Amerykańska grupa powstała w 1992 w Seattle. Jedyny album wydaje się po latach być niezwykłą perłą z kręgu progresywnego heavy/power. Przy odsłuchu tych niezwykłych dziesięciu kompozycji momentalnie na myśl przychodzą wczesny Queensryche, Lethal, Crimson Glory i Zions Abyss. Kryształowo czysty wokal Scotta Kinga (tonacja podobna do Toma Malicoata) w wysokich rejestrach tworzył doskonałe harmonie z majestatycznymi riffami duetu Peterson-Wallace. Wielokrotnie stosowanym majstersztykiem przez tych ostatnich było łamanie tempa i nadawanie nagłych interwałów w aranżacjach utworów. To był US Metal pełną gębą, z gracją nawiązujący do lat 80-tych i w pełni satysfakcjonujący słuchacza. Kwintet urzekał prostym riffem This Side Of The Grave, a niespotykana gdzie indziej melodyka królowała w Never Look Back i ostatniej części epickiego Content Within). Prawdziwy popis umiejętności dał również basista Phil Tsai, podróżujący czasem ze swoim instrumentem w jazzujące rejony. Z kolei perkusista Winston nie ograniczył się jedynie do rytmicznego podążania za gitarami, ale brał czynny udział w tworzeniu atmosfery całości co dawało się odczuć głównie przy gitarowych solówkach. Małą wpadką okazał się tylko Core, w którym motyw przewodni podejrzanie przypominał One Metalliki. Tak jak szybko Throes Of Sanity pojawili się na scenie, tak szybko zniknęli na wskutek ograniczonej liczby egzemplarzy płyt oraz przytłoczeni przez ostatnie podrygi grunge`owej rewolucji.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA, KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Scott King Erik Peterson Marc Wallace Philip Tsai Jeff Winston


Rok wydania Tytuł TOP
1995 [1] The Upheaval #16

Powrót do spisu treści