
Brazylijska grupa powstała w 1977 w amazońskim Belem, uznawana za pierwszy metalowy zespół z tego kraju. We wczesnym okresie twórczości muzycy wzorowali się na NWOBHM, ale brzmienie Stress było nieco cięższe i szybsze w porównaniu do części kapel z Wysp Brytyjskich. Z powodów politycznych - ówczesnemu rządowi Brazylii nie podobała się wszelka muzyka rockowa i jej wolnościowy przekaz - wydanie nagranego w 1979 debiutu przesunęło się o blisko cztery lata. Zawierał on utwory o intrygującym sabbathowym brzmieniu, podkręcone do heavy/speedowych temp z dodatkiem rocka progresywnego i psychodelicznego. Cavalcane śpiewał po portugalsku głosem zadziornym i krzykliwym. W swoim kraju krążek okrzyknięto jako sukces - szkoda tylko, że w brzmieniu słyszalny był skromny budżet i brak producenkiego doświadczenia.
Na [2] nastąpiła znaczna poprawa brzmienia przy jednoczesnym progresie w sferze czysto muzycznej. Po upadku wojskowego reżimu i dojściu do władzy prezydenta Tancredo Nevesa, zniesiono cenzurę i Stress mogli wreszcie wejść do studia nagraniowego z prawdziwego zdarzenia. W stosunku do debiutu zniknęła gdzieś dzika odmienność zastąpiona przez amerykańską energię i sporą porcję kapitalnych kompozycji, co było po części zasługa nowego zdolnego gitarzysty Alexa Magnuma. Był to najlepszy album zespołu i jeden z najlepszych w historii metalu Ameryki Południowej. Niestety, po tym wyśmienitym artystycznym osiągnięciu, Stress rozpadł się z powodów personalnych, w dodatku wytwórnia Polygram nie była zadowolona z wyników sprzedaży krążka. Szefom koncernu nie podobał się również pomysł nieanglojęzycznych tekstów.
Formacja nieoczekiwanie powróciła ponad dekadę później z [3] - standardowym hard rockowym albumem, który przeszedł całkowicie niezauważony. Stress po raz kolejny rozwiązał się bez perspektyw reaktywacji. Nazwa jednak przypominała się starym fanom w 2003, kiedy to wydano reedycje grupy, a w światowej prasie zaczęły pojawiać się recenzje o "zagubionej brazylijskiej perełce NWOBHM". Zachęcony tym zespół powrócił na moment i zagrał 13 maja 2005 wielki koncert w rodzinnym Belem, który został wydany na DVD Live`n`Memory w 2009. 26 maja 2005 ukazała się także promocyjna płytka z kawałkiem Coracao De Metal, nagrana w składzie Cavalcante-Gui-Chamon. Kawałek udowadniał, iż Stress jednoznacznie powrócili do metalu. W końcu niezmordowana ekip Cavalcante powróciła z czwartym krążkiem. Dziś ekipę Roosevelta można uznać za głównego inspiratora brazylijskiej sceny metalowej lat 80-tych - a jako, że zespół nie grał tradycyjnego heavy, pozostałe grupy także poszły w tym kierunku i dlatego Brazylię ominęła faza heavy metalu, bez żadnych wielkich nazw z tego okresu. Latynosi - z nielicznymi wyjątkami - od razu wskoczyli w speed, thrash i black metal.
| ALBUM | ŚPIEW | BAS | GITARA | KLAWISZE | PERKUSJA |
| [1] | Roosevelt `Bala` Cavalcante | Pedro Lobao | Leonardo Renda | Andre Lopes Chamon | |
| [2] | Roosevelt `Bala` Cavalcante | Bosco | Alex Magnum | - | Andre Lopes Chamon |
| [3] | Roosevelt `Bala` Cavalcante | Paulo Gui | - | Andre Lopes Chamon | |
| [4] | Roosevelt `Bala` Cavalcante | Emerson Lopes | - | Andre Lopes Chamon | |
| Rok wydania | Tytuł |
| 1982 | [1] Stress |
| 1985 | [2] Flor Atomica |
| 1996 | [3] III |
| 2019 | [4] Devastacao |
