Enigmatyczny szwedzki zespół założony w 2006 w Sztokholmie. Mózg całego przedsięwzięcia, Tomas Hallbom, grał wcześniej w harcore`owym Breach. W wywiadach mówił, że niektóre utwory stworzył sam, inne natomiast za pomocą dwóch pozostałych muzyków, zamieniających się instrumentami w zależności od potrzeby. W Terra Tenebrosa Tomas oddawał aurę własnych koszmarów sennych i przeczuć o tym, czym świat jest teraz i czym być powinien. W tekstach oddawał właśnie specyficzny niepokój, a nazwa oznaczała “mroczną ziemię" - chodziło o podświadomość i wszystkie inne ukryte części ludzkiego umysłu. Pełne schizofrenicznego klimatu płyty pełne był zagadkowości, a za styl posłużyła mieszanka post-blacku, doomu, ambientu, drone, noise i sludge metalu, co w ostateczności dawało awangardowy posmak. Już okładki nie pozostawiały wątpliwości, że to nie będzie muzyka ani łatwa, ani normalna. Duszne dźwięki kłębiły się gęsto niczym ciężka górska mgła przesłaniająca surowe krajobrazy. Wszystko było szare, mokre i przesiąknięte dziwnymi oparami, wśród których nie było miejsca na słońce, kwiaty czy śpiew ptaków. Utwory dudniły i zwiastowały wiszącą w powietrzu katastrofę, tragedię mieszkającą w tej krainie martwoty. Spod mozolnych gitar i dołującej perkusji wyłaniały chorobliwe głosy - pomruki, charkoty, powarkiwania i jęki. Albumy były niestety w wielu miejscach monotonne, ale miały w sobie niesamowity klimat grozy, a okazjonalne wyciszenia, grobowe marsze i chaotyczne wzmocnienia tonacji tylko to podsycały. W swoich lirykach Hallbom sięgał głeboko - przykładowo [2] odnosił się do wewnętrznego oczyszczenia, eliminacji niechcianych elementów i sublimacji negatywnych impulsów w celu stania się kimś lepszym i ostatecznie kimś boskim. Ta istota musiała mieć takie moce, aby by w stanie przemierzać tunele niezbadanych terytoriów własnego umysłu z miotaczem ognia w dłoniach. Koncept krążka opiera się na właśnie na tych podejmowanych czynnościach, aby stać się bogiem, zaczynając od dna własnej duszy.
Terra Tenebrosa czerpała ostatecznie z blackmetalowej estetyki, lecz w mniejszym stopniu niż mogłoby się wydawać. Najbardziej blackowe były wokale - miejscami skrzekliwe, miejscami groteskowo i szyderczo zniekształcone, ale zawsze powodujące ciarki na plecach. Fundamentami stylistycznymi były jednak głównie noise i sludge, w dziwny sposób przystępne. Momentami kompozycje przybierały formę ścieżki dźwiękowej do wyjątkowo sugestywnego i przepełnionego obłędem koszmaru. Brzmienie było potężne i celowo przybrudzone, a jednocześnie selektywne, co pozwalało delektować się tym kalejdoskopem smaczków i efektów (17-minutowy Fire Dances - autentyczna zgroza przepełniona pierwotną energią). Ta muzyka mieniła się wieloma odcieniami, z których większość niesamowicie absorbowała i nawet gdy po pewnym czasie odczuwało się lekkie znużenie, to wystarczyła chwilka oddechu, aby chciało się wracać do tej niesamowitej układanki, grzebiącej głeboko w zakamarkach ludzkiej świadomości. Zaletą płyt Terra Tenebrosa był także element zaskoczenia, głównie kiedy złowieszcze odgłosy atakowały zewsząd zmysły słuchacza.
Dsykografię uzupełnia nagranie The Disfigurement Bowl z marca 2014 ze splitu z kapelą The Old Wind. Tomas Hallbom udzielał się w sludge/doomowym Norna (Star Is Way Way Is Eye w 2022) i Norna w 2024). Z czasem muzyk zmienił nazwisko na Liljedahl, po żonie.

ALBUM ŚPIEW ? ?
[1-4] Tomas `The Cuckoo` Hallbom Hibernal Risperdal

Tomas Hallbom (The Ocean Collective, Old Wind)

Rok wydania Tytuł
2011 [1] The Tunnels
2013 [2] The Purging
2014 [3] V.I.T.R.I.O.L.: Purging The Tunnels EP
2016 [4] Beyond The Borders

      

Powrót do spisu treści