
Szkocka grupa powstała w 1971 w Glasgow jako Ad Lib. W czasie swojej krótkiej kariery kwartet nagrał jedynie demówkę - godzinna sesja odbyła w Central Scotland Studios Falkirk, pod okiem inżyniera dźwięku Jima Westa (pełniącego również obowiązki managera grupy). West był również właścicielem małej niezależnej wytwórni płytowej West, mającą pod swoimi skrzydłami dwa inne zespoły: Bodkin i Tentacle. Przez blisko dwie dekady sądzono, że taśmy z nagraniami bezpowrotnie zaginęły, lecz na szczęście pod koniec lat 80-tych znaleziono je ukryte w starej szopie na terenie wiejskiej szkockiej posiadłości, skąd trafiły do Düsseldorfu. Specjalizujące się w cyfrowym masteringu tamtejsze OK Studio przekazało oczyszczony materiał nowo powstałej niemieckiej wytwórni Witch And Warlock, która to miała na koncie reedycje takich rarytasów jak Diabolus, The Litter, Tonton Macoute i German Oak. Na okładkę tego wydawnictwa z 1991 trafiło zdjęcie wyglądające jak kadr z filmu Johna Boormana "Deliverance" z 1972 z Jonem Voightem i Burtem Reynoldsem. CD zawierał sześć mrocznych utworów, łącząc dzikość lżejszej wersji Budgie (wokal nieco pod Burke`a Shelley`a, choć nie tej klasy rzecz jasna) z mistycznym ostrzem Led Zeppelin. Te numery po latach jawią się znakomicie, jak zresztą cały brytyjski heavy-rock wczesnych lat 70-tych. To granie dla fanów Bodkin, Iron Claw, Dark, Wicked Lady czy Bulbous Creation. Ponure kompozycje co chwile zmieniały tempa, a ich psychodeliczne tekstury rozdzierały twarde heavy-bluesowe riffy. King Of The Road to interesujący sfuzzowany kawałek ze zmienną prędkością, a twarda gitara Cairnsa i bezlitosny ogień perkusji Cochrane`a mile torturowały uszy. Duety wokalne w łagodnym Mississippi Tales płynnie przechodziły w The Wish: Tear, w którym narastało niepokojące uczucie, a zdesperowany wokal McDade`a ściskał za krtań wykonującego ten ponad 10-minutowy antywojenny epos. Freedom Callin` to kolejny antywojenny utwór, cieszący się progresywną kombinacją, prowadzący do znaczącego crescendo dzięki szybkiej gitarowej solówce i wyjątkowo szalonemu wokalowi. Krótka perkusyjna solówka stanowiła preludium do ekstatycznego zakończenia. Łagodne gitary i delikatny śpiew wokal rozpoczynały Dream Queen, czarujący wpierw psychodelicznym klimatem, a potem atakiem całego instrumentarium. Moc materiału rzetelnie podkreslał Nightmare, a gitarowa solówka w środku przypominała "Marsz Żałobny" Chopina. Więcej innowacji zespół pokazał w złożonym schemacie dynamicznego Seven Faces, chyba najbardziej zmieniającym się pod względem tem numerze.
Na rynku egzystują dwa albumy. Jeden Soho Orange z 1991 był wydawnictwem pół-pirackim, drugi King Of The Road wydała już oficjalnie w 2021 wytwórnia. Co dziwne poza jednym utworem King Of The Road, który był na obu CD, zestaw pozostałych utworów był kompletnie inny. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że nagrania z obu płyt pochodziły z sesji nagraniowych z Falkirk w 1971.
Iain Cochrane zmarł w listopadzie 2020.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Alan McDade | Brian Cairns | Alex Gow | Iain Cochrane |
| Rok wydania | Tytuł |
| 1971/1991 | [1] Soho Orange (kompilacja) |
