Amerykański zespół powstały w 2021 w Brockton (Massachusetts). Zaprezentował tradycyjny heavy metal, gdzie ciężkie gitary z rejonów Skullview łączyły się z graniem a la Ignitor czy późnego Omen. Trochę szkoda, że obaj gitarzyści nie wykorzystali swojego zgrania, energii i inwencji ze Steel Assassin, gdyż te tempa były zbyt wolne i miarowe, a ogólny styl był niezwykle oszczędny w ozdobnikach i niuansach. Tak wypadły Unforgotten Souls, War Machine, Kingdom Of Tyrants oraz The Judas Gate z umiarkowaną dawką epickości. W tych numerach po prostu niewiele się działo. Nieco szybsze Daedalus i Diabolical stawiały na zadziorne melodie. Nieco drapieżności i ciemnych muzycznych barw ujawniał Masque Of The Red Death z prostymi riffami, choć przykuwającymi uwagę. Na album trafił też bardziej rozbudowany ośmiominutowy Ghosts Of Industry, w którym poetyckość ilustrowano gitarami akustycznymi i niepokojącym klimatem, pewną dawką brutalności i hymnowego metalu - w rezultacie wszystkiego było za dużo. Zakończenie nieco prymitywne i Metal Or Die to kawałek brzmiący przestarzale, z nadmierną surowizną, dziwnymi okrzykami i nieckiekawym zakończeniem. Munro śpiewał dobrze i zajmował miejsce centralne, zdecydowanie górując nad gitarową ścianą. Brzmienie masywne z wyrazistym basem i pod względem produkcji zastrzeżeń nie było. Postawiono na styl realizacji z lat 80-tych z wykorzystaniem możliwości współczesnej techniki nagraniowej. Prawie dobra płyta z amerykańskim heavy i w sumie nic ponadto. W macierzystych formacjach ci muzycy tworzyli coś jednak bardziej oryginalnego i rozpoznawalnego.

Mike Munro (ex-Meliah Rage), Kevin Curran / Mike Mooney (obaj ex-Steel Assassin), Dave Liolios (ex-Necromancer/USA), Stuart Dowie (Meliah Rage)