Amerykańska grupa powstała w 1988 w Topeka (Kansas). Nagrała właściwie tylko cztery numery, powtórzone w różnych sekwencjach na dwóch kasetach. The Chosen rozpoczynał odgłos wiejącego wiatru i tu od razu pojawiał się pewien problem. Kwartet zdecydował się bowiem grać thrash ambitny i kombinowany, nie mając jednak ku temu możliwości. Jako, że muzycy nie dysponowali dużymi umiejętnościami muzycznymi, postawiono na zwielokrotnienie zmian tempa. Nie nakładały się jednak one na siebie harmonijnie i powstawało wrażenie chaosu. Głos Whyricka był mieszanką chrapliwego krzyku i zwykłej deklamacji - z lepszym wokalistą być może Terakil miałby jakieś szanse. Podobnie było w Full Moon i Dead Winter. Naciekawiej robiło się w ponad 8-minutowym Winds Of War - numer startował spokojną gitarą, do której dołączały perkusja z basem. Po dwóch i pół minutach wchodził niosący potencjał właściwy riff - ale jak tylko Whyrick zaczynał śpiewać, czar pryskał. Utalentowane kapele w rodzaju Atrophy, Lääz Rockit czy Vio-lence wykułyby z tej kompozycji kawał lśniącej thrashowej pół-ballady. Tymczasem Terakil nie miał ku temu ani środków ani talentu. Kasety nie zyskały uznania żadnej wytwórni, a kiedy nie pomogło kapeli umieszczenie Dead Winter i Full Moon na składance "Midwest Metalfest" w 1990 (wyd. Ground Zero Entertainment), zespół rozpadł się w 1991.