Belgijski zespół powstały w 1983 w Brukseli. Jedyny album wydany w barwach słynnej wytwórni Mausoleum, wypełnił tradycyjny heavy wzbogacony o instrumenty klawiszowe. W znacznej mierze kwintet wykorzystał proste motywy rock`n`rollowe w energicznych chwytliwych kompozycjach, pełnych ciętych riffów wzorowanych na Saxon, przy czym klawisze pełniły rolę łagodzącą ostrą gitarę, prowadząc z nią dialogi i wygrywając nieskomplikowane solówki, jak w No They Ain`t Gonna Catch Me czy wolniejszym rytmicznym Mean Advice. Dość przebojowe utwory starannie dopracowano w ramach konwencji, choć Tormentor postawił na granie łagodniejsze niż ówczesne ekipy niemieckie. W Icarus i Night Of Shadows grupa zbliżała się w intrygująco do stylistyki Magnum i Demon, choć wokalista Guido Wolfaert nie dysponował głosem na tyle interesującym, aby wziąć na siebie ciężar skupienia uwagi słuchacza w mniej skocznych i bujających numerach. Jego najlepszym występem było delikatne dramatyczne vibrato w nasyconym bluesem łagodnym Hell Is For Children z gustownym tłem klawiszowym i prostą, ale pełną treści gitarową solówką. Niepotrzebnie na krążek wrzucono instrumentalny pseudo-teatralny Infernal Downtrip - tym bardziej, że stanowiło jakby wstęp do lekkiego przebojowego Goddess Of Love - mixu Status Quo z domieszką Magnum. Całość zamykał elegancki i zagrany w umiarkowanym tempie The Joker, w którym pierwiastków Magnum było zdecydowanie więcej i Tormentor kierował to oblicze ku słuchaczom lżejszego melodyjnego heavy opartego na stylistyce określanej w latach 80-tych zazwyczaj jako pop-rock. W sferze realizacji brzmienie nie było złe, nawet jak na standardy budżetowe Mausoleum w owym czasie. Zgrany zespół bez indywidualności zaprezentował zwarty stylistycznie album z porcją udanych utworów w obrębie gatunku, choć akurat ten w okresie dominacji mocniejszego gitarowego metalu oraz rozkwitu rasowego hard rocka o cechach komercyjnych, pozostawał niszowym. Tormentor miał niefortunną nazwę, nieadekwatną w stosunku do prezentowanej muzyki i nigdy nie doczekał się nawet małego sukcesu, dzieląc los większości zapomnianych zespołów belgijskich lat 80-tych.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Guido Wolfaert | Jack Lardot | Joe Puertas | Gabe Puertas | J.P. Gayhe |
| Rok wydania | Tytuł |
| 1984 | [1] Goddess Of Love |
