Szczeciński zespół gotycko-rockowy powstały w 1991 pod nazwą Under The Veil Of Hunesty. Na przełomie 1992/93 zarejestrował pierwsze nagrania w studio Akademickiego Radia Pomorze, gdzie pierwsze kroki stawiał wcześniej Hey. Następnie młodzi muzycy wystąpili w ostatniej edycji festiwalu w Jarocinie, w Grodźccu na pierwszej edycji "Castle Party", a na Ogólnopolskim Festiwalu w Szczecinie wygrali zdobyli pierwszą nagrodę. Na "Castle Party 3" w Grodźcu pojawiła się wysłanniczka wytwórni Metal Mind - efektem było podpisanie pod koniec sierpnia 1996 kontraktu. [1] powstał pod wpływem emocji, które (jak mówili muzycy) "tłumione były zbyt długo". Debiut zawierał pełen uroku gotyk spod znaku ostrzejszego Siouxsie And The Banshees. W głównej orbicie zainteresowań był przede wszystkim głos Mai Konarskiej (ur. 12 lipca 1973) - pięknej dziewczyny obdarzonej talentem wokalnym i umiejętnościami interpretacyjnymi. Mimo oczywistych zapożyczeń od Closterkeller, muzyka Moonlight już na starcie posiadała własny klimat, krzyżując umiejętnie rock progresywny, gotyk, art-rock i lekki metal. Z tych dźwięków emanowała naturalna szczerość - nie było tu miejsca na wirtuozerskie solówki, sami muzycy zresztą nie dbali jakoś szczególnie o technikę. Surowość, brud i nierówność dodawała tylko materiałowi uroku. Ciężkie gitary doskonale współpracowały z delikatnymi klawiszami, a same kompozycje nie trzymały się sztywnych schematów. Był więc solidny czad (Hexe, Zbrodnia I Kara), kojąca delikatność (Cisza Przed Burzą, Belibaste), wzruszenie i ból (Modlitwa o Zmiłowanie, Ananke) czy mrok (Stadium Wiary, Deformis). Niedługo potem Moonlight dane było supportować wpierw Pendragon, a następnie Mercyful Fate. Zespół dał także dwa bardzo udane koncerty w katowickim Spodku - na "Metalmanii'98" oraz na Metal Hammer Festival przed Bruce`m Dickinsonem i Megadeth. Oba występy oglądała parotysięczna publiczność, która bardzo dobrze przyjęła muzykę grupy.
Na równie interesującej [2] wyostrzono brzmienie sekcji rytmicznej. Tytuł wzięto od imienia staroegipskiej księżniczki i taka też miała być muzyka grupy - piękna i tajemnicza. Album kontynuował obrany na poprzednim wydawnictwie kierunek, a z drugiej strony wprowadzał słuchacza w nieodkryte dotąd rejony. Trzeba przyznać, że krążek był trudny w odbiorze i za pierwszym razem kawałki mogły wydać się nieco dziwne i chaotyczne. Zabrakło surowości debiutu i urzekającego klimatu, a całość z gotykiem miała niewiele wspólnego. Mocno wyeksponowano klawisze, wprowadzając wiele solowych partii tego instrumentu (Inter Sacrum, Tu, Meren Re). Wyróżniały się La Dance Macabre i Melpomenę, które przytłaczały soczystym czadem oraz transowy Trochę Późniejsze Popołudnie. Nie zabrakło oczywiście naturalnego piękna i typowo "księżycowych" emocji w Wiem. Dodatkowym atutem Moonlight stały się poetyckie teksy Potasza, idealnie współgrające z klimatem muzyki. Niestety, wytwórnia Metal Mind wkrótce straciła wiarę w swych podopiecznych - ukazało się kilka recenzji i wywiadów, a piosenki zagościły kilkakrotnie w radio, jednakże zabrakło tego niezmiernie istotnego elementu promocji - koncertów. Dodatkowo doszły do tego problemy z rozliczeniem rzeczywistej ilości sprzedanych płyt. Próby znalezienia kolejnego wydawcy zaowocowały podpisaniem kontraktu z Morbid Noizz.


Maja Konarska

[3] był bardziej klimatyczny i staranniej przygotowany od poprzedników (teledysk do Flos). Konarska zaprezentowała się na nim jako wokalistka posiadająca głos o prawie nieograniczonych możliwościach. Muzyka Potasza coraz zręczniej wplatała w gotyk elementy art rocka, choć krytycy jak zwykle palili się do uogólnień (najczęściej spotykanym był "Tiamat + Closterkeller"). Poza orientalnymi zapędami artystyczna maniera utworów widoczna była także w inteligentnych tekstach. Całość jednak była wyjątkowo nierówna. Krążek wzbogaciły covery Sweet Dreams Eurythmics, Enjoy The Silence Depeche Mode oraz Army Of Me Björk. Mimo bardzo dobrych recenzji i przychylnej opinii słuchaczy, [3] przepadł ze względu na brak promocji ze strony wydawcy. Wkrótce odezwał się jednak "stary przyjaciel" Metal Mind, dla którego Moonlight wydał udany [4] - uznano go za najbardziej dojrzały album Moonlight (Tabu, List Z Raju, Meren Re-Dobranoc, Shadizar). Najbardziej słyszalne zmiany wystąpiły w brzmieniu, gdyż w większości zrezygnowano w ogóle z metalowej mocy. Muzyka stała się wyciszona i subtelna, a nawet "zaspana". W zamian gitarowe melodie zgrabnie komponowały się delikatnymi klawiszami i głosem Konarskiej, jak zwykle pełnym pasji i ekspresji. Poprawiła się także koncertowa kondycja formacji - latem 2000 Moonlight dał teatralno-poetycki koncert w Bolkowie na "Castle Party 7", a jesienią wraz z Batalion d'Amour zagrał trasę w dziesięciu największych miastach Polski. Znakomite recenzje nowej płyty i czasami natchniona publiczność śpiewająca razem z Mają, dawały pozytywne wyobrażenie o zespole.
Od początku do Moonlight przylgnęła etykietka "oryginalności". Mroczny styl i pesymistyczne teksty zawierały w sobie dużo doświadczeń życiowych muzyków (głównie Potasza). Dodatkową zaletą grupy były polskojęzyczne teksty. Konarska, której głos stanowił siłę napędową całego zespołu, w niebywały sposób pchała całość do przodu. Jej teksty zyskały popularność przede wszystkim wśród kobiet, ale skrywające się pod nazwą Moonlight różne inspiracje muzyczne były w stanie zainteresować każdego. Kolejne płyty były jednak mniej ciekawe, korzystając z ogranych już wzorców. Muzyka Moonlight utraciła charakter zaskoczenia, a głos Konarskiej już tak nie zaskakiwał (na [6] "popiskiwała" w Yaishi i Nieskończoność). Gwoździem do trumny było wydanie w 2003 płyty Moonlight - zestawu ponownie nagranych utworów z 1996. Choć grupa - a właściwie sama Konarska - nadal pojawiała się na okładkach "Metal Hammer" i reklamówkach gotyckich nikomu nie potrzebnych festiwali. Brak odpowiedniego marketingu zespołu w pewnym momencie był wręcz niepojęty - przykładem tego było nazwanie albumu angielskojęzycznie, a mimo to [9] zawierał wyłącznie polskie kawałki. W dodatku formacja porzuciła całkowcie rock gotycki na rzecz brzmień eksperymentalnych i trip-rocka. To rozczarowanie oraz ponowny konflikt z wytwórnią Metal Mind doprowadziły ostatecznie do zawieszenia działalności.
W 2006 Konarska zasiadała w jury podczas Wyborów Miss Pomorza Zachodniego, a zawodowo wpierw zatrudniła się jako fotografik, a następnie jako bibliotekarz w Akademii Morskiej w Szczecinie.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Maja Konarska Andrzej Kutys Daniel Potasz Paweł Gotłas Tomasz Wieczorek
[2-8] Maja Konarska Andrzej Kutys Daniel Potasz Paweł Gotłas Maciej Kaźmierski
[9-10] Maja Konarska Andrzej Kutys Kuba Maciejewski Michał Podciechowski Krzysztof Nedrala
[11] Maja Konarska Marek Pokorniecki Daniel Potasz Paweł Gotłas ?

Maja Konarska (ex-Sirrah), Maciej Kaźmierski (ex-Firebirds)

Rok wydania Tytuł
1996 [1] Kalpa Taru
1997 [2] Meren Re
1999 [3] Inermis
2000 [4] Floe
2001 [5] Koncert W Trójce 1991-2001 (live)
2001 [6] Yaishi
2002 [7] Candra
2004 [8] Audio 136
2005 [9] Downwords
2006 [10] Integrated In The System Of Guilt
2018 [11] Nate

          

        

Powrót do spisu treści