
Amerykański zespół założony w 1997 w San Francisco. Po wydaniu kilku demówek, nagrano jedyny album w 1999, który rozprowadzono niezależnie na CD-R i kasetach (na pełnoprawnym CD krążek ukazał się dopiero rok później wydany przez krajowa wytwórnię tUMULt). Pięć długich utwórów trwało od 10 do 20 minut i tych 76 minut muzyki w tamtych czasach nie doceniono należycie. Dziś pozycja wydaje się być jednym z najważniejszych albumów w historii amerykańskiego blacku i w dużej mierze zdefiniowała brzmienie black metalu w tym kraju na długie lata. Był to prawdziwy pokaz nieszczącej niespokojnej furii opartej o gwałtowne zagrywki tremolo (dalekie od brzęczącego brzmienia), pełnych niewypowiedzianej rozpaczy wrzaskom Gossarda i atonalnym zmianom akordów. Głeboko pod tą warstwą hałasu czaiły się niewyraźne melodie naznaczone doomowymi riffami, które pogrążały wszystko we wszchobecnej depresji i intensywnej pożodze. Już od pierwszych sekund album przenosił słuchacza do piekielnego świata ciemności i chaosu, w którym nie było nadziei, a jedynie groza i nieszczęście. Ta muzyka wymagała cierpliwości, ale po czasie rekompensowała to intrygującymi mieszającymi gatunki riffami i szeroką gamą ekstremalnych wokali - od zwykłych black metalowych wrzasków po pełne udręki zawodzenia. Wcześniej w USA były takie kapele jak Grand Belial`s Key czy Von, ale grały one raczej pod kanadyjski Blasphemy lub fiński Beherit. Tymczasem płyta Weaking miała znaleźć w przyszłości wielu naśladowców, ponieważ wytyczała ścieżki dla choćby Alcest, Nachtmystium, Leviatha i Deafheaven. Kwintet odszedł bowiem od norweskiego blacku z depresyjnymi ciągotkami w stylu Burzum, lecz wprowadził zupełnie nowe elementy jak masę psychodelicznego klimatu, elementy rocka progresywnego (King Crimson i Mike Oldfield) oraz post-rocka (nagłe przerwy w Dead As Dreams i No One Shall Be Called On As A Man As He Dies). Kiedy się bowiem wniknęło mocno w ten materiał, odsłaniał się ponury krajobraz przesłonięty nieprzeniknioną burzą, gdzie wyjące wiatry niosły echa torturowanych dusz, a zamarznięte powietrze przylegało do skóry niczym zimny uścisk rozpaczy. Gitary tkały gobeliny żałobnych melodii, przypominających poskręcane iglice wznoszące się z błotnistych jezior, podczas gdy wrzaski Gossarda przebijały się przez duszne powietrze jak pełne udręki wycia, niknące wrśód nieustępliwego śniegu. W głębi tej dźwiękowej zamieci słuchacz odkrywał czystą wściekłość jako nieposkromioną żywiołową siłę, która wzbierała niepohamowaną furią. W ten sposób płyta Weakling stawała się kanałem przekazu dla nieokiełznanych emocji, a przede wszystkim manifestacją gniewu. To była opustoszała widmowa kraina nawiedzana przez widma minionych smutków. Koniec końców, był to krążek niezwykle niepokojący i przy wnikliwym odsłuchu wiele dla siebie mogli znaleźć miłośnicy Agalloch czy Wolves In The Throne Room.
John Gossard jako gitarzysta i Sarah Weiner jako perkusistka dołączyli do The Gault (Even As All Before Us w 2005), łączącego doom metal ze stylistyką Joy Division. Sam Gossard dołączał potem do funeral doomowego Asunder oraz doom/blackowego Dispirit (pięć demówek w latach 2010-2018). Sam Foster bębnił w black/deathmetalowym Sangre Amado (Inane w 2000 i Ancient Bitch w 2006) oraz thrash/black/deathowym Saros (Five Pointed Tongue w 2006 i Acrid Plains w 2009).
| ALBUM | ŚPIEW, GITARA | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
| [1] | John Gossard | Joshua Smith | Casey Ward | Sarah Weiner | Sam `Little Sunshine` Foster |
| Rok wydania | Tytuł |
| 1999 | [1] Dead As Dreams |
