Węgierski zespół założony w Budapeszcie w 1980 przez Gábora Kukovecza (ur. 2 maja 1959) pod nazwą Kommandó. W latach 1980-1983 w grupie na basie grał Endre Paksi (późniejszy lider Ossian), ale na drugiego lidera szybko wyrósł wokalista József Kalapács (ur. 26 maja 1962). Nazwa dosłownie oznaczała "Maszynę z Piekła", choć należałoby ją raczej tłumaczyć jako "Bombę Zegarową". Pierwszy rozgłos formacja zdobyła w 1983, występując w telewizji publicznej i wygrywając konkurs młodych talentów, organizowany wspólnie przez ówczesne komunistyczne rządy Węgier i Kuby. W audycji Pokolgép zaprezentowali lekki rockowy przebój Kegyetlen Asszony [Merciless Woman], z ciekawymi efektami dźwiękowymi w ramach solówek. Kolejny singiel Sátán / A Maszk z 1985 ukazywał już wpływy Judas Priest. Ekipa postanowiła zatem permanentnie wzmocnić brzmienie i pozbyć się klawiszowca Tibora Vargy. Autentycznym pomnikiem madziarskiego heavy lat 80-tych był debiutancki album nagrany dla małej firmy Start (filii Hungaroton). Krążek zawierał rewelacyjne kompozycje, oparte na świetnym brzmieniu i klimacie. Mroczny image zespołu - obejmujący maski i czarne płaszcze - przyniósł zespołowi legiony fanów, a na Węgrzech nazwę Pokolgép zaczęto wymieniać w jednym szeregu z Iron Maiden, Accept i Stormwitch. Muzycy od razu sprecyzowali swój styl i płyta nie sprawiała wrażenia poszukującej. Kwintet wykorzystał swoje talenty do tworzenia dobrych kompozycji, a nie do popisywania się. Wokal Kalapácsa i gitara Kukovecza od razu stały się znakami firmowymi Pokolgép. Warkot uruchamianego motocykla zwiastował A Jel i szybko wchodził charakterystyczny motyw gitarowy, przewijający się przez całą piosenkę – niby prosty, ale nadzwyczaj chwytliwy. Na wyróżnienie zasługiwały również: manifest Pokolgép z melodyjnym refrenem, heavy/speedowy Démon mający w sobie coś z bardzo wczesnego Helloween, piękny hołd dla zmarłego wokalisty AC/DC Bon Scott Emlékére oraz energetyczny Mindhalálig Rock And Roll, który szybko stał się żelaznym punktem koncertów. Mógłby to być koniec płyty, gdyż ostatnia kompozycja Tovább wypadła nadzwyczaj blado. Album stał się absolutną klasyką węgierskiego metalu i okazał się trampoliną do długiej kariery.
Ciekawie rozpoczynał się [2] - dziecięcą węgierską piosenką w Tökfej i po 20 sekundach sielankowego podśpiewywania zabawę przerywały galopująca perkusja i rytmiczny gitarowy motyw, przywołujący na myśl pierwsze płyty Helloween. Za chwilę słowa rzekomej podśpiewywanki wykrzykiwał Kalapács, budząc w słuchaczu niesamowite pokłady energii. Ciężki i sunący jak walec Tisztítótuz udowadniał, że wokalista potrafił wchodzić rzetelnie na wyższe rejestry. Wszystko tonowała smakowita ballada Ítélet Helyett - powierzchownie dość niepozorna, ale wzbogacona o ujmującą melodię i romantyczną atmosferę. Ścigające się gitary Kukovecza i Nagyfiego nadały mocy Vallomás, robiąc spore wrażenie galopującymi ozdobnikami i kunsztownymi solówkami. Wszystko w czasie niecałych trzech minut - skondensowana esencja ówczesnego Pokolgép. Kolejnym atutem krążka był tytułowy Pokoli Színjáték z prostą, aczkolwiek mocną zagrywką przewodnią. Końcówka płyty popadała nieco w przeciętność i numerom początkowym nie dorównywały ani 666 ani Éjféli Harang. Z tej szarzyzny wybijał się jeszcze Újra Születnék z megaprzebojowym refrenem. Na zakończenie wrzucono 64-sekundową niespodziankę Az A Szép..., oparty na niskiej intonacji i radosnym okrzyku w środku na tle śmiechów oraz dźwięków skrzypiących drzwi. Zespół nagrał płytę dobrą, choć nie tak porywającą jak poprzednik.
[3] był dobry, choć powielał pomysły zastosowane w przeszłości. Całość charakteryzowała się nadal żywiołową rytmiką i melodyjnością, o czym świadczył Gép-Induló, idealny do wykonywania w warunkach koncertowych przez wzgląd na hymnowy refren. Intrygował Kár Minden Szó – zaczynał się dość przeciętnie, ale na szczęście w miarę upływu zyskiwał na jakości z kulminacją w refrenie. W A Pokol Angyalai zastosowano duet wokalny na zasadzie kontrastu. Pojawiło się więcej numerów spokojniejszych (tytułowy Tytułowy Éjszakai Bevetés), choć klasyczna ballada była tylko jedna (Itt És Most). Najmocniejszym punktem płyty był jednak A Háború Gyermeke i w tych niecałych 5 minutach Węgrzy zawarli niesamowity ładunek magnetyzmu i pędu. Na zakończenie wrzucono ponownie muzyczny dowcip Szóló, będący kontynuacją Az A Szép z [2] i w tym przypadku otrzymano w efekcie dźwięki nasuwające skojarzenia ze stadkiem wesołych kaczek. [4] ugruntował pozycję formacji jako lidera krajowej sceny ostrzejszego brzmienia. Jednocześnie był to ostatni album studyjny z Kalapácsem na wokalu. Materiał tchnął rock`n`rollowych duchem bardziej niż poprzednio i jedyna ballada Szabadság Szárnyain nie przybierała formy typowej pościelówy, posiadając ciekawą linię melodyczną i kilka szybszych mocnych wejść. Sztandarowym utworem był oczywiście otwierający Metál Az Ész, galopujący w najlepszych tempach i podnoszący ciśnienie prosych, aczkolwiek niezwykle nośnym refrenem. Kolejne porcje energetyczności dostarczały Indulj! oraz A Dal Érted Él. Cięższy Engedj! kojarzyć się z kolei mógł z Judas Helloween. Spokojnie zaczynał się Kitaszított, lecz ta chwila odpoczynku nie trwała zbyt długo, ponieważ za moment wkraczały szybkie gitary i świetna melodia (zwłaszcza w refrenie), prowadzona doskonale śpiewem Kalapácsa. Kukovecz i Nagyfi jak zawsze wspólpracowali ze sobą bez zarzutu, prześcigając się w pomysłach. Do wydanej w 2005 zremasterowanej wersji płyty dołączono cztery bonusy. Trzy z nich (Vallomás, Újra Megszületnék i Bon Scott Emlékére) fani znali z dwóch pierwszych krążków, ale w 1990 zespół nagrał je ponownie. Trzeba zaznaczyć, że nowe wersje niezbyt różniły się od oryginałów, a najciekawszą modyfikację w postaci perkusyjnego wejścia poczyniono w tej drugiej kompozycji. Rarytasem natomiast był czwarty bonus instrumentalny 1990 - blisko 8-minutowy gitarowy popis na wysokim poziomie, a jednocześnie kopalnia ciekawych melodii, które mogłyby obsłużyć parę utworów. Album zamykał pewną erę - wpierw w 1990 Kalapács, Kukovecz, Nagyfi, Pazdera i Tarcza wraz z Iloną Bíró założyli promujący wokalistkę projekt Metal Lady. Szybko jednak József Kalapács i László Nagyfi założyli Omen.


Klasyczny pierwszy skład.
Od lewej: György Pazdera, László Nagyfi, László Tarcza, Gábor Kukovecz - klęczy József Kalapács

Kukovecz i pozostała dwójka stanęli przed nie lada dylematem: założyć coś nowego czy odświeżyć szeregi kontynuując karierę jako Pokolgép. Ostatecznie zdecydowali się na drugie rozwiązanie, rekrutując wokalistę Józsefa Rudána i gitarzystę Norberta Junga. Jednocześnie na [6] kwintet postanowił zmienić nieco muzyczne oblicze. Nazwanie tej płyty koncept-albumem byłoby nad wyrost, lecz z pewnością stanowił on zamkniętą całość, co wyraźnie podkreślały identyczne spokojne motywy stanowiące wstępy i zakończenia (dzwony dźwięczące w oddali, szum morza, skrzypiąca łódź). Tak skonstruowano m.in. A Harang Értem Szól, który po relaksującym początku i części bębnowo-wokalnej, atakował dawką narastającej heavymetalowej energii. Podobać się mogły żywe dialogi w refrenie Én Döntöm El, liryczny wątek w Nincs Könyörület, a przede wszystkim Hol Van A Szó - najlepsza ballada w dorobku Węgrów. O jej wartości decydował śpiew nowego frontmana, piękny motyw gitarowy i dostojna kulminacja z udziałem pełnej siły instrumentów. Wszystko wykonano z należytym kunsztem i energią, popartą masą świetnych pomysłów. Tej tendencji nie kontynuował niestety statyczny i nudny [7], po którym formacja zdecydowała się zawiesić działalność - choć nie do końca, bowiem w 1996 Kukovecz, Rudán i perkusista László Karp stworzyli projekt Gép (w pierwotnym zamyśle miał to być solowy album gitarzysty), z którym wydali w tym samym roku krążek A Gép. Był to jednorazowy epizod i Pokolgép wrócili już w 1998, w składzie Rudán-Kukovecz-Pintér-Szilágyi. Nie zdołano zakontraktować drugiego wioślarza, za to wynajęto żeński chórek (w tym żonę Kukovecza). Sam lider przeżywał częściowy kryzys twórczy. Muzykę napisał, do tekstów jednak nie mógł się zebrać i zostawił tę pracę innym, głównie Dávidowi Nagy, który pobierał u niego lekcje gry na gitarze (wkrótce zresztą został zatrudniony na pełny etat gitarzysty). W efekcie [9] sprawiał wrażenie nierównego - z jednej strony nagrano bardzo dobre kawałki, z drugiej znalazło się kilka zapchajdziur. Do pierwszej grupy zaliczały się: Ősi Lázban oparty na tradycyjnej melodii węgierskiej "Pieśni Do Świętego Stefana”, balladowo-rock`n`rollowy Csakazértis (z podziałem na akustyczne spokojne zwrotki i chwytliwy mocniejszy refren), Szökevény oraz wieńczący całość Mégegyszer z uroczymi motywami akustycznymi i ciekawą część chóralną. Niektórzy krytycy porównywali mocniejsze kawałki do twórczości niemieckiego Angel Dust z późniejszego okresu działalności. Oryginalnie wypadły Én A Tűz Leszek z gościnnym udziałem skrzypka Álmosa Gáspára i A Másik Oldal z oryginalnym perkusyjnym wstępem i specyficznym klimatem. Do numerów, które z kolei nic nie wnosiły do dyskografii Pokolgép, a wręcz nużyły należały: Mielőtt Végleg Eltünnél, Mit Tennél Ha Látnád, Hagyd Hátra oraz Ha Akarom. Mieszane opinie na szczęśćie nie zniechęciły muzyków, którzy kontynuowali przygodę z metalem, dodatkowo decydując się w 2001 na wydanie angielskojęzyczną wersji płyty Ancient Fever.
[11] zawierał ponownie nagrane ballady z całej dyskografii zespołu. Pojawiła się tylko jedna premierowa kompozycja Végtelen Úton z bardzo spokojnymi zwrotkami i nieco szybszymi fragmentami w refrenie wzmocnionymi chórkami. Dalej było różnie - na uwagę zasługiwały z pewnością Hozzád Szólok (zamieszczony pierwotnie na [7]) ze świetnym wokalem Rudána oraz Bon Scott Emlékére. Jednak już kolejny klasyk Ítélet Helyett wypadł blado w porównaniu z pierwowzorem, podobnie rzecz się miała z Hol Van A Szó, w którym zrezygnowano z kończącego oryginał dźwięku bijących dzwonów. Była to płyta właściwie tylko dla wiernych fanów, nie zawierająca nic odkrywczego. [14] wypełniły akustyki - z jednym nowym utworem Minden Nap, który pojawił się w innej wersji również na [15]. Pozostawiono liryczny gitarowy wstęp, poparty jednak w części dalszej cięższym arsenałem. Powstał krążek równy, bez choćby jednego niepotrzebnego zgrzytu. Nowy perkusista Csaba Czébely idealnie zgrał się z pozostałymi muzykami i wniósł do grupy dawkę nowej energii. Wybijał się na plan pierwszy oparty na speedmetalowym fundamencie Az Én Menyasszonyom z intrygującym wstępem Kukovecza. Chwytliwość cechowała większość materiału (Halálos Ítélet, Poklon Is Túl, Ordítom A Nevem). Jedyną balladą na albumie był Az Elesettekért - większość utworu śpiewał sam Rudán, a w momencie kulminacyjnym dołączali do niego pozostali muzycy. Całość świetną klamrą spinał Új Biblia z kapitalną linią melodyczną oraz dialogiem Rudán-Kukovecz. Pokolgép wciąż gra i Węgrzy za każdym razem udowadniają, że są w dobrej formie, serwując porcję interesujących numerów, które wpływając na wzrost apetytu przy oczekiwaniu na kolejne wydawnictwa.
Norbert Jung dołączył do Ego Project. József Kalapács wydał dwa albumy solowe: Kalapács w 1996 i Szelid Metálosok w 2021, śpiewał również w Hard (Égi Jel w 2005, EP-kęÉgni Kell - też w 2005, 100% Hard w 2007 i Szivemen A Dal w 2013).

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1-5] József Kalapács Gábor Kukovecz László Nagyfi György Pazdera László Tarcza
[6-8] József Rudán Gábor Kukovecz Norbert Jung György Pazdera László Tarcza
[9] József Rudán Gábor Kukovecz Csaba Pintér Ede Szilágyi
[10-13] József Rudán Gábor Kukovecz Dávid Nagy Csaba Pintér Ede Szilágyi
[14-15] József Rudán Gábor Kukovecz Dávid Nagy Csaba Pintér Csaba Czébely
[16] Attila Tóth Gábor Kukovecz Dávid Nagy Csaba Pintér Csaba Czébely
[17-18] Attila Tóth Gábor Kukovecz Zalán Kiss Csaba Pintér Márk Kleineisel
[19] Richárd Bánhegyesi Gábor Kukovecz Zalán Kiss Csaba Pintér Márk Kleineisel

Csaba Pintér (ex-Carmen), Ede Szilágyi (ex-Carmen), Attila Tóth (ex-Mindfields Factory), Csaba Czébely (ex-Wisdom, Philadelphia)

Rok wydania Tytuł
1986 [1] Totális Metál [Total Metal]
1987 [2] Pokoli Színjáték [Hellish Stageplay]
1989 [3] Éjszakai Bevetés [Night Raid]
1990 [4] Metál Az Ész [Metal Is Brains]
1990 [5] Koncertlemez (live)
1991 [6] Adj Új Erot [Give Me New Strength]
1992 [7] Vedd El Ami Jár! [Get What You Deserve!]
1995 [8] Az Utolsó Merénylet (live) [The Final Incident]
2000 [9] Csakazértis [Just Because]
2001 [10] Live (live)
2002 [11] Momentum (kompilacja)
2002 [12] Te Sem Vagy Más [You're No Different]
2004 [13] A Túlélő [Survivor]
2006 [14] Oblatio [You're No Different]
2007 [15] Pokoli Mesék [Tales From Hell]
2010 [16] Újratöltve (live)
2016 [17] Metalbomb
2020 [18] 35. Jubileumi Koncert (live)
2024 [19] Vissza Sose Nézz

          

          

          

Powrót do spisu treści