Niemiecki zespół powstały w 1983 w Göppingen. Przez półtora roku szukał wytwórni, aż w końcu związał się z belgijską Mausoleum Records. Debiut rozczarowywał miękkim brzmieniem i komercyjnym podejściem do hard rocka. Okładka i tytuł płyty zwodziły obiecując heavymetalowe uderzenie, w zamian serwując niemiecki punkt widzenia na twórczość Deep Purple i Thin Lizzy. Gdzieniegdzie pojawiały się motywy charakterystyczne dla Nightwing. Sztampowy otwieracz Rosa Lee posiadał nieudane zwolnienie w części środkowej, po nim następowały: bezbarwny Gambler Of The Run oraz tandetny AOR Power Of Love, w którym w końcu pojawiała się solówka z prawdziwego zdarzenia. Prymitywny refren obniżał jakość Leisure Time, w końcu dobijała akustyczna ślamazarna ballada Hard Hearted. Na albumie znalazł się jednak jeden numer kapitalny - tytułowy Prince Of Darkness, jako jedyny nawiązujący klimatem i tematyką do intrygującej szaty graficznej, w dodatku posiadający wyśmienity refren i pewien posmak stylistyki Angel Witch. Werner Dannemann przeszywał słuchacza głosem pełnym emocji, a pozostała dwójka wychodziła z siebie w kreowaniu fenomenalnej atmosfery. Brak sukcesu komercyjnego spowodował zmianę wytwórni na niemiecką SriLanca, współpracującej m.in. z Carrion, Noisehunter i Renegade. [2] był jeszcze mniej ciekawy i nastawiony na radiowe granie. Rozczarowani muzycy zawiesili działalność Tox, a Peter Garratoni przeszedł do Veto.

Peter Garattoni (ex-Rebel, ex-Maniac)