalowe, które Amerykanie nazwaliby zapewne bliskimi glamu, czyli Wild Dogs i Rockin` Hard. Nie wnosiły one nic ciekawego i można było tu coś innego wymyślić w zamian, dla bardziej konkretnej i jednolitej formuły tej płyty. Z muzyków wyróżniał się Julian Lichtenheld i to uzdolniony gitarzysta, na którego grze wszystko się tutaj opierało. W 2023 zjawisko NWOTHM w Niemczech nieco osłabło i straciło na znaczeniu, szczególnie jeśli chodzi o ten odłam, który wykorzystywał jako swój muzyczny fundament arsenał riffowy wprost nawiązujący do NWOBHM. Sintage tą lukę skutecznie wypełnił.