Amerykański kwartet powstały w 1997 w Long Island z inicjatywy trzech byłych muzyków progresywno-powermetalowej grupy Monolith. Początek debiutu przypominał trochę Magna Carta z debiutu Magellan z 1991: mocne wejście i ponad dwuminutowy instrumentalny pejzaż ciężkiego gitarowo-klawiszowego wymiatania. Styl gry Pincusa przypominał manierę Trenta Gardnera z tamtej kapeli, ale bardziej przypominał brzmienie Dream Theater. Przy tej płycie nieporozumieniem było opisywnie muzyki środkami tak mało pasującymi do niej jak słowa. Można było stwierdzić, że Ice Age mógł podpasować miłośnikom Dali`s Dilemma i Shadow Gallery. Można było też rozwodzić się nad skomplikowaniem błyskotliwych aranżacji, nad spiętrzeniem pięknych melodii, częstych zmian tempa i klimatu. Jednakże te ponad 74 minuty muzyki w pełni eksploatowało podane pomysły - na czoło wysuwały się kolejne dwa ponad 10-minutowe kolosy. Ice Age zaczynał się delikatnym syntezatorowym budowaniem klimatu, później pojawiała się piękna zamyślona melodia, po czym wchodził rasowy prog-metal. Z kolei To Say Goodbye składał się z dwóch części. Pierwsza instrumentalna nasuwała na myśl wspomniany Shadow Gallery - szaleństwo wszystkich instrumentów kończył elektryczny fortepian. Druga część to już definicyjne granie wytwórni Magna Carta wraz z dającymi non-stop znać o sobie nawiązaniami do Teatru Marzeń. Pozostałe numery z początku umykały uwagę słuchacza, ale również były bardzo dobre. Orientalizujący Spare Chicken Parts mógłby ozdobić płytę Liquid Tension Experiment. Krótsze numery w rodzaju Sleepwalker, Join czy Because Of You łączyły w sobie walor melodyjnego progresywnie rozumianego hitu z właściwą tej muzyce niebanalnością muzycznej aranżacji. Balladowy One Look Away zbudowano na dźwiękach fortepianu z urzekającą melodią wokalną i zapadającą w pamięć partią gitary Pappasa.
Na [2] muzyka pozostała ta sama - mix Dream Theater, Magellan i Shadow Gallery. Zespół zrezygnował z ponad 10-minutowych numerów i najdłuższy When You`re Ready (znakomite akustyki) nie trwał dziewięciu minut. Tym dłuszym kompozycjom zabrakło progresywnego rozmachu znanego z debiutu, mnogości motywów i potęgi brzmienia. Na pewno ani The Lhassa Road z dość banalnymi aranżacjami czy To Say Goodbye 3 nie udało się wejść na wyżyny artystyczne. Instrumentalny Musical Cages zapewne nagrano z myślą o zdyskontowaniu sukcesu Spare Chicken Parts, lecz ta galopada zbytnio kopiowała Shadow Galler tuż przed minięciem czwartej minuty. Poziomu pierwszego albumu nie osiągnięto, ale było kilka jasnych stron. Ice Age utrzymali swój styl, grając go z radością i zaangażowaniem. Urzekający akustyczny motyw pojawiał się w 77-sekundowym Monolith - zresztą obecność aż czterech miniatur to kolejne potwierdzenie próby poszerzenia własnego stylu. Formę chwytliwych prog-metalowych piosenko-utworów nadano The Blood Of Ages, A Thousand Years i The Guardian Of Forever, które co prawda nie wprowadzały zmian do znanego już oblicza zespołu, ale wzmacniają solidność i rzetelność nowego krążka. Na osobną wzmiankę zasługiwał czaderski The Wolf ze świetnym intro w postaci Howl. Była to solidna pozycja ze stajni Magna Carta - ale nic więcej.
Kariera grupy zakończyła się po wydaniu EP-ki, kiedy muzycy zdecydowali się na zmianę nazwy na Soulfractured. Doug O'Dell i Hal Aponte grali później w Coldsteel.

ALBUM ŚPIEW, KLAWISZE GITARA BAS PERKUSJA
[1-2] Josh Pincus Jimmy Pappas Arron DiCesare Hal Aponte
[3] Josh Pincus Jimmy Pappas Doug O'Dell Hal Aponte
[4] Josh Pincus Jimmy Pappas Doug O'Dell Mike Furey

Josh Pincus / Jimmy Pappas / Hal Aponte (wszyscy ex-Monolith)

Rok wydania Tytuł
1999 [1] The Great Divide
2001 [2] Liberation
2004 [3] Ice Age EP
2023 [4] Waves Of Loss And Power


      

Powrót do spisu treści