Amerykański zespół założony w 2005 w San Diego jako Bound. Wcześniej charyzmatyczna wokalistka Veronica Freeman grała w Evilution (razem z Morganem i Sanchezem), tribute bandzie dla Dio. Być może dlatego zwróciła uwagę Jeffa Pilsona, muzyka związanego z Dokken i Dio. Podjął się on przekonania Veroniki, że jej talent wymaga poważnego zespołu. On sam zdecydował się wyprodukować debiutancki album Benedictum. Grupa grała klasyczny heavy, ale w bardzo mocnym elektronicznym sosie. Płytę cechowało oscylujące w średnich tempach, masywne i mocne granie w amerykańskim stylu - zbasowane, mocno i dobitnie nagłośnione. W utworach nakładały się na siebie różne efekty i futurystyczne wstawki. Zamiast przeszkadzać, większość z nich dodawała niepokojącej atmosfery. Słychać to było m.in. w coverze Black Sabbath The Mob Rules. Głos Freeman brzmiał potężnie i gardłowo, a jej barwę głosu krytycy porównywali nawet do maniery wokalnej Matthew Barlowa z Iced Earth. Veronica śpiewała niemal męsko, na przemian piszczała, wrzeszczała i szeptała. Gdzieniegdzie wtórowały jej niskie męskie chóry, które wplatały się płynnie w dynamiczne, klawiszowe tło i urozmaicone kawałki, przez co płyta zdawała się podlegać ciągłym przeobrażeniom. Z całości wyróżniał się dotyczący wiedźm i walkirii Wicca. Interesującym zjawiskiem był również czarnoskóry gitarzysta zespołu Pete Willis.
Na [2] proporcje muzyczne zmieniły się na korzyść klasycznych instrumentów. Zespół poważnie ograniczył swoje ekperymentatorskie zapędy. O ile debiut cechowały raczej masywne i walcowate kompozycje, o tyle "dwójka" prezentowała riffową "jazdę naprzód". Klawiszowa tkanka wrośnięta w gitarowe struktury została oddarta i stała się jedynie ozdobnikiem drugiego planu. Miało to swoje plusy, bo solidne brzmienie Benedictum kapitalnie wpisało się w gitarową kawalkadę, ale też minusy, bo odbiło się to na dotychczas znanym chorobliwie mrocznym klimacie, a także na jednowymiarowości krążka. Równie przeciętny [3] raził głównie rozkrzyczanym wokalem Freeman na tle niby głośnych, ale naprawdę słabych gitar duetu Wells-Diaz. Brzmienie było słabe w doborze - wszystko wypadło dość płasko i zupełnie wyprane z mocy. Samo odegranie dobre, ale ewidentnie zabrakło pomysłów na kompozycje.
Veronica założyła solowy projekt The V, z którym wydała bardzo dobry hard rockowy krążek Now Or Never w 2015. Na albumie pojawili się Wells, Avina i Stjernquist, jak również Michael Sweet (Stryper), Garry Bordonaro (The Rods), Jeff Pilson (Dokken), Mike LePond (Symphone X), Tony Martin, Leather Leone (Chastain), Jim Durkin (Dark Angel), Mick Tucker (Tank) i Jordan Ziff (Age Of Evil).

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Veronica Freeman Pete Wells Chris Morgan Jesse Wright Blackie Sanchez
[2] Veronica Freeman Pete Wells Chris Morgan Jesse Wright Paul Courtois
[3] Veronica Freeman Pete Wells Tony Diaz Chris Shrum Paul Courtois
[4] Veronica Freeman Pete Wells Tony Diaz Aric Avina Rikard Stjernquist

Aric Avina (ex-Tynator), Rikard Stjernquist (ex-Jag Panzer, ex-Ballistic)

Rok wydania Tytuł
2006 [1] Uncreation
2008 [2] Seasons Of Tragedy
2011 [3] Dominion
2013 [4] Obey

      

Powrót do spisu treści