Angielski zespół założony w 1982 w Nottingham. Za mikrofonem stał wówczas gitarzysta rytmiczny David Halliday i z nim właśnie grupa nagrała dwie demówki: 39-minutową "Hell" i blisko 46-minutową "Scheming Demons" (oba w 1982), singiel Save Us From Those Who Would Save Us / Death Squad w 1983 oraz jeszcze jedną kasetę demo w 1986. Nastoletni gitarzysta Andy Sneap zwracał wtedy na siebie uwagę krytyków i fanów dużymi umiejętnościami technicznymi. Te 5 lat działalności nie przyniosło jednak Hell żadnego rozgłosu - pomimo, że część kolegów z czasów NWOBHM odnosiła wtedy światowe sukcesy. Wydawało się, że formacja była z jednej strony zbyt ekstremalna, z drugiej - inna, jakby inteligentna i rozmyślnie prowokująca. Kiedy jednak belgijska wytwórnia Mausoleum zaproponowała podpisanie kontraktu, wydawało się, że sen o nagraniu studyjnego albumu zostanie wreszcie spełniony. Jednak 22 października 1986 koncern ogłosił bankructwo, wobec czego rozczarowani muzycy kwintetu zawiesili działalność na wiele lat. Sneap dołączył do Sabbat i został uznanym producentem nagrań, a w 1987 Halliday popełnił samobójstwo 29 stycznia 1987 trując się tlenkiem węgla. Miał 30 lat - tą śmierć mocno przeżył Sneap, gdyż swego czasu Halliday uczył go grać na gitarze.
Po latach Kevin Bower, Tony Speakman i Tim Bowler spotkali się ze Sneapem w celu omówienia nagrania płyty Hell, na która złożyć się miałyby ponownie nagrane stare kawałki. Andy przystał na to, zastępując na gitarze Halliday`a, a wokalistą został David Bower (brat Kevina i aktor telewizyjny). Początkowo śpiewać miał Martin Walkyier (ex-Sabbat, ex-Skyclad), jednak w 2008 skupił się na swoim projekcie The Clan Destined. Formacja wzięła na warsztat 10 kawałków z lat 80-tych i [1] ukazał się w piątek, 13 maja 2011. Kojarzony w sferze image i tekstów z "black metalem" wczesnych lat 80-tych, Hell nie był jednak grupą pokroju Venom. Stylistycznie muzycy zaproponowali heavy oparty na rockowej tradycji, w pewnym sensie wynikającej z doświadczeń i twórczości Alice`a Coopera, ale i najbardziej klasycznych wzorców NWOBHM w riffach i rytmice. Wokal Davida Bowera posiadał (zwłaszcza w refrenach) charakter aktorskiego przekazu typowego dla horror-rocka. Na albumie dominowały ostre gitary i On Earth As It Is In Hell stanowił przykład nowocześniej zagranego NWOBHM. Utwory połączono ze sobą klimatycznymi fragmentami podkreślającymi "ciemny" charakter muzyki, która jednak tak naprawdę klimatu satanizmu i okultyzmu wiele w sobie nie miała. Dużo krzykliwych wokali i pojawiające się tu i ówdzie łagodne chórki w tle nie potrafiły usunąc w cień glamu, który przesiąknął to wszystko. Takie wstępy jak do Blasphemy And The Master w dobie blacku i klimatycznego gotyku nie były w stanie zainteresować zbyt wielu, a z punktu widzenia klasycznego heavy, utwory były mało porywające. Sporo kompozycji mocno się zestarzało, a najbardziej Let Battle Commence, The Devil`s Deadly Weapon i Macbeth. Piętą achillesową Hell okazały się melodie, a intrygująca 30 lat wcześniej otoczka wywoływała teraz raczej uśmiech rozbawienia. Dużo udawanej drapieżności w końcu potrafiło znużyć i z całości zapamiętać można było właściwie jedynie refren w Save Us From Those Who Would Save Us. Stare wersje miały pewien czar minionej epoki, pomimo wszelkich niedostatków typowych dla skromnych produkcji tamtego okresu. Tutaj spróbowano zrobić to po nowemu i dla innego pokolenia słuchaczy, które wolało czczenie Szatana w innej formie. Po trzech dekadach, Hell okazał się zespołem średnich lotów.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1-2] David Bower Kevin Bower Andy Sneap Tony Speakman Tim Bowler

David Halliday (ex-Race Against Time), Kevin Bower / Tony Speakman / Tim Bowler (wszyscy ex-Paralex)

Rok wydania Tytuł TOP
2011 [1] Human Remains
2013 [2] Curse And Chapter #12

  

Powrót do spisu treści