Jednoosobowy norweski zespół Kristiana Vikernesa (ur. 11 lutego 1973), instrumentalistę i wokalistę. W wieku 14 lat Vikernes (który przybrał sobie pseudonim Varg oznaczający "wilka" w języku staronordyckim) postanowił zrealizować swoje pierwsze muzyczne marzenie, powołując do życia w 1987 w Oslo projekt Uruk-Hai. W połowie 1990 dołączył do Old Funeral (nagrał partie gitarowe na EP-kę "Devoured Carcass" w 1991, grał tam też Abbath - późniejszy lider Immortal), a następnie Satanel. W 1991 powołał do życia Burzum, którego nazwa oznaczała "ciemność" w Czarnej Mowie orków u Tolkiena. Varg postanowił wydać debiutancką płytę w wytwórni Deathlike Silence, będącej własnością Euronymousa (lidera Mayhem). Euronymous był głównym twórcą organizacji The Black Circle, skupiającej również muzyków z innych zespołów i wymierzonej przeciwko chrześcijaństwu jako takiemu, a także death metalowi, określanemu jako gatunek "pozerski". Sam Vikernes brzdąkał w Mayhem na basie - nie potrafił wtedy dobrze grać na żadnym instrumencie, przez co był obiektem kpin pozostałych członków zespołu na temat jego umiejętności. Od początku Varg nagrywał płyty w pojedynkę, tylko sporadycznie korzystając z pomocy kolegów (m.in. Euronymousa na [1]). Najciekawsze dwa pierwsze wydawnictwa stały się kamieniem milowym norweskiego blacku i wyznaczyły pewien standard w tym gatunku. Zawierały muzykę diabelską, przesyconą średniowieczną aurą i ożywioną pseudoorkiestrowym brzmieniem. Materiał był pierwotny i surowy, a brzmienie pozostawiało wiele do życzenia. Takie było jednak zamierzenie Vikernesa, który zażądał od producenta najgorszego mikrofonu na stanie i obietnicę, że nie będzie ingerował w brzmienie. Miało to wyrazić bunt przeciwko komercjalizowaniu się metalu, w tym deathu - uważanego wówczas za ekstremalny. To podejście realizatorskie "na pierwszy raz" nazwano "necro-soundem" (trupim brzmieniem), gdyż miało ono wypaść najgorzej jak to było możliwe. Jak wspominał sam Vikernes, ostatnie linie wokalne nagrywał z premedytacją ze słuchawkami w ręku zamiast mikrofonu, stojąc przy najmniejszym jaki znaleziono wzmacniaczu Marshalla. Black w wykonaniu Burzum osadzono w przerażającej stylistyce pełnej grozy i mroku. Debiut był niezbyt przemyślany aranżacyjnie i poza paroma udanymi wyznacznikami nowego stylu jak Feeble Screams From Forests Unknown czy ponad 9-minutowym A Lost Forgotten Sad Spirit, zawierał mało sensowny instrumentalny Channelling The Power Of Souls Into A New God czy pozbawiony treści rozwlekły Dungeons Of Darkness - ten ostatni można było jednak zaklasyfikować jako początek dark ambientu. Kiepsko wypadła też próba podrobienia stylu Celtic Frost w postaci War. Jednak nie jakość muzyki była celem Varga, a osiągnięcie niezwykle depresyjnego klimatu i na tamte czasy niewiele kapel było w stanie wytworzyć taką atmosferę autentycznego wszechobecnego zła, łącząc w ciekawy sposób wątki satanistyczne z tolkienowskimi. Ostatecznie [1] okazał się jednym z krążków, które wyznaczyły jakże pokrętne drogi norweskiego black metalu.
Okładkę [2] zdobiło zdjęcie spalonego kościoła w Fantoft w Bergen, powstałego w połowie XII wieku. 6 czerwca 1992 budowla doszczętnie spłonęła - początkowo sądzono, że od uderzenia pioruna lub zwarcia w instalacji elektrycznej. Okazało się jednak, że podpalił go własnie Vikernes, za co miał w niekrótkiej przyszłości ponieść konsekwencje. Kościół później odbudowano korzystając ze starych rycin oraz zdjęć i otworzono ponownie w 1997. W większości wykorzystano identyczne materiały budowlane, a jedyną częścią oryginalnego wyposażenia był metalowy krzyż, który znaleziono pośród zgliszcz. Akcje inicjowane przez The Black Circle doprowadziły do podpaleń 13 norweskich kościołów w 1992 oraz domu Christophera Johnsona, lidera Therion. Tego ostatniego czynu dokonała dziewczyna Varga, zaś on sam wykorzystał to wysyłając Christopherowi list, w którym sugerował, jakoby to właśnie on dokonał podpalenia. Vikernes był jednym z bardziej aktywnych członków tej organizacji. Nienawidził death metalu - kiedy podczas norweskiego koncertu Deicide wybuchła bomba, pierwsze podejrzenia padły na właśnie na niego (wówczas to Samoth z Emperor przestraszył się i zrezygnował ze współpracy z Vikernesem). Na EP-kę złożyły się 3 utwory. Stemmen Fra Tarnet cechowało powolne zgłaśnianie perkusji, po którym wchodziło opętańcze wycie Varga na tle pędzącego rytmu w średnim tempie z wyraźnie zaakcentowanymi podwójnymi stopami. W instrumentalnym Dominus Sathanas jakość wyznaczały przede wszystkim gitary w wykonaniu Samotha. Wszystko kończył ponad 10-minutowy A Lost Forgotten Sad Spirit, pochodzący z września 1991. Ta kompozycja odzwierciedlała kwintesencję wczesnego Burzum - proste zagrywki gitary, wysunięty bas i niepowtarzalny wokal, nie będący ani wrzaskiem ani skrzekiem. Ponownie największa siła tej muzyki tkwiła nie w technice, ale atmosferze ciemności powoli kumulującej się wokół Varga i wszystkiego co w tamtym czasie robił.


Dwie pierwsze płyty zostały niezwykle dobrze przyjęte w blackowym podziemiu. Vikernes wielokrotnie w wywiadach określał analogie pomiędzy ulubionym światem fantasy a rzeczywistym skandynawskim. I tak Sauron miał być odpowiednikiem Odyna, pierścień władzy - Draupnirem (pierścieniem Odyna), w trollach widział berserkerów, w orkach - Einherjerów (wojowników przyjmujących postać niedźwiedzia), a w wargach - Ulfhenderów (wilkogłowych). Twierdził że wieża Barad-Dur to Hlidskjalf (tron Odyna i wieża, z której jednooki bóg obserwuje cały świat). Inspirację do okładki [3] (podobnie jak to miało miejsce w przypadku debiutu) Varg zaczerpnął z szaty graficznej modułu RPG do Advanced Dungeons & Dragons pod tytułem "The Temple Of Elemental Evil". Początkowo w nagrywaniu płyty miał wziąć udział Hellhammer z Mayhem, ale ostatecznie Vikernes zrezygnował z tego pomysłu. Główną oś krążka tworzyły trzy instrumentalne kawałki orbitujące od blacku po ambient, a wokół nich obudowano pięć pozostałych numerów, z których trzy wykonano po norwesku, a dwa po angielsku. Płyta zasadniczo różniła się od debiutu, była bardziej urozmaicona i zawierała jeszcze większą dawkę mroku. Key To The Gate z piekielnym wokalem Varga opowiadał o przyszłym otwarciu Bram Piekła przez istotę zdesperowaną brakiem zrozumienia i nienawiścią do świata. Punktem kulminacyjnym krążka był ponad 9-minutowy Snu Mikrokosmos Tegn, w którym atmosfera przygnębienia i determinacji sięgała zenitu. W następnych miesiącach wpływ Tolkiena zaczął powoli ustępować innym fascynacjom.
Wiosną 1993 właściwa kariera Burzum dobiegła końca. Vikernes został aresztowany jako aktywny członek The Black Circle i oskarżony o podpalanie kościołów w Norwegii. I choć niebawem odzyskał wolność, w sierpniu 1993 znów ją utracił. Zatrzymany za zamordowanie Euronymousa (zadał mu 25 ciosów nożem na klatce schodowej jego domu w Oslo 10 sierpnia 1993, nie okazał skruchy), otrzymał karę 21 lat pozbawienia wolności - najwyższy wyrok, jaki przewidywało norweskie prawo karne (został z czasem zmniejszony do 18 lat). Wyrok doprowadził do furii zaciekłych fanów Burzum - w akcie zemsty zaślepieni maniacy palili drewniane średniowieczne budynki sakralne (w trzy noce po zamknięciu Varga spłonęły aż trzy). Te paskudne wydarzenia związane z norweską sceną blackową zostały opisane w książce "Władcy Chaosu: Krwawe Powstanie Satanistycznego Metalowego Podziemia" autorstwa Michaela Moynihana i Didrika Soderlinda. Będąc w więzieniu Varg nawiązał kontakt z Tizianą Stupią, założycielką Misanthropy Records, która podjęła się wydawania kolejnych albumów Burzum. [4] zawierał ostatnie kawałki skomponowane przez Vikernesa na wolności. Krążek składał się z czterech rozwiniętych kompozycji, zawierających zarówno elementy ambientowe, jak i sporą dawkę partii gitarowych. Det Som En Gang Var rozpoczynał się klimatycznie, by pozwolić pozostałym instrumentom włączyć się w "korowód śmierci". Hvis Lyset Tar Oss z kolei był bardzo dynamiczny, a Inn I Slottet Fra Drommen porażał brutalną siłą. Płytę zamykał czysto ambientowy instrumentalny Tomhet, pełen intrygującego klawiszowego pejzażu dźwiękowego. Całość była stonowana, w zamiast zyskując dziwną przestrzeń. Ten black metal, obok niezaprzeczalnego pokładu negatywnych emocji, zawierał w sobie potężną dawkę zwątpienia w otaczający świat i mizantropijną chęć ucieczki do lepszego wymiaru, pozbawionego światła i miłości, a przepełnionym majestatem nocy. W tamtym okresie Vikernes napisał teksty na dwa albumy Darkthrone: Transilvanian Hunger i Panzerfaust.
Dla wielu [5] okazał się najbardziej dopracowaną płytą Burzum. Zawierał on blackowe nagrania zebrane z czasów sprzed morderstwa na Euronymousie, ale zarazem nie dające się łatwo umieścić w żadnych ramach stylistycznych. Na tle gitar i klawiszy, Vikernes śpiewał przetworzonym komputerowo głosem. Wszystko otwierał utrzymany w wolnych tempach Dunkelheit z sierpnia 1991. Później następował w dużej mierze instrumentalny, niemal wprowadzający w trans Jesus Tod z lutego 1993. Erblicket Die Töchter Des Firmaments ze stycznia 1993 stanowił filozoficzno-metafizyczną kontemplację mroku, a Gebrechlichkeit 1 z grudnia 1992 dotyczył powolnego oczekiwania śmierci. Niezwykle długi, ponad 25-minutowy Rundgang Um Die Transzendentale Säule Der Singularität z marca 1993 wprowadzał ambientowo w nastrój zupełnego wyciszenia. Kończący wszystko Gebrechlichkeit 2 z grudnia 1992 charakteryzował się niepowtarzalnym urokiem, dzięki m.in. wykorzystaniu dźwięków szumiącej wody. Aż trudno było uwierzyć, że Varg potrafił nagrać płytę tak osobistą i dojrzałą, cechującą się w dodatku wysokim poziomem artystycznym. Z drugiej strony muzyk udowadniał, że właściwie zmarnował swój talent morderstwem, gdyż na wolności jego możliwości twórcze byłyby znacznie większe. Płyta niosła ze sobą mocarną dawkę atmosfery i nowe brzmienie, jednocześnie zapoczątkowując flirt black Metalu z ambientem. W przyszłości miał z tego wyłonić się atmosferyczny black metal, w którym klimat tworzyły także klawisze, nostalgiczne transowe dźwięki oraz ogrom hipnotyzujących repetycji - ale takich które nie nużyły i nie irytowały. Te melodie Varg dobrał idealnie, gdyż pomimo powtarzalności one jakby płynęły i przenosiły słuchacza w kompletnie inny świat. Trzeszczące piaszczyste brzmienie dopełniało obrazu tego wyjątkowego krążka - jak wspomniano, pionierskiego i inspirującego dla całej rzeszy zespołów powstałych w późniejszym czasie. Do oprawy graficznej wykorzystano twórczość Theodora Kittelsena (norweskiego rysownika i ilustratora) i ona kapitalnie zespalała się z twórczością i klimatem muzyki Vikernesa w jedno.
Nie posiadając w więzieniu instrumentów, Vikernes postanowił kontynuować przygodę z muzyką, tym razem opierając się wyłącznie na dźwiękowym formacie MIDI. Dlatego też [6] dokonał rozłamu wśród fanów Burzum, z których wielu nie zaakceptowało nowego symfoniczno-folkowego stylu. Poza przeszłością wykonującego, album nie miał bowiem nic wspólnego z metalem. Zawierał 6 instrumentalnych kompozycji, w których przeważały klimaty spokojne, a jedynym szybszym utworem tak naprawdę był Heimr Heljar. Akustyczne brzmienia snuły opowieść o śmierci Baldura, a każdy utwór wzbogacono o rysunek i komentarz. Całości słuchało się wyjątkowo dobrze, choć wszyscy zgadzali się, że album powinien pojawić się pod szyldem innym niż Burzum. Podjęty styl kontynuował rozczarowujący [7], tym razem zagrany wręcz prostacko na syntezatorach, które pozwolono trzymać Vikernesowi w celi. Zniknęło folkowe brzmienie, pozostał natomiast instrumentalny ambient w czystej postaci. Tematyka znów oscylowała wokół mitologii Wikingów. [10] wypełniły "ulubione numery Varga" z [1] i [3], nagrane ponownie w technologii XXI wieku.


Vikernes był odporny na falę krytyki jaka wylała się na dwa ostatnie albumy, żyjąc w świecie stworzonych przez siebie satanistycznych ideałów. Z biegiem czasu jednak u Vikernesa satanizm stał się jedynie bazą wyjściową do rdzennych pogańskich wierzeń i okultyzmu. Sam zaprzeczał jakoby był nazistą, twierdząc, że wspierał te idee tylko przez pewien czas, bo tradycje faszystowskie wywodziły się z germańskiego pogaństwa. Kreował wokół siebie otoczkę poszkodowanego, uparcie powtarzając, iż fani zrobili z niego "boga black metalu, którym nigdy nie był i nie miał zamiaru utożsamiać się z cyrkiem, który powstał". Mówił, że jedynie prawdziwi aryjczycy zdolni są do tworzenia sztuki, a cytat podobnej treści umieścił zresztą w Det Som Engang Var. Nieobce mu były stwierdzenia, że "zamierzał być norweskim odpowiednikiem Stalina, Hitlera i Ceaucescu". Opisując swe utwory często określał je jako wyrzucenie z siebie nienawiści względem słabszych ras. Jedną z najbardziej niezwykłych cech charakteru Vikernesa był jego talent do mitologizowania samego siebie i rzucania nowego światła na własne czyny. Nigdy nie starał się fałszować rzeczywistości, w zamian opowiadając o swych działaniach w sposób selektywny - wzmacniając niektóre aspekty, ignorując inne detale. Późniejsze rasistowsko-nacjonalistyczne zapatrywania Varga wydawały się stać w jawnej sprzeczności z jego wcześniejszymi wypowiedziami. W tym aspekcie nierzadko jego aktualne priorytety zmuszały go do usprawiedliwiania dawnych przekonań dziwnymi komentarzami. Często używał argumentu, że zostały one przez media zniekształcone lub przedstawione w innym świetle. W więzieniu Varg zaczął określać satanizm jako "przetrwanie najsilniejszych, którzy strzelają innym w plecy". Całą obsesję "bycia złym" na blackowej scenie definiował jako fasadowy image. Lawirował nawet przy uzasadnieniu decyzji przyjęcia innego pseudonimu "Count Grishnackh" - słowo "hrabia" miało wywodzić się z łacińskiego "comes" i oznaczać "towarzysza ludzi" - to gazety przekręcić miały ten przydomek na diabelskie konotacje dotyczące Drakuli. Z natury Vikernes był osobą wyjątkowo niespokojną, pełną energii, z błyskiem buntowniczej arogancji w spojrzeniu. Przyjęta przez niego pozycja banity sięgała poza status przypisywany mu przez ogół społeczeństwa. Była to raczej pozycja wygnańca z dawnych czasów, społecznego wyrzutka stanowiącego usprawiedliwiony cel ataków dla każdego kto chciałby go zniszczyć. Jako "wilk" stał się samotnym antagonistą, kładącym nacisk na egoizm i brutalną siłę. Żył długie lata w więzieniu niczym magicznym lesie, pozostając poza kontrolą zwykłego człowieka z ulicy. Zawsze twierdził, że Euronymousa zabił w samoobronie, powołując się na stare germańskie prawa, nie rozróżniające morderstwa od nieumyślnego spowodowania śmierci. Później w wywiadach wytykał Euronymousowi jedynie wady, ubarwiając swoje opowieści o nim w pogardliwe opinie.
Varg nosił się nawet z zamiarem zakończenia "kariery" Burzum w 2000, gdyż ciągle napływały do niego listy fanów z prośbami o powrót do klasycznego blacku, podczas gdy on sam chciał angażować się swoją muzyką w ekstremalną norweską proaryjską politykę prawicową. Dał temu wyraz w trzech napisanych przez siebie w więzieniu książkach dotyczących historii i religioznawstwa Norwegii: "Vargsml", "Irminsul" i "Germansk Mytologi Og Verdensanskuelse". Kiedy w 2002 zamknięto oficjalną witrynę internetową zespołu, stało się jasne, że Varg nie miał już zamiaru łączyć się w jakikolwiek sposób z ruchem, który współtworzył. Po odbyciu połowy wyroku w zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze w Bergen, z uwagi na dobre sprawowanie w sierpniu 2003 Vikernes przeniesiony został do innej placówki penitencjarnej, zapewniającej osadzonym liczne przywileje, w tym przepustki na wyjazdy do miejsc zamieszkania. W październiku tego samego roku skorzystał z tego pod pozorem odwiedzin matki. Jednak nie stawił się w określonym czasie z powrotem w więzieniu i zostając po pewnym czasie zatrzymanym przez policję, utracił szansę ubiegania się o przedterminowe zwolnienie. W trakcie śledztwa dotyczącego jego ucieczki okazało się, iż działając z zamiarem wydostania się z Norwegii celem rozpoczęcia życia na wolności w Szwecji, Vikernes dopuścił się napadu i kradzieży samochodu. Matka zatrzymanego (która już wcześniej planowała jego ucieczkę) utrzymywała, jakoby krok ten spowodowały obawy syna o własne życie, związane z otrzymywaniem w więzieniu licznych pogróżek. Adwokat Vikernesa, John Christian Elden, oświadczył jednak, iż na decyzję tę wpłynęło w dużym stopniu utrzymujące się wciąż na tym samym poziomie potępienie społeczne skazanego, nie pozwalające na jego powrót do życia w normalnym świecie. 24 maja 2009 muzyk został warunkowo zwolniony z więzienia po odbyciu 16 lat odsiadki. Wiadomym wtedy było też, że Varg miał córkę, mieszkającą wraz ze swą (anonimową dla opinii publicznej) matką, ale sam zainteresowany odmawiał konsekwentnie podania jakichś bliższych szczegółów. Vikernes ożenił się w 2007 z Marie Cachet, po czym przeprowadził się na odludną farmę niedaleko Limousin we Francji. Jego rodzina powiększyła się o szóstkę dzieci. W 2008 zmienił prawnie swoje imię i nazwisko na Louis Cachet. Wolny czas poświęcał na komponowanie muzyki, utrzymywanie aktywności na videoblogu Thulean Perspective oraz pisaniu własnego systemu RPG "MYFAROG".
Po mało ciekawym i charakteryzującym się niemal piwniczną produkcją [8], nieco lepsze wrażenie robił [9], choć i ten materiał oparto na ciągłym powtarzaniu kilku chwytów. Ta prostota mimo wszystko osiągała swój cel, co zresztą można było powiedzieć o całej karierze Burzum. Wokal stanowił największą zaletę płyty - siejący grozę i strach growl różnił się od stylu wypracowanego przez artystę w latach 90-tych. Varg zastosował ponadto zmuszające do refleksji czyste wokale, ktore wcześniej występowały w tworczości Norwega nadzwyczaj rzadko. Album uznać można było za hymn ku czci Matki Natury i ten zabieg osiągał apogeum w Til Hel Og Tilbake Igjen, w którym rytmiczne uderzanie w bębny dało niesamowity hipnotycznno-naturalny efekt w połączeniu z niemal psychodelicznymi szeptami Vikernesa. W tym kalejdoskopie pogańskiego piękna czegoś zabrakło i w tej konwencji muzyka coraz bardziej oddalała się od standardów agresji wyznaczonych na początku lat 90-tych. Tytuł [11] oznaczał "metamorfozy", a okładkę ozdobiła reprodukcja obrazu Petera Nicolaia Arbo przedstawiająca boginię Nótt (personifikację nocy). W skład [12] weszło 11 numerów zainspirowanych filmem "ForeBears" w reżyserii Marie Cachet i samego Vikernesa. Kawałki te pojawiły się tam jako soundtrack w formie surowej, a za ilustrację posłużył tym razem obraz hiszpańskiego malarza Ulpiano Cheki "Rape Of Proserpina". Z kolei za okładkę [13] robił obraz "Merlin" Gustave Doré.

Rok wydania Tytuł
1992 [1] Burzum
1993 [2] Aske EP
1993 [3] Det Som Engang Var
1994 [4] Hvis Lyset Tar Oss
1996 [5] Filosofem
1997 [6] Daudi Baldrs
1999 [7] Hlidsjkalf
2010 [8] Belus
2011 [9] Fallen
2011 [10] From The Depths Of Darkness (kompilacja)
2012 [11] Umskiptar
2013 [12] Sol Austan, Mani Vestan
2014 [13] The Ways Of Yore
2020 [14] Thulean Mysteries

          

          

  

Powrót do spisu treści