Polska grupa powstała w 1992 w Opolu, której nazwa oznaczała najjaśniejszą gwiazdę w gwiazdozbiorze Andromedy. Dwie demówki "Once More Before We Soar" z 1993 i "Acme" z 1995 pozwoliły na podpisanie kontraktu z wytwórnią Metal Mind. Na pierwszym doom/deathowym albumie muzycy dali wyraz swych fascynacji Sisters Of Mercy i Fields Of The Nephilim. Miejscami stylistycznie nawiązywano wręcz do Joy Division (Bitter Seas), a w najciekawszych utworach nastrój potęgowały skrzypce (Passover 1944, Iridium). Sirrah niewątpliwie był jednym z pierwszych polskich zespołów, które uległy muzyce tzw. klimatu. Nad całością unosił się duch Tiamat, Paradise Lost i My Dying Bride - na szczęście te inspiracje nie musiały być jednoznaczne z bezmyślnym kopiowaniem, gdyż pomimo zapożyczeń Opolanie stworzyli własną niepowtarzalną atmosferę. Jak na "klimaty" przystało, było mrocznie i smutno. Dominowały średnie lub wolne tempa, a tradycyjne instrumentarium podparto klawiszami Passowicza i altówką Brudzińskiej - czasem nawet w delikatnych fragmentach robiło się folkowo. Dopełnieniem dźwięków były aż trzy wokale - czysty męski śpiew Żyżyka (mix chrypy Carla McCoy`a z niskim głosem a la Fernando Ribeiro z Moonspell), grobowy growling Pasińskiego i sopran Konarskiej, która wkrótce potem dołączyła do Moonlight. Krążek okazał się dużym sukcesem na krajowym rynku i z miejsca katapultował Sirrah do czołówki polskiego klimatycznego metalu obok Cemetery Of Scream, przebijając znacznie dokonania Neolithic czy Cryptic Tales.
W 1996 Sirrah rozgrzewali fanów przed poznańskim koncertem Deep Purple, ale różnica stylistyczna między obiema formacjami spowodowała, że zniecierpliwiona publiczność oczekująca Gillana i spółki, wygwizdała support. W 1997 ukazała się EP-ka The Stories Of Defeats zawierająca trzy kawałki, które później zamieszczono na [2]. Formacja wystąpiła także udanie na festiwalu "Metalmania" w tym samym roku. Drugi album zawierał muzykę jeszcze bardziej mroczną (Patron, Rhea), z wysuniętymi na pierwszy plan agresywnymi gitarami i rozmaitymi smaczkami w tle. Szepty, recytacje i dialogi wokalne nadawały całości teatralny charakter. Znane z poprzednika elementy deathmetalowe i doomowe w wydaniu ciężkim i brutalnym, tutaj zostały dodatkowo wzmocnione. Spokojnych momentów opartych na klimatycznych gitarach, melodyjnych solówkach oraz romantycznych partiach skrzypiec Magdaleny Brudzińskiej tutaj również nie zabrakło. Jednocześnie materiał był trudny w odbiorze - z pewnością skierowano go do wąskiego grona słuchaczy, niekoniecznie dotychczasowych fanów. Odnosiło się wrażenie, że więcej wysiłku włożono w aranżacje, niż w komponowanie nowego materiału. Krążek poniósł komercyjne fiasko, muzycy popadli w konflikt z wytwórnią Metalmind Records czego skutkiem było rozwiązanie zespołu w 1998. Grupa pozostawiła po sobie dwie płyty będące doskonałym świadectwem epoki w której powstawały.
Żyżyk, Pasiński i Passowicz założyli The Man Called TEA, wydając w 2001 demówkę "Sketchpad #1", na którym pojawiły się elektroniczne wynalazki kojarzące się z Nine Inch Nails. W maju 2013 zespół powrócił jednorazowo singlem Thrill You / E.L.Lies, na którym duet wokalny z Żyżykiem stworzyła Brudzińska.

ALBUM ŚPIEW ŚPIEW GITARA, ŚPIEW GITARA KLAWISZE SKRZYPCE BAS PERKUSJA
[1] Tomasz Żyżyk Maja Konarska Maciej Pasiński Radosław Bajsarowicz Krzysztof Passowicz Magdalena Brudzińska Sławomir Lisiecki Bartosz Rojewski
[2] Tomasz Żyżyk Małgorzata Łyko Maciej Pasiński Radosław Bajsarowicz Krzysztof Passowicz Magdalena Brudzińska Krzysztof Majecki Michał Berezicki


Rok wydania Tytuł
1996 [1] Acme
1997 [2] Did Tomorrow Come

  

Powrót do spisu treści