
Austriacki zespół powstały w Wiedniu w 1994. Zadebiutował (jeszcze pod nazwą Vuzem) na kompilacji "Austrian Black Metal Syndicate: Norici Obscura Pars" utworami Von Denen Bluthsaugern oraz ponad 18-minutowym Invocation. Studyjny krążek prezentował ciekawe połączenie death metalu z folkiem oraz masą orientalizmów, po części przypominajacymi dokonania Therion. Intrygowała przede wszystkim różnorodność materiału - perkusja na początku znanego już Vestige - Non Omnis Moriar nasuwała skojarzenia z muzyką celtycką, aby po chwili przejść w śpiew na pseudorosyjską nutę z heavy/thrashowymi riffami w tle. Z kolei Lure - Pallida Mors przytłaczał ciężkimi zagrywkami połączonymi z czymś na kształt chorałów gregoriańskich, a Reprisal - Malis Avibus nadano charakter wojennej pieśni rodem z mroźnej Skandynawii. Na tym tle Premonition - Lex Talionis przyjmował postać balsamu na rany zadane przez poprzedni utwór - nie zabrakło tutaj symfonicznego rozmachu i blackowej wściekłości w wokalu Martina. Kończący płytę Eclipse - Vita Nova odegrano nieco na wzór Dismal Euphony. Aranżacje Schirenca po latach prostego łupania w Pungent Stench zasługiwały na szczery zachwyt. Niesamowite melodie pozostawały w głowie na długo, gdyż taki mix klimatów arabskich z metalem nie powstydziłby się nawet Christofer Johnsson.
[2] kontynuował podjętą konwencję, utrudniając życie znawcom i krytykom. Znów muzyka Hollenthon wydawała się niemożliwia do precyzyjnego zaszufladkowania. Solówki idealnie synchronizowały się z chórami, tworząc charakterystyczną mieszankę dźwięków. Nowy materiał majestatem i wzniosłością mógłby obdzielić masę metalowych muzycznych sierot, szukających wyjścia klepiąc na parapecie niesłychane kombinacje. Tutaj wielkość symfonii była wyraźnie odczuwalna, a całość rzeczywiście brzmiała jak death metal zagrany w towarzystwie orkiestry - załoga Hollenthon zrozumiała doskonale do czego służyła sekcja smyczkowa i wykorzystała ją jako bazę dla tworzonych melodii. Ciekawie prezentował się główny motyw z Y Draig Goch, gdzie przez gitary przebijał się metaliczny dźwięk trąbek i sekcji dętej. Każdy instrument miał na celu zwiększyć spektrum i różnorodność doznań słuchowych. W celu zwielokrotnienia tego odczucia zastosowano także cały wachlarz wokali – począwszy od wiodącego growlingu (niezbyt niskiego i czytelnego), poprzez czyste linie kobiece i męskie dwugłosy, a na chórach skończywszy (te ostatnie robiły spore wrażenie). W Lords Of Bedlam wykorzystano fragmenty baletu "Romeo i Julia" Siergieja Prokofjewa, a w To Kingdom Come wpleciono elementy kantaty scenicznej "Carmina Burana" Carla Orffa.
W 2001 działalność wznowił Pungent Stench i Hollenthon musiał czekać na swój powrót aż 8 następnych lat. Zatytułowany buńczucznie [3] mógł okazać się wielkim, gdyż posiadał wiele znamion mogących na to wskazywać. Albumowi nadano naprawdę potężne brzmienie, a nad wszystkim unosiła się aura symfonicznej dostojności. A jednak utwory zdecydowanie przesycono tym orkiestrowym brzmieniem i ten przepych w pewnym momencie zaczynał zniesmaczać. W dodatku zespół zdecydował się przybrać oblicze zbytnio nowoczesne - w rodzaju Night Eternal czy Communion Septic Flesh. Z jednej strony powstała rzemieślniczo wyprodukowana płyta z dobrze napisanymi utworami, a z drugiej - utracono dotychczasową tożsamość, bazując na pomysłach wymyślonych przez innych.
| ALBUM | ŚPIEW | ŚPIEW, GITARA, KLAWISZE, BAS | PERKUSJA | GITARA |
| [1-2] | Elena Schirenc | Martin Schirenc | Mike Gröger | - |
| [3-4] | Elena Schirenc | Martin Schirenc | Mike Gröger | Martin Arzberger |
Martin Schirenc (ex-Pungent Stench), Mike Gröger (Raventhrone)
| Rok wydania | Tytuł |
| 1999 | [1] Domus Mundi |
| 2001 | [2] With Vilest Of Worms To Dwell |
| 2008 | [3] Opus Magnum |
| 2009 | [4] Tyrants And Wraiths EP |
