
Szwedzka grupa powstała w 2003 w Bjurholm z inicjatywy Henrikssona i Elissona. W Heel wokalista całkowicie odżegnał się od melodyjnego fantasy powermetalu i z nowym zespołem zaprezentował power znacznie mocniejszy o pewnych cechach progresywnych w klawiszowych pasażach Richarda Öberga oraz podobieństwach do dokonań solowych Johna Westa. Tak się kojarzył właśnie zagrany w umiarkowanym tempie Take Your Away. Było coś również z krążków Roba Rocka (Stay, sztandarowy Heel). W dalszej kolejności takie kompozycje w rodzaju Evil Days czy No Longer In Darkness nie wzbudzały większego zainteresowania - tym bardziej, że forma wokalna Henrikssona była różna, ale na szczęście w wokalach pobocznych wspierał go Anders Zackrisson (ex-Gotham City, ex-Nocturnal Rites). Mixem chłodniejszego heavymetalowego grania w stylu szwedzkim był Turn Your Back On Me, gdzie po raz pierwszy Marcus Elisson ujawniał się jako utalentowany shredder. Ciekawy refren zahaczał także o hard rocka szwedzkiego lat 80-tych i stadionowy rock/metal z USA. Nieciekawy był pół-balladowy Can`t Love Everyone w stylu melodyjnego progresywnego power zza Oceanu i tym razem wzorowanie na Weście nie trafiało w cel. Z drugiej strony Heel nie stronił od bardziej rycerskiego grania w lżejszej postaci z akcentami neoklasycznymi i folkowymi w Blood Sacrifice, ale także tu wypadło to średnio. Na pewno do najwartościowszych numerów należał dumny i pełen dostojnej zadumy Paradise - kwintet zagrał w głównym nurcie szwedzkiego heroicznego power. Natomiast zespół się kompletnie skompromitował w fatalnym power/speedowym Northern Light, w którym poziom infantylizmu i ograna melodia główna sięgały dna, a wokal Henrikssona w wysokich tonacjach był pełen fałszów. Jak nierówny był to frontman pokazywał finałowy Always z łagodnym rock/metalowym refrenem, gdzie to raz Henrikssen zachwycał, a za chwilę się strasznie męczył. Partie basowe były dobre i zdarzało się, że Magnus Öberg rozgrywał mini-pojedynki z bratem-klawiszowcem co dało to ciekawy efekt. Zagrało na płycie aż trzech perkusistów, przy czym czasem było zbyt dużo bębnienia dla samego bębnienia, zwłaszcza w rycerskich utworach. Zackrisson wykonał także mastering i była to robota warsztatowo poprawna, choć wydawało się, że pracował w ramach kilku sesji nagraniowych i produkcja poszczególnych utworów sporo się od siebie różniła. Album wywołał sprzeczne opinie i wielu było takich, którzy radzili by Henrikssen jednak powrócił do Insanii, a przynajmniej do stylu jaki ten zespół prezentował. Wytwórnia Rivel w tym czasie promowała inne zespoły mocniej związane z nurtem chrześcijańsko-metalowym, jednak Heel utrzymał kontrakt i w zmienionym składzie nagrał niebawem jeszcze jedną płytę.
Skład zmienił się, dołączyło dwóch byłych muzyków Noverii. Na [2] w wokalach pobocznych jako goście pojawili się następca Henrikssena w Insanii Ola Halén oraz wschodząca gwiazda szwedzkiego powermetalu Tommy Johansson. Odnosiło się wrażenie, że ekipa spodziewała się, że była to płyta ostatnia i w tych 70 minutach postanowiono utrwalić wszystko co w poprzedzającym jej wydanie okresie przygotowała. Rycerskiego melodyjnego power było tym razem więcej niż poprzednio, przy czym takiego z nurtu głównego i pośrednio wynikającego z doświadczeń Insanii, ale również Narnii. Chrześcijański power słychac było głównie w aranżacjach klawiszowyh - tworzących własny plan, choć lekko cofnięty w stosunku do gitary Elissona. Technicznie trudno coś zarzucić heroicznym kompozycjom z ostrą gitarą i pompatycznymi zwolnieniami jak tytułowy Chaos And Greed, Crusader czy Taste Of Steel, jednak poziom chwytliwości melodii i atrakcyjności refrenów był niewielki. Tam gdzie dołożono autentycznej energii i kilka atomów neoklasyki (Forbidden Ways), zespół brzmiał zupełnie inaczej i stawał się interesujący, a stosunkowo wysoki głos Henrikssena wpasowywał się tym razem jak należy. Powstała muzyka bez przerysowanej wzniosłości i nadmiernego ugładzenia, jakkolwiek bardziej stonowane utwory w rodzaju Did You Know, to jednak chrześcijański power głównego nurtu. Sons Of Thunder to progresywny power, miejscami naznaczony stylistyką rytmiczną Deep Purple i ogólnie to do końca nie przekonywało. Do lepszych kawałków na płycie w opcji wykorzystania heavy/powerowej estetyki riffowej był obudowany dramatyzmem S.O.S. Z kolei This Angel Cry w nienachalnym wykorzystaniu neoklasyki przypominał Book Of Refelctions, a Walk To The Light to wyniosły i chłodny epicki numer w tradycji Malmsteena i Artension. Uroczysta atmosfera, spokojne tempo i wyważona epickość w zamykającym album Land Of Freedom również sprawiały dobre wrażenie. Zastosowano klasyczne brzmienie szwedzkie ze stalową gitarą i klawiszami na planie dalszym, ale starannie zrealizowanymi. Do tego dochodziła głośna sekcja rytmiczna z wyrazistym basem i blachami. Zespół już więcej nic nie nagrał.
Alexander Gustavsson dołączył do mało interesującego 6th Awakening (Psycho Path w 2012).
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
| [1] | David Henriksson | Marcus Elisson | Richard Öberg | Magnus Öberg | Per Mikaelsson / Gerhard Stenlund / Anders Jansson |
| [2] | David Henriksson | Marcus Elisson | David Jonasson | Magnus Öberg | Alexander Gustavsson |
David Henriksson (ex-Insania), David Jonasson / Alexander Gustavsson (obaj ex-Reveria)
| Rok wydania | Tytuł |
| 2007 | [1] Evil Days |
| 2009 | [2] Chaos And Greed |
