Amerykańska grupa założona w 2002 w Amsterdamie (w stanie Nowy Jork, nie stolicy Holandii) przez dwóch byłych muzyków Aztec Jade. Na wydanym niezależenie debiucie duet sięgnął do tematyki science-fiction. Obraz międzygwiezdnej pustki wraz futurystycznymi statkami mknącymi ku odległym planetom był wielce kompatybilny z możliwościami jakie stwarzał metal progresywny w swoich ramach gatunkowych. Nie bez znaczenia była także wieloznaczność fantastycznych przekazów pod płaszczykiem których z łatwością przemycić się dawało bolączki naszego rzeczywistego świata, jak motyw walki dobra ze złem, konieczność weryfikacji wcześniejszych dogmatów czy też ostatecznie konfrontacja z nieznanym przy jednoczesnym zdefiniowaniu teoretycznie prostych pojęć takich jak "człowieczeństwo". Kompozytorem wszystkich numerów był Timothy Becker i stworzył on prawdziwą prog-metalową symfonię. Tu nie było miejsca na postawienie w centrum solowych popisów czy technicznych zawiłości. Była to raczej swobodna projekcja trójwymiarowych obrazów malowanych prog-metalowym pędzlem. Poza rozmytymi plamami orkiestrowych klawiszy oczywiście wrzucono także drapieżne stacatta pulsujące dwoma sercami perkusyjnych centralek. Jak przystało na dzieło koncepcyjne, album skomponowano bardzo spójnie. Wszelkie próby wybiórczego traktowania utworów mogły okaleczyć pełnię wrażeń. Obok przestrzennych klawiszy, zaprogramowanej perkusji i chwytliwych zagrywek gitar walorem płyty był śpiew Leona Ozuga - krystalicznie czysty (niemal AOR-owy), zwielokrotniony tu i ówdzie świetnymi chórkami, bez zbędnych udziwnień w postaci nachalnego vibratto czy też wycieczek w górne rejestry. Linie melodyczne wokalu oraz jego brzmienie kojarzyły się czasami z produkcjami włoskimi w najlepszym tego słowa znaczeniu. W Lovers gościnnie zaśpiewała Jodi St.John. Ta mało muzyka jednocześnie przypominała mało kogo i prawdopodobnie każdy fan odnalazł inne sobie bliskie pokrewieństwa. Wiele tu było jednak z Ayreon i Greyhaven, a także klasycznego hard rockowego podejścia. Kiedy oryginalny nakład wyczerpał się, 10 sierpnia 2004 płytę wydała ponownie wytwórnia Nightmare Records (założona przez Lance`a Kinga.
[2] kontynuował podjęte dzieło, w studio skorzystano z usług prawdziwego perkusisty Chada Leniga. Płytę rozpoczynały kapitalnie trzy numery Passion Of My Heart, Lockstep i Perfect Plan, niewiele ustępował im cięższy Saturn`s Reign i jakość zaczynałą spadać od ballady To Be Content. Ciewakie rozpoczynał się mroczny The Way Of Death z atmosferą pod Pink Floyd i szkoda, że to wrażenie po częsci niwelował głos gościnnie występującej tutaj Beverly Luse. Ona zaśpiewała również w Decisions, a w End Game za mikrofonem stawał Mike Miseno. Poziomem album dorównywał poprzednikowi, czego zabrakło to elementu zaskoczenia jak w przypadku pierwszej płyty.

ALBUM ŚPIEW, GITARA, BAS KLAWISZE, PROGRAMMING PERKUSJA
[1] Leon Ozug Timothy Becker -
[2] Leon Ozug Timothy Becker Chad Lenig

Leon Ozug / Timothy Becker (obaj ex-Aztec Jade)

Rok wydania Tytuł TOP
2002 [1] Regeneration #15
2005 [2] Answers #29

  

Powrót do spisu treści