Angielski zespół założony w 1973 w Chesterfield. Nazwę zaczerpnięto od tytułu utworu Black Sabbath z 1972. Grupa podpisała kontrakt z Vertigo Records, ale wytwórnia ostatecznie odmówiła wydania zarejestrowanego materiału, określając go jako "zbyt ciężki". Nagrania z 1974 przez ponad 25 lat przeleżały w archiwach - dziś Supernaut można by uznać za jednego z protoplastów doom metalu. Kompozycje wywodziły się w prostej linii z niskiego chropawego brzmienia Sabbathów, ale faktycznie były cięższe od dokonań Iommiego i spółki. Cierpiały jednakże z powodu kiepskiej produkcji. Wydaną w 1999 składankę rozpoczynał instrumentalny monumentalny Keeper Of The Keys – ostry riff i wolne tempo zwiastowały niemal transowy kawałek, z kulminacją atmosfery w momencie wejścia porażającej partii organów Hodgkinsona. W podobnej konwencji zabrzmiał następny instrumental Darkness Fall - tym razem nieco szybszy i bliższy rockowej tradycji, choć wciąż z przeważającymi niskimi tonami. Mocarny Win Or Lose po 40 sekundach delikatnie wchodziła perkusja, narastające tempo po chwili zwalniało do wolniejszych rejestrów, pojawiał się dość wysoki głos Serpella, słabo jednak słyszalny i ginący na tle gitary. Heavy-rockowo startował The Fog, w którym szybsza i przebojowa zagrywka udanie harmonizowała z fantastycznym organowym tłem, kreując duszny mgielny klimat. 9-minutowy Night Watch nieoczekiwanie przyśpieszał, po czym schodził do wgniatającego w fotel pogrzebowego tonu. W tym numerze akurat klawiszowe motywy przywodziły na myśl skojarzenia z Hawkwind i wczesnym UFO. Kończący kompilację He Was A Robot wracał do ostrzejszych brzmień, tym razem o odrobinę epickim narastającym frazowaniu aż do wyciszenia. Płyta porażała surowym i niezwykłym (nawet jak na dzisiejsze standardy) brzmieniem gitar. W zasadzie pomysłami kwintet mógł w swoim czasie obdarować niejeden zespół. Największe zarzuty można było kierować pod adresem wokalu - tego w zasadzie nie było, a gdy się pojawiał to gdzieś na drugim czy trzecim planie. Jednak gdyby uznać, że frontmana zespół nie miał, to pod względem instrumentalnym można by popaść w zachwyt. Wyczyszczony z trzasków i szumów materiał, z większym wyszczególnieniem perkusji/organów oraz nietkniętymi gitarami - jawiłby się dziś zapewne jako prawdziwa perełka pierwszej połowy lat 70-tych. Ostatecznie niezrozumienie przez wytwórnię tej muzyki doprowadziło do rozpadu Supernaut. Formacja podzieliła tym samym los wielu zespołów z tamtych lat, które przeszły bez echa, zapomniane w cieniu większych i lepszych. Album godny polecenia nie tylko wielbicielom proto-metalu, ale wszystkim ceniącym surowe klimaty o mrocznych dźwiękach.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Glynn Serpell Brian Took Mark Hodgkinson Peter Oldham Barry Stonehouse


Rok wydania Tytuł
1974/1999 [1] Supernaut

Powrót do spisu treści