Australijska grupa założona w 2015 przez trzech muzyków The Slow Death po śmierci wokalisty Gregga Williamsona w grudniu 2014. Nowy projekt potrafił na równi z poprzednim wyjaśniać z surową szczerością funeral doomu najbardziej pierwotne z ludzkich instynktów. W tym przypadku, ten żal dotyczył osobistego paradygmatu straty. Album składał się z czterech długi kompozycji. W Rail Of Moon, A Stone płaczliwe solówki i lodowate tempo nasuwało skojarzenia z twórczością Eye Of Solitude. Chłoden klawisze podążały za ponurymi solówkami, nakładając na numer emocjonalny ciężar, którego dramatyzm potęgował się około trzeciej minuty. Prickett wykonał ten numer powolnym niskim growlingiem, aby wyrazić swój lament po utracie przyjaciela. Wymowny Comet Dies Or Shines startował riffem a la Doom:VS, niemal drżącym pod tektonicznym ciężarem, by w końcu otworzyć się na niemal podnoszące na duchu nuty. Każda minuta tego kawałka sugestywnie odzwierciedlała kolejne etapy procesu żałoby, nasycając aranżacje doom/deathowymi niuansami. Brzmienie organów w Salt Of Brazen SeasAbandoned Cuts Of River w swej implikacji wracał do pierwszego utworu, z narastającą partią gitary prowadzącej i miażdżącymi zmianami riffów. Illimitable Dolor nagrał piękny pomnik o wspomnieniu śmierci i niezwykle żałobnym wydźwięku. Był to materiał głęboko osobisty i często wzruszający, doom metalowe epitafium dla Williamsona - uwiecznionego przez te dźwięki, choć on sam nie mógł już tego doświadczyć.
[2] kładł jeszcze większy nacisk na atmosferę i niemal całkowicie porzucał skłonność debiutu do okazjonalnych miażdżących sekwencji riffów. W zamian aranżacje oparte na połączeniu burzliwych pasaży i introspektywnych progresji akordów, wspieranych przez żywiołowy wokal Pricketta. Płyta wykorzystywała szereg znanych przygnębiających akordów i zagrywek syntezatorów, aby pobudzić zmysły słuchacza, zanim tempo ponownie sprowadzało je w otchłań. Dużo świetnej roboty wykonał tutaj nowy członek grupy, klawiszowiec Guy Moore, z pewnością fan Evoken. Nad albumem unosiło się uporczywe poczucie jednostajności - wynikało ono w dużej mierze z niechęci do odchodzenia od przyjętych temp. W efekcie, płyta przyjmowała formę jakby jednego wielkiego utworu rozciągniętego na ponad 50 minut. W ten sposób jakościowa nomenklatura [2] okazała się podatna na niektóre z bardziej rażących wad funeral doomu - przede wszystkim na pretensjonalność i powtarzalność. W porównaniu do poprzednika, nowy materiał po prostu brzmiał zbyt banalnie. Nawiązania do Evoken i Esoteric nasuwały się same wielokrotnie, ale w sposób nazbyt pompatyczny i siłowy, a tworzona powaga sprawiała wrażenie sztucznej. A jednak ta muzyka potrafiła fragmentami być głęboko nastrojowa, zbudowana wokół spartańskich motywów gitary prowadzącej i grzmiących bębnów. Irytacja z obcowania z tą płytą wynikała głównie z faktu, że Illimitable Dolor ani przez moment nie popadał w parodię ani jawne kopiowanie. Tak jakby wszystkie najlepsze pomysły zawarto na pierwszym albumie.

ALBUM ŚPIEW, GITARA, KLAWISZE BAS PERKUSJA KLAWISZE
[1] Stuart Prickett Dan Garcia John McLaughlin -
[2] Stuart Prickett Dan Garcia John McLaughlin Guy Moore

Stuart Prickett (ex-Of Grief Everlasting, ex-Elysium, ex-Bludgeoner, ex-Stone Wings, ex-The Slow Death, ex-Backyard Mortuary, Horrisonous),
Dan Garcia (ex-The Slow Death, Horrisonous), John McLaughlin (ex-Temple Nightside, ex-Backyard Mortuary, ex-Crone, Horrisonous, Pestilential Shadows)


Rok wydania Tytuł
2017 [1] Illimitable Dolor
2019 [2] Leaden Light

  

Powrót do spisu treści