Amerykański kwintet powstały w 2004 w kalifornijskim Ventura. Karierę rozpoczął od rozesłania czteroutworowej demówki "Born Of The Ruins" w 2005. Wydany w barwach Century Media [2] brzmiał niczym thrashowy album sprzed ponad dwóch dekad. Niewątpliwa w tym zasługa producenta Billa Metoyera - on to nadał płycie produkcyjne realia debiutów Slayer czy Sacred Reich. Utwory naładowano agresywnymi solówkami, dudniącą sekcją rytmiczną i krzykliwym głosem Johna Kevilla. Do wszystkiego dorzucono szaleństwo wczesnego Kreatora i ciężar Possessed. Na [4] dorzucono bonusy w wersji digipack - przeróbki Sacrifice Bathory i Execute Them All Unleashed. Na [5] pomimo odgrzewania starych patentów, Warbringer szedł naprzód, sięgając głębiej w historię łojenia w poszukiwaniu inspiracji. Dowodem na to były: chórek a la Misfits w One Dimension, maidenowa część Iron City czy judasowa jazda w zwrotkach Black Sun, Black Moon. Te fragmenty udanie współgrały z thrashową jazdą na wysokich obrotach. Nie zabrakło ciętych riffów (Towers Of The Serpent), klimatycznych wstawek (Dying Light) i pasaży a la Machine Head (Hunter-Seeker). Poza odpowiednią dawką agresji była tu ambicja, aby w muzyce działo się nie tylko efekciarsko. Przy tym wszystkim trudno było zarzucić Warbringer jakąś szczególną wtórność czy nadmierne pożyczanie od wielkich. Natomiast zbyt często odnosiło się wrażenie, że czegoś brakowało co przeszkadzało w czerpaniu ze słuchania odpowiednio dużej radochy.
Po tradycyjnych perturbacjach związanych ze znalezieniem właściwych ludzi, zespół nagrał [6], który zdeklasował pozostałe. Ekipa zagrała z polotem i finezją, a niekwestionowanym bohaterem był perkusista Carlos Cruz, okładający swój zestaw z niezwykłą precyzją i kreatywnością. Jego kolejne przejścia i specyficzne blasty nadały krążkowi wręcz deathmetalowego posmaku. Pod względem ciężaru album wgniatał w fotel - z taką brutalnością grupa wcześniej nie grała. Do tego dochodziło naprawdę niesamowite tempo krążka, gdyż przez większość czasu numery galopowały w iście slayerowym tempie z najlepszych lat. Po blackowo-deathowym wstępie Divinity Of Flesh kłaniał się słyszalnie w stronę lat 80-tych. Po części podobna sytuacja miała miejsce w przypadku monumentalnego ponad 11-minutowego When The Guns Fell Silent. Świetną formą wokalną popisał się Kevill - potrafiący się wydrzeć, zaśpiewać czysto, agresywnie, emocjonalnie i na wysokich rejestrach na wzór Joey`a Belladonny. Jedynym zarzutem mogło być zbytnie wymieszanie melodyjnego deathu z groove i jakimiś pierwotnymi szczątkami thrashu. W związku z tym niektóre kompozycje trąciły dokonaniami Hatesphere, Dew-Scented czy At The Gates. Za to na solówki czekało się z niecierpliwością.
Ben Bennett grał w black/deathowym Xoth (EP-ka Hostile Terraforming w 2014, Invasion Of The Tentacube w 2016 i Interdimensional Invocations w 2019). Chase Bryant dołączył do Exmortus (The Sound Of Steel w 2018 i EP-ka Legions Of The Undead w 2019). Nickolaus Ritter utonął 28 czerwca 2017 w wieku 36 lat.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1-2] John Kevill John Laux Adam Carroll Andy Laux Ryan Bates
[3] John Kevill John Laux Adam Carroll Ben Bennett Nickolaus Ritter
[4] John Kevill John Laux Adam Carroll Andy Laux Carlos Cruz
[5] John Kevill John Laux Jeff Potts Ben Mottsman Carlos Cruz
[6] John Kevill Chase Becker Adam Carroll Jessie Sanchez Carlos Cruz
[7] John Kevill Chase Becker Adam Carroll Chase Bryant Carlos Cruz
[8] John Kevill Carlos Cruz

John Kevill / Adam Carroll (obaj ex-Zombie), Chase Becker (ex-Desecrate, Exmortus), Jeff Potts (ex-Meltdown, ex-Mantic Ritual, ex-Gygax),
Ben Mottsman (ex-Meltdown, ex-Mantic Ritual), Carlos Cruz (ex-Hexen), Jessie Sanchez (ex-Bonded By Blood)


Rok wydania Tytuł
2006 [1] One By One, The Wicked Fall EP
2008 [2] War Without End
2009 [3] Waking Into Nightmares
2011 [4] Worlds Torn Asunder
2013 [5] IV: Empires Collapse
2017 [6] Woe To The Vanquished
2020 [7] Weapons Of Tomorrow
2025 [8] Wrath And Ruin

          

  

Powrót do spisu treści