Holenderski jednosobowy projekt powstały w 2018 w Utrechcie. Inne grupy Robberta Van Rumunda grały zwykle surowy kopalniany black metal, natomiast w Zeegang muzyk zdecydował się postawić na atmosferyczny black. Jak sięokazało, facet miał talent do tworzenia rozległych kolosów, stawiających na hipnotyczne zagryski i melancholijny klimat. Debiut przeplatały fragmenty ambientowe i dźwięki natury, a wokal dochodził z oddali. Dwa kolosy trwały blisko 38 minut i oddawały hołd oceanom, dzięki wykorzystaniu naprzemiennych chwil spokoju i duszącej atmosfery. [3] z kolei był wielkim hymnem dla zimy - album tworzył transowe motywy w stłumionym lo-fi, co miało spotęgować wrażenie otaczającej słuchacza zewsząd intensywnej śniezycy. Tym rzem na 65 minut muzyki złożyło się osiem kompozycji, z powtarzalnymi średnimi tempami, nagle wznoszącymi się riffami tremolo i instrumentalnymi utworami, z których niektóre były zorientowane ambientowo. Płyta emanowała przeraźliwym chłodem, dystansując się jednak od depresyjnych zapędów, a stawiając raczej na tajemniczą podróż poprzez ośniezony las. Brzmienie było surowe, z jednostajną i rozmytą gitarą, choć okazyjnie pojawiają się też partie gitar bez przesteru, a w kończącej miniaturze VIII: Eindklank - gitara akustyczna. Na tle powolnej rytmiki perkusji, gdzieś przez obezwładniającą śnieżycę próbował przebić się wrzaskliwy wokal. Na okładkę trafiła reprodukcja norweskiego malarza Theodora Kittelsena "Sorgen" z 1895.

ALBUM ŚPIEW, WSZYSTKIE INSTRUMENTY
[1-3] Robbert Van Rumund

Robbert Van Rumund (Faceless Entity, Melancholie, Black Door, ex-Seer`s Fire, ex-Setnakht, Wandelaars, Alburnum, Wierde)

Rok wydania Tytuł
2019 [1] Dialectica Oceanus
2020 [2] Een Morgenstond, Door Mist Verhuld EP
2021 [3] De Poëzie Van Vallende Sneeuw

    

Powrót do spisu treści