Fińska grupa powstała w Salo w 1996. Zaprezentowała typowe europejskie granie - umiarkowanie szybkie, a w brzmieniu dosyć łagodne. Z [2] zaskakiwał pozytywnie Wings Of The Gods z dynamicznymi riffami i elementom neoklasycznym. Running Wild rozpędzał się melodyjnie powermetalowo ze świetną solówką i elementami symfonicznymi w dobrze wyważonej dawce. Klawisze stanowiły bardziej tło, bez karkołomnych pasaży i interludiów. Night Of The Black Swan epickim zadęciem przypominał Manowar, a kończący płytę Twilight Guardians był niejako wizytówką zespołu. Virtanen mógł zaśpiewać z większą ekspresją, a Gustafsson nie ukazywał pełni swoich możliwości, jedynie od czasu do czasu dokładając jakiś popis z pogranicza neoklasyki i progresji.
Spójny także nie był [3], mieszając oblicze "progresywnego Stratovarius", heavy metal oraz niemiecką stylistykę melodyjnego power. Time Has Come był fantastycznym przebojem z popisowymi zagraniami Gustafssona i Pailamo. Obaj muzycy na krążku poczynali sobie śmiało. Gitarzysta zagrał tu najlepsze partie w karierze, prezentując wielkie wyczucie neoklasycznego grania. Materiał był jakościową tęczą - zwłaszcza Kings Of The Wasteland niczym się specjalnym nie wyróżniał, a cover Judas Priest Rocka Rolla wypadł gorzej niż średnio. [4] znalazł sporą grupę zagorzałych przeciwników. Na albumie tym Twilight Guardians zwrócili się w kierunku grania prostego, wręcz wyrachowanego i zachowawczego. Żadna z kompozycji nie schodziła co prawda poniżej akceptowalnego poziomu, ale poprawność takich Through The Stars czy Inside zawodziła kogoś nastawionego na więcej ognia i emocji. Melodyjne zagrywki w Wanderer i Flawless mogły zniechęcać schematycznością, ale udało się Finom połączyć w skomplikowany sposób progresywne klawisze i neoklasyczny shred. Gitarzysta i klawiszowiec jakby dusili się w ramach gatunku, który sami sobie przecież narzucili. Odżywali w szybkim My Spoiled Reign z kapitalnym neoklasycznym refrenem. Płyta nasuwała pewne skojarzenia z debiutem Excalion, jednak biła go jednak na głowę poziomem wykonania. Największy sukces odniosła przeróbka Madonny La Isla Bonita, robiąca furorę w rodzimej telewizji oraz będąca często wykorzystanym przerywnikiem muzycznym podczas hokejowych mistrzostw świata w Rydze.
[5] wykazywał zmęczenie materiału, przede wszystkim ludzkiego. Nie był to ani powermetal, ani hard`n`heavy, ani hard rock - zaprezentowano za to ciepłe brzmienie oparte o nieco nostalgiczny klimat w krótkich i prostych kompozycjach. Momentami krzyżowały się drogi brytyjskiego i skandynawskiego melodyjnego metalu z pominięciem zarówno neoklasycznych, jak i progresywnych elementów, znanych z poprzednich płyt. Słuchało się tego przyjemnie, choć odczuwalny był brak mocy. W 2008 Twilight Guardians rozpadli się.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1-5] Vesa Virtanen Carl-Johan Gustafsson Jari Pailamo Mikko Tang Henri Suominen


Rok wydania Tytuł
1998 [1] Land Of The Kings EP
2000 [2] Tales Of The Brave
2004 [3] Wastelands
2006 [4] Sin Trade
2007 [5] Ghost Reborn

        

Powrót do spisu treści