Szwedzka formacja powstała w w 1996 Göteborgu z inicjatywy dwóch muzyków Nostradameus. Jedyny album wydawał się znacznie ciekawszy, niż rodzima kapela muzyków. Splotły się tu elementy melodyjnego rycerskiego powermetalu z nutką psychodelii. Znakomite refreny nie przypominały wesołego grania Nostradameus, choć nadal były melodyjne. Wokalnie Persson wypadł średnio, ale jego głos wpasował się do prezentowanej muzyki. Trudno stwierdzić czy przygotowane kompozycje nie znalazły uznania w macierzystym zespole, czy też Wiz miał stanowić alternatywne rozwiązanie dla miewającego okresy przestoju zespołu rodzimego. Słuchowiskowy wstęp do Mr.Sandman stanowił tylko klimatyczne preludium do zimnego i pełnego niepokoju grania - w takiej konwencji potrafili w zasadzie zagrać tylko Szwedzi, łącząc niezbyt szybkie tempa z melodią przy zachowaniu pozornej obojętności. Znakomitą współpracę gitarzystów podkreslono także w delikatnej akustycznej końcówce. Pół-ballada In Your Eyes to niemal rockowy przebój, zagrany jednak wedle wszelkich powermetalowych prawideł. Romantyczna, ale introwertyczna melodia i doskonały śpiew Perssona, nietypowe zwolnienie i ciekawie rozegrany duet gitarowy czyniły z tego numeru jeden z najlepszych na płycie. Kwintet potrafił zaskoczyć niebanalnymi rozwiązaniami, bez wydziwiania czy uciekania się do progresji, jak w Super Psychic Woman. Bliższy klasycznemu melodyjnemu power był One Chapter Of A Fairyland z refrenem a la Gamma Ray, choć z wolniejszym tempem i bez niemieckiej wesołkowatości. Duszny i depresyjny Down ozdobiono zagęszczoną melancholią i dobrze, że ten klimat rozwiewał lżejszy Understand, z pewną rycerskością w opowieści i rockowym refrenem wyjętym z lat 80-tych. Świetnie wypadł Return Of Atlantis i było w tym numerze coś z magii nagrań Human Fortress. Szwedzi potrafili wydobyć klimat z pozornie ogranych motywów i w żadnym momencie nie przekraczali granicy pędzenia do przodu czy banalnych radosnych refrenów. Nie było to granie rewolucyjne, ale po prostu inne - zarówno pod względem brzmienia, jak i samej filozofii grania. Staranność i precyzja wykonania wszystkiego godna szacunku. Szkoda, że muzycy towarzyszący Perssonowi i Fredénowi nie wystąpili potem w innych grupach. Czas Wiz szybko minął i o tej płycie pamięta dziś mało kto. Tymczasem był to jeden z najciekawszych albumów ze Szwecji XXI wieku, gdzie termin "melodyjny powermetal" nabrał nieco innego wymiaru.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1] Freddy Persson Jake Fredén Martin Karlsson Johan Weicht Stefan Lindquist

Freddy Persson / Jake Fredén (obaj Nostradameus).

Rok wydania Tytuł
2004 [1] Shattered-Mind-Therapy

Powrót do spisu treści