Angielska grupa, której początki sięgały szkolnej kapelki Painted Lady powstałej w 1975 z inicjatywy Kim McAuliffe (ur. 13 maja 1959) oraz basistki Enid Williams (ur. 28 kwietnia 1960). Dziewczyny przyjaźniły się i były sąsiadkami w dzielnicy Wandsworth (południowy Londyn). Składu uzupełniły gitarzystka Deirdre Cartwright oraz perkusistka Tina Gayle (tą ostatnią szybko zastapiła Val Lloyd). McAuliffe tłumaczyła po latach, że żaden chłopak nie chciał grać w babskim zespole, stąd skład czysto kobiecy. Cartwright odeszła w 1977 - wpierw utworzyła Tour De Force, a następnie poświęciła się jazzowi. Wpierw jej miejsce zajęła Amerykanka Kathy Valentine, która znalazła ogłoszenie Painted Lady w magazynie "Melody Maker". W 1978 Valentine wróciła do USA i potem dołączyła jako basistka do The Go-Go's. McAuliffe z Williams wciąż były zdesperowane poświęcić się muzyce i rzucić pracę szarej codzienności (odpowiednio w banku i piekarni). W lutym 1978 grupa powróciła w składzie z gitarzystką Kelly Johnson (ur. 20 czerwca 1958) i perkusistką Denise Dufort (ur. 18 października 1958). Jednoczęsnie zmnieniono nazwę zespołu na Girlschool, czerpiąc nazwę od utworu Paula McCartney`a i Wings ze strony B singla Mull Of Kintyre z 1977. Od razu rozprowadzono demówkę "Girlschool" na którą trafiły dwa nagrania: przeróbka The Rolling Stones Let`s Spend The Night Together oraz Just Don`t Care. Wydany w listopadzie 1979 nakładem wytwórni Cherry Red Records singiel Take It All Away / It Could Be Better promowano na wspólnej trasie z Motörhead. W 1980 dziewczyny podpisały kontrakt z Bronze Records i weszły do studia w celu realizacji pierwszej pełnej płyty.
Pomimo, że wczesna muzyka Girlschool nieznacznie różniła się od tego co prezentował Motörhead, to na skutek silnego rozkwitu NWOBHM żeński zespół został automatycznie przypisany do zjawiska Nowej Fali. Zespół Lemmy`ego był wówczas jedną z najbardziej istotnych inspiracji dla wielu zespołów, jednak poza Tank nigdzie indziej wpływ ten nie był tak słyszalny, jak w przypadku [1]. Dziewczyny nagrały dziesięć hałaśliwych utworów, zawierających w sobie szybkie gonitwy gitarowe i intensywną grę sekcji rytmicznej. Muzyka miała w sobie walory rozrywkowe dzięki lekkiemu charakterowi oraz brakowi większej powagi. Już Demolition Boys pokazywał czego się należało spodziewać po płycie, ale to proste granie miało duże pokłady energii, a wrażenie robiły zwłaszcza solówki Johnson - pełniącej rolę gitarzystki prowadzącej. Sporo przebojowości miał w sobie przede wszystkim oparty na nośnym riffie Not For Sale i gdyby śpiewał tam ktoś inny niż Enid Williams, wrażenia byłyby jeszcze lepsze. Enid stanęła bowiem za mikrofonem aż w ośmiu utworach, McAuliffe zaśpiewała w trzech (Demolition Boys, Nothing To Lose, Deadline), a Johnson w jednym (Breakdown). Do jaśniejszych punktów krążka należał zdecydowanie Race With The Devil - cover grupy Gun z 1968. Nawet w tym zapożyczenia, po raz kolejny wypływały na wierzch stylistyczne powiązania z Motörhead, bo numer ten brzmiał jak zmetalizowany rock`n`roll. Hard rockowy feeling przejmował pałęczkę w Baby Doll oraz Take It All Away. Z całego zestawu najmniej przekonywał nijaki Emergency. Reszta to porządnie zagrany mix hard rocka i heavy metalu, z którego ciężko było coś na dłużej zapamiętać. Wszystko powstało pod okiem producenta Vica Maile`a, z którego osobą wiążą się kolejne powiązania z Motörhead, ponieważ Maile pełnił tę samą funkcję przy nagrywaniu powstałego kilka miesięcy później Ace Of Spades. Album dotarł do 28 miejsce list przebojów w Wielkiej Brytanii.
Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy Girlschool i Motörhead (jako Headgirl) nagrali wspólnie w lutym 1981 maxisingiel St. Valentine`s Day Massacre / Please Don`t Touch, który dotarł do brytyjskiej dziesiątki najlepiej sprzedających się płyt. Dużymi osiągnięciami okazały się także pierwsze trzy krążki z takimi przebojami jak Emergency, Wild Life czy Kick It Down. Największym komercyjnym sukcesem był [2], który doszedł do piątego miejsca brytyjskiej listy przebojów, a nawet zaistniał na jej amerykańskiej odpowiedniczce na pozycji 182. Płyta emanowała entuzjazmem wykonania i chuligańskim wykonaniem NWOBHM, z położeniem mocnego akcentu na rock`n`rollowy przekaz. Zawadiacki wokal McAuliffe i niezłe solówki Kelly Johnson nie potrafiły jednak rozproszyć wrażenia, że oto spotkały się cztery laski nie posiadające wysokich umiejętności technicznych, pragnące jedynie dać czadu na scenie zarezerwowanej dotychczas dla facetów. Po wydaniu drugiej płyty z Girlschool odeszła jednak Enid Williams, przechodząc do rockowego Framed, z którym nagrała singiel Wonderland w październiku 1982. Później Enid poświęciła się musicalom, aktorstwu i roli rockowego astrologa w telewizji. Nową basistką została Gill Weston The Killjoy za rekomendacją samego Lemmy`ego.
Od lewej: Denise Dufort, Kelly Johnson, Enid Williams, Kim McAuliffe
W czerwcu 1982 ukazał się [3], ukazujący dziewczyny u szczytu twórczych możliwości. Takie numery jak Wildlife z zaraźliwie skandującym refrenem i skocznym rytmem był apoteoza zmetalizowanego rock`n`rolla. Girschool wymieszła w dobrze wyważonych proporcjach heavy metal, hard rock i punk (You Got Me). Na albumie w zasadzie znalazło się coś dla każdego: radiowy hymn It Turns Your Head Around, ostro zaśpiewany przez Kim McAulliffe Don`t Call It Love (nieco pod Dio; w teledysku prężyli się kulturyści na których wyświetlano logo grupy) czy hałaśliwy rock`n`rollowe zamieszanie w tytułowym Screaming Blue Murder. Do tego dochodziła niesamowita wersja Live With Me The Rolling Stones z 1969. Uwagę zwracał również pomysł na Hellrazor z jego szybkim motörheadowym tempem i ekspresyjnym wokalem Gil Weston. W końcu Flesh & Blood z dziwnymi zwrotkami i napędzającą perkusją Denise Dufort na wzór plemiennych bębnów ze zmysłowo szeptanym wokalem. Cały materiał cechował specyficzny dramatyzm, oparty jednocześnie na aranżacyjnej prostocie, ale dziewczyny dawały radę podnosić poziom tych numerów żywym wykonaniem i prawdziwą pasją. Prawdą jednak było, że kwartet chciał po prostu tworzyć piosenki, które sprawiałyby zarówno człokiniom grupy jak i fanom przyjemność. Krytycy podśmiewywali się nieco z takiego podejścia, co łączyło się podskórnie z głęboko zakorzenionym uprzedzeniem do kobiet-muzyków, których granie nigdy nie było traktowana tak poważnie, jak ich kolegów-facetów. Zespół w tamtych czasach zapewnił jednak potrzebny kobiecy punkt widzenia na prężnie rozwijającej się scenie NWOBHM. Przy tym wszystkim dało się wychwycić, że [3] był trochę bardziej wyrafinowany niż dwa poprzednie albumy, które są stawiały na surowy pęd Motörhead. Przestrzenna produkcja Nigela Grey`a sprawiła, że wszystko wybrzmiało odpowiednio ostro i rockowo. Co ciekawe Kelly Johnson nie śpiewała na tej płycie za wiele, co mogło być oznaką startu jej braku zainteresowania kontynuowaniem działalności pod presją ciągłego koncertowania i zadowalania bazy fanów. Przeszkadzały za to wypełniacze w rodzaju It Turns Your Head Around czy When Your Blood Runs Cold. Jak się okazało, później już było tylko gorzej.
Brzmienie [4] niesmacznie złagodzono - z dzisiejszego punktu widzenia nadano mu wydźwięk późniejszych hair metalowych wydawnictw Ratt, Bon Jovi czy Vixen. Najgorzej w procesie produkcji wypadła perkusja Denise Dufort, przy której bębnienie Franka Bearda z ZZ Top wydawało się skomplikowane. Już Breaking All The Rules zwiastował nieszczęście, z zupełnie bezsensowną solówką Johnson i dziwacznym chórkiem. Utwór sprawiał wrażenie napisanego i nagranego zanim jeszcze zastanowiono się nad jego aranżacjami. Fatalnie wypadł cover T.Rex 20th Century Boy, wielu fanów postawiło na Girlschool krzyżyk po wysłuchaniu rozemłanych popowych Rock Me Shock Me, Play Dirty oraz High And Dry z koszmarnymi syntezatorami. Z tej ogólnej słabizny niepewnie wybijał się tylko Going Under z niezłym riffem. Reszta sprawiała wrażenie zmontowanych na siłę zagrywek bez inwencji, nastawionych za to na siłowe przebicie się ku radiowym listom przebojów. Dziewczyny niestety dały się zmanipulować szefom wytwórni i managerom, którzy poprowadzili je błędną drogą, licząc wyłącznie na szybkie wzbogacenie się kosztem pseudo-metalowego image`u kwartetu w kusych spódniczkach.
Od lewej: Gil Weston,Kim McAuliffe, Denise Dufort, Kelly Johnson
Po komercyjnym niepowodzeniu [5] z wokalistką Jackie Bodimead i wywaleniu z wytwórni Mercury, dziewczyny jeszcze raz zebrały się w sobie. Wydany dla GWR Records [6] jako całość jawił się z pewnością jako dzieło ciekawsze od poprzednika. Jak się okazało pod marną i stylizowaną na filmowy plakat rodem z horroru okładką kryło się granie mocniejsze i dynamiczne, czego dowodem były Play With Fire, Never Too Late czy Let`s Break Up. McAuliffe zdzierała głos jak dawniej, wypadając nieźle nawet w glam-metalowym Danger Sign czy bujającym rock`n`rollowym Turn It Up. Ciekawie wypadła nawet przeróbka Tiger Feet Mud z lat 70-tych. Była to muzyka mało odkrywcza, ale mogąca sprawić sporo przyjemności. Nagrany z basistką Tracey Lamb [7] był mniej udaną kopią płyty sprzed dwóch lat. Na dobrą sprawę broniły się tu tylko: cięższy otwieracz Action, żywiołowy Girls On Top i niesiony basowym pulsem This Time. Irytowały te lżejsze numery, z premedytacją skrojone pod listy przebojów jak Tear It Up z chóralnie skandowanym refrenem czy dopełniony syntezatorem mroczny Too Hot To Handle (skomponowany wspólnie z Lemmy`m Kilmisterem). Nawet w dziedzinie, w której Girlschool do tej pory się sprawdzał - coverach - nie było za dobrze: Fox On The Run Sweet odegrano bez wiary, a czytelne nawiązania do Led Zeppelin w Up All Night też nie rzucały na kolana. Nic więc dziwnego, że na kolejny album trzeba było czekać aż 4 lata - firmował go znów zmieniony skład i logo innej wytwórni. W końcu formacja rozpadła się w 1994.
Kwartet przypomniał się na Wacken Open Air `99 występując w składzie: McAullife, Johnson, Carrera i Dufort. [10] wydany razem z Tygers Of Pan Tang i Oliver/Dawson Saxon był dużym nieporozumieniem. W miarę udanym powrotem był [11], bardziej jednak przypominał dokonania L7 niż hard`n`heavy. Na [14] wystapiło wielu znamienitych gości, m.in. Lemmy Kilmister, Phil Campbell, Eddie `Fast` Clarke, Ronnie James Dio i Tony Iommi (I Spy).
Późniejsze losy członków zespołu:
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
[1-2] | Kim McAulliffe | Bernadette `Kelly` Johnson (+śpiew) | Dinah `Enid` Williams (+śpiew) | Denise Dufort | |
[3-4] | Kim McAulliffe | Bernadette `Kelly` Johnson (+śpiew) | Ghislaine `Gill` Weston-Jones | Denise Dufort | |
[5] | Jackie Bodimead | Kim McAulliffe | Cristina `Cris` Bonacci | Ghislaine `Gill` Weston-Jones | Denise Dufort |
[6] | Kim McAulliffe | Cristina `Cris` Bonacci | Ghislaine `Gill` Weston-Jones | Denise Dufort | |
[7] | Kim McAulliffe | Cristina `Cris` Bonacci | Tracey Lamb | Denise Dufort | |
[8-10] | Kim McAulliffe | Cristina `Cris` Bonacci | Jackie Carrera | Denise Dufort | |
[11-16] | Kim McAulliffe | Jackie Chambers | Dinah `Enid` Williams | Denise Dufort | |
[17] | Kim McAulliffe | Jackie Chambers | Tracey Lamb | Denise Dufort |
Jackie Bodimead (ex-Canis Major, ex-Stratagy, ex-She), Cris Bonacci (ex-Sweet Jayne), Tracey Lamb (ex-Rock Goddess)
Rok wydania | Tytuł |
1980 | [1] Demolition |
1981 | [2] Hit And Run |
1982 | [3] Screaming Blue Murder |
1983 | [4] Play Dirty |
1985 | [5] Running Wild |
1986 | [6] Nightmare At Maple Cross |
1988 | [7] Take A Bite |
1992 | [8] Girlschool |
1996 | [9] Girlschool Live (live) |
1998 | [10] Race With The Devil (live) |
2001 | [11] 21st Anniversary - Not That Innocent |
2004 | [12] The Second Wave - 25 Years Of NWOBHM [split] |
2004 | [13] Believe |
2008 | [14] Legacy |
2011 | [15] Hit And Run Revisited |
2015 | [16] Guilty As Sin |
2023 | [17] WTFortyfive? |