Oficjalnie: zespół kobiecy założony w 1986 w Nowym Jorku. Naprawdę Original Sin stanowił tylko fasadę dla muzyków Exorcist. Za mikrofonem stanęła Danae - siostra Davida DeFeisa. Płyta zaskakiwała bezkompromisowym power/speedem, mieszającym dokonania Attacker, Savage Grace, Exorcist, Iron Angel i Feel The Fire Overkill. Muzykę oparto na ostrych niczym brzytwa partiach gitarowych Pursino, a głos Danae doskonale się sprawdzał w zadziornych średnio-wysokich rejestrach. Teksty do The Curse, Conjuration Of The Watcher i Succubus (z perkusyjnym solo jako intro) napisał sam DeFeis - zafascynowany wówczas wydarzeniami z Salem oraz inkwizycją - on sam też album wyprodukował. Zwracał uwagę mroczny Thunder War z popisem basowym, ale właściwie wszystkie numery trzymały wysoki poziom, jednocześnie różniąc się od siebie pod wieloma względami. Nawet nasuwający skojarzenia z szybszym Accept Bitches From Hell, oparty na prostym i znajomo brzmiącym motywie porywał w zasadzie w każdym aspekcie. Z tej muzyki emanowała pasja i nadzwyczajna energia. Miejscami tylko wydawało się, że tempo było zbyt szybkie dla głosu Danae - jej swobodnie płynące linie miałyby większą wartość na albumie utrzymanym w średnich tempach. Krążek próbowano wypromować ustawianymi fotkami z czterema członkiniami zespołu, a ostatecznie wytwórnia Cobra Records nie przedłużyła kwartetowi kontraktu i Original Sin odszedł w niebyt. Szkoda, gdyż te 33 minut muzyki wpisywało się w kanon zapomnianych metalowych dokonań drugiej połowy lat 80-tych - także przez wzgląd na okładkę przedstawiającą biust modelki Jody Roxx.
Numer The Succubus trafił potem na Book Of Burning Virgin Steele.