Niemiecka formacja powstała w 1983 w Ulm. Zaprezentowała energetyczny heavy/speed - mogący spodobać się fanom Iron Angel, Tyrant, Living Death czy dwóch pierwszych krążków Running Wild. Utwory nacechowano elektryzująca energią i wielu momentach gitarowe piekło rozpętywało się na dobre. Sinner nabierał rozpędu niczym Demon`s Night Acceptt, z kolei Indianapolis cechowała niezwykła moc i głęboko brzmiące partie perkusji. W Hell Bent Angels ponownie powietrze przecinał niczym brzytwa acceptowy motyw na tle bujającego motywu odegranego w średnich tempach. Scytherman rozpoczynała delikatna gitarowa zagrywka z narastającym klimatem, rozpędzając stopniowo cały numer, a główny pozytyw Mercy Killing stanowiło motörheadowe tempo z podbijanym rytmem i iskrzącą solówką. Warrior zwracał uwagę specyficznie przeciąganym głosowo refrenem, rytmika AC/DC siała zniszczenie w Breaking Metal, a ten dość zapomniany album zamykał manifest Vampyr ze zniewalającą siłą dźwięków, wydawało by się wcześniej już mocno ogranych. Niezwykle wartościowy element płyty stanowiły także solówki zawierajace w sobie odpowiednie wypośrodkowanie między finezją a melodyjnością.
Lubosch Sterzik zagrał później na koncertówce Tyrant.