
Północnoirlandzki zespół powstały w 2012 w Belfaście. Już wydana w lutym demówka "Into Exile" z lutego 2013 ukazywała zafascynowanie muzyków literacką serią "Fundacja" Isaaca Asimova. W listopadzie tego samego roku w internecie ukazał się utwór Centaurean. Debiutancki album ukazał się w końcu w czerwcu 2015 nakładem Stormspell Records. Przy pierwszym odsłuchu krążek wydawał się jednowymiarowy, dopiero później odkrywało się prawidziwy przekaz i hołd tradycji. Literacki poziom tekstów był wysoki, nawiązując po części do mitów, podań i legend. Epickość grupy nie opierała się jak w przypadku grup włoskich czy greckich na podniosłym monumentalizmie i patetyczności, a raczej na specyficznym klimacie porównywalnym do irlandzkiego Old Season czy amerykańskiego przekultu Warlord. Przy tym wszystkim wykorzystano pełny zestaw najbardziej klasycznych zagrań charakterystycznych dla brytyjskiego klasycznego heavy. Ekipa grała umiarkowanie szybko i bez nadmiernych zrywów, a wolniejsze partie mialy konkretne znaczenie. Najszybszy był The Merchant Princes, w którym pojawiały się echa niemieckiego melodyjnego powermetalu w stylu pracy gitar. Terminus zagrał rewelacyjnie - bez dłużyzn czy rozwadniania, atakując kompozycjami masywnymi, posępnymi, mistycznymi i przede wszystkim posiadającymi autentyczną heavy/powerową moc. Osiągnięto to po częsci dzięki brzmieniu gitar: głębokim, ciężkim, nisko strojonym i zarazem ciepłym. Takich rozwiązań nie spotykało się zbyt często w świecie metalu. Podobnie może zagrał Sinister Realm, ale oni nie stosowali tak długich wybrzmiewań. W Terminus gitary rozdzierały na strzępy, a solówki również były niezłe, choć nie stanowiły soli albumu. Wszystko bowiem wybornie zaśpiewał bez tremy James Beattie, posiadający wspaniałe tenorowe metalowe gardło z odpowiednim zadziorem i chrypką. Trudno było wyróżnić któryś z numerów, bo wszystkie stały na jednakowo wyśmienitym poziomie. Może Traders z wpływami Mannilla Road, może nasuwający na myśl dokonania Visigoth Poseidon`s Children, a może nośny The Reaper`s Spiral z elementami Lord Weird Slough Feg i Borrowed Time. Ważniejszy był ulatujący nad płytą duch średniowiecza i okultyzmu, ale jakby mimowolny, bez celowania w to specjalnymi chwytami artystycznymi. Ta atmosfera pojawiała się jakby sama z siebie. Ostatnią częścią układanki było granie rycerskie i tutaj grupa miała wiele wspólnego z potężniej zagranym Twisted Tower Dire. Każde dążenie do refrenu było spełnione i eksplodowało w kapitalnych melodiach dla nich stworzonych. W Fortress Titan choćby wstawiono ujmujący epicki doomowy fragment instrumentalny, a trwający prawie siedem minut Centaurean nie pozwalał się nudzić ani przez chwilę. Soczystość gitar, rozpoznawalność sekcji rytmicznej i kapitalne zgranie całości były zasługą Portugalczyka Paula Vieiry - specjalisty od mixu i masteringu, wkładającego w to wszystko sporo iberyjskiego ciepła.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | James Beattie | Paul Duffy | Gavin Coulter | Dave McCallum | David Gillespie |
| [2] | James Beattie | David Gillespie | |||
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 2015 | [1] The Reaper`s Spiral | #15 |
| 2019 | [2] A Single Point Of Light | #7 |
