Niemiecki zespół powstały w 2022 z inicjatywy Jürgena Brefortha, znanego z Mad Max. W swoim projekcie ujawnił swoje zainteresowania nieco cięższym graniem, wymieniając w inspiracjach heavy metal teutoński i NWOBHM. Generalnie płyta stanowiła wypadkową stylów Vanize i kilkunastu innych ekip niemieckich, które z większym lub mniejszym powodzeniem próbowały zdyskontować sukces Accept z początku lat 80-tych. Świadczyło o tym proste rytmiczne granie w nieskomplikowanych aranżacyjnie kompozycjach, takich jak Reset My Sanity, Dynamite czy Danger, gdzie echa rockowego zabarwienia klasycznego dla Mad Max były zdecydowanie słyszalne. Zresztą trudno było o bardziej archetypowy dla tradycyjnego germańskiego metalu numer niż przeciętny Social Suicide. Gdyby atut prostoty wysunąć w połączeniu z melodyjnością na miejsce pierwsze, to z pewnością brylowałby dynamiczny Nighttrain To Paris. Na krążek trafił równiez nieco grania o heroicznym fundamencie w Digging In The Dirt i dużo lepszego w nostalgicznie zabarwionym Rest In Peace. Pół-akustyczna ballada z tłem symfonicznym Wheel Of Fortune bardzo dobra i umiejętnie eksponowała ten romantyczny nurt w metalu niemieckim, który zawsze był w nim obecny od lat 80-tych, ale nigdy poza pojedynczymi utworami jakoś się gatunkowo nie wykrystalizował. Sztandarowy Metal In My Heart to przyjemny numer z potoczystymi zwrotkami, ale refren to już germańska kwadratowość z niższej półki. Znowu nawiązania do Mad Max w Need More Rock`n`Roll i to taki zmetalizowany hard`n`heavy ze środkowych miejsc lokalnych radiowych list przebojów. Brzmienie przewidywalne jako typowo niemieckie z twardymi gitarami. Jürgen Breforth jako gitarzysta wykazywał się jednak większą inwencją w rodzimym zespole. Poprawny album dla fanów niemieckiej odmiany tradycyjnego heavy metalu.
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
[1] | Peter Lenzschau | Jürgen Breforth | Erik Blumenthal | Jens Lükermann | Arne Fleischhut |
Jürgen Breforth (Mad Max)
Rok wydania | Tytuł |
2023 | [1] Metal In My Heart |