Irlandzki zespół powstały w 2013 w Kildare. Debiutancki album jawił się niczym prawdziwy wehikuł czasu w lata 80-te. Od początku zwracało uwagę specyficzne brzmienie gitary, łączące w sobie specyficzne tony klasycznego Judas Priest z W.A.S.P. Wiele dla siebie mogli znaleźć również miłośnicy sleaze. Album był niezwykle równy, choć miejscami popadał w monotonię. Płyta jako całość potrafiła zlać się w jedno, ale poszczególne numery słuchane indywidualnie potrafiły porwać. Do nich należały szczególnie Holy Terror, Interstellar oraz In The Blood. Muzycy posiedli umiejętności rzemieślnicze, ale to wystarczało, by wykrzesać iskrę klasycznego heavy metalu. Wokal Mahona przypominał połączenie Blackiego Lawlessa i K2 z Absolute Steel. Płytka na posłuchanie od czasu do czasu, ale niosąca w sobie ideę nieskażonego heavy połączonego z młodzieńczą werwą wykonania.